Kobieta podróżująca audi trafiła do szpitala po tym jak pojazd uderzył w drzewo i przewrócił się na dach. Przyczyną wypadku miał byc znajdujący się na drodze jeż.
Czy jeż został aresztowany za spowodowanie wypadku?
Franio
Oczywiście, że nie. Bo to, że znalazł się na drodze wcale nie oznacza, że spowodował wypadek. Jeżeli pijany człowiek leży na jezdni (oczywiście jezdnia nie służy do leżenia, służy do poruszania się po niej) to chyba oczywiste, że nie można na niego najechać. Tak samo jest z jeżem łamiącym przepisy.
Swoją droga, to kierowca powinien przewidzieć, że z drogi korzystają dzikie zwierzęta. Jeż również nie wbiega przed pojazd jak sarna.
gen. Światło
złożył się jak harmonijka a to twardy samochód. Musiała sporo zasuwać. jakby większy facet siedział na msc pasażera to byłby kaleka albo trup.
tdi
brawooooo……… audiiiiiiiiiii . tłuko sie na potęge!!!!!
Bart
Jakby jechał bimmer to nic by się nie stało bo jeżyk podniósł by łapkę w górę i czekał na zgodę do przejścia.
Ksiądz Wikary
Chętnie wyklepię ale tą kierującą
rysik
Jeż jako zwierzątko prowadzące raczej życie nocne wpakowało się z późnego rana pod samochód …… Czy ten jeż nie nazywał się czasej smartfon ?
ałtor
Jakby to był prawnik to na pewno byłby kot.
Marian
Prosze o powołanie specjalnej komisji śledczej aby sprawdzić czy aby napewno jeż nie wyszedł na droge specjalnie doprowadzic do katastrofy
Na pamiątkę pozostał jej samochód w pozycji jeża.
Czy jeż został aresztowany za spowodowanie wypadku?
Oczywiście, że nie. Bo to, że znalazł się na drodze wcale nie oznacza, że spowodował wypadek. Jeżeli pijany człowiek leży na jezdni (oczywiście jezdnia nie służy do leżenia, służy do poruszania się po niej) to chyba oczywiste, że nie można na niego najechać. Tak samo jest z jeżem łamiącym przepisy.
Swoją droga, to kierowca powinien przewidzieć, że z drogi korzystają dzikie zwierzęta. Jeż również nie wbiega przed pojazd jak sarna.
złożył się jak harmonijka a to twardy samochód. Musiała sporo zasuwać. jakby większy facet siedział na msc pasażera to byłby kaleka albo trup.
brawooooo……… audiiiiiiiiiii . tłuko sie na potęge!!!!!
Jakby jechał bimmer to nic by się nie stało bo jeżyk podniósł by łapkę w górę i czekał na zgodę do przejścia.
Chętnie wyklepię ale tą kierującą
Jeż jako zwierzątko prowadzące raczej życie nocne wpakowało się z późnego rana pod samochód …… Czy ten jeż nie nazywał się czasej smartfon ?
Jakby to był prawnik to na pewno byłby kot.
Prosze o powołanie specjalnej komisji śledczej aby sprawdzić czy aby napewno jeż nie wyszedł na droge specjalnie doprowadzic do katastrofy