Chcą przejąć rządy w jednej z najbogatszych gmin regionu. Wskazują na problemy, z jakimi zmaga się ten samorząd

Granicząca z Lublinem gmina Konopnica jest jedną z najszybciej rozwijającej się z podlubelskich gmin. A także jedną z najbogatszych w całym województwie, gdyż od lat utrzymuje się w czołówce rankingów ministerstwa finansów. W poszczególnych wsiach z roku na rok przybywa domów jednorodzinnych a ceny działek potrafią osiągać niebotyczne ceny. W ciągu ostatnich 20 lat liczba mieszkańców wzrosła o połowę, z niecałych 10 do blisko 15 tys. osób.

Ogólnie raczej trudno narzekać na warunki życia w gminie. Praktycznie wszędzie są dobrej jakości drogi, wodociągi czy też kanalizacja. Od 18 lat gminą rządzi Mirosław Żydek, który postawił właśnie na rozwój infrastruktury oraz skuteczne pozyskiwanie środków zewnętrznych na inwestycje.

Wójt zapowiedział, że będzie starał się o kolejną kadencję. Jednak wiadomo już, że będzie miał konkurencję. Grupa mieszkańców założyła niezależny komitet wyborczy o nazwie: „Konopnica Tradycja i Nowoczesność”. Kandydatem na wójta został mieszkaniec Zemborzyc Tereszyńskich Tomasz Basak. Jak podkreśla, nie należy do partii politycznej, zaś startuje w wyborach z myślą o odpartyjnieniu lokalnego samorządu.

– Jesteśmy grupą ludzi o różnych poglądach, mniej lub bardziej interesujących się polityką. Natomiast mamy jeden główny wspólny pogląd, że samorząd lokalny nie powinien utożsamiać się z żadnym ugrupowaniem politycznym. W zamian powinniśmy mieć skutecznych i wykształconych w różnych kierunkach radnych, którzy poprzez podejmowanie właściwych decyzji przyczynią się do tego, by nasza Gmina była przyjazna mieszkańcom – wskazują członkowie komitetu „Konopnica Tradycja i Nowoczesność”.

Jeżeli chodzi zaś o kandydatów do Rady Gminy, jak podkreślono, zostali wybrani przede wszystkim pod kątem kompetencji w odniesieniu do potrzeb mieszkańców. Sami wskazują, że Konopnica to gmina majętna. Wyjaśniają, iż gdyby porównać ją do składu kolejowego, to można powiedzieć, że wystarczy dokładać do kotła, a lokomotywa będzie mknąć do przodu. Tłumaczą jednak, że niestety w gminie nie jest tak dobrze, jak większości się wydaje.

– Ludzie tworzący nasz komitet dostrzegają wiele problemów, które zaniedbywano latami. Wspomnę tu choćby problemy z planem zagospodarowania przestrzennego. Wśród nas jest dwoje wykształconych w tej dziedzinie kandydatów, którzy chcą aktywnie uczestniczyć nad rozwiązaniem tego problemu. Kolejnym problemem młodych mieszkańców, młodych aktywnych zawodowo małżeństw jest brak przedszkola gminnego. Obecnie władze gminy skupiły się głównie na pomocy seniorom, my natomiast uważamy, że pomoc taka należy się również młodym mieszkańcom naszej małej ojczyzny – tłumaczą kandydaci do Rady Gminy.

Jeżeli chodzi o młodych mieszkańców gminy, to jak wskazano, mają oni mieć ograniczone możliwości, tymczasem mogliby i powinni aktywniej uczestniczyć w życiu społecznym. Przykładem na wzbudzenie takiej aktywności ma być Młodzieżowa Rada Gminy. Chodzi tu głównie o zaangażowanie młodych ludzi do zgłaszania swoich potrzeb i opinii. Dzięki temu będą się uczyli postaw obywatelskich oraz znali zasady działania instytucji samorządowych.