Poniedziałek, 02 grudnia 202402/12/2024
690 680 960
690 680 960

Co było przyczyną awaryjnego lądowania śmigłowca na Słowacji? PZL-Świdnik wydało oświadczenie

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, dotyczące awaryjnego lądowania na Słowacji śmigłowca, wydano w tej sprawie oświadczenie. Przyczyną miały być niewłaściwie wykonane procedury.

W związku z awaryjnym lądowaniem na jednym z lotnisk na Słowacji śmigłowca należącego do grypy Leonardo, wydane zostało w tej sprawie oświadczenie. Ma ono wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które pojawiły się w związku z tym wydarzeniem. Jak wyjaśniają przedstawiciele PZL-Świdnik i Leonardo, przyczyną miały być niewłaściwie wykonane procedury.

– W sobotę, podczas lotu z Polski do Włoch, trzysilnikowy śmigłowiec włoskich Sił Powietrznych HH-101A CAESAR wykonał nieplanowane międzylądowanie na Słowacji. Decyzję o tym podjęto jako środek ostrożności zastosowany w celu sprawdzenia stanu śmigłowca na ziemi, w następstwie zatrzymania w trakcie lotu pracy dwóch silników w wyniku niewłaściwie przeprowadzonej procedury sprawdzenia listy kontrolnej (ang. check list). Dzięki redundancji wielu systemów, trzem silnikom i zdolności śmigłowca do szybkiego reagowania na komendy pilotażowe, niezwłocznie silniki zostały ponownie uruchomione w locie, a lądowanie przebiegło bez zakłóceń – wyjaśniają producenci maszyny.

Przypomnijmy, w miniony czwartek, na trawiastym lotnisku należącym do zakładów PZL-Świdnik, odbywała się pierwsza w Polsce oficjalna prezentacja tego wielozadaniowego śmigłowca. W pokazie mogli uczestniczyć tylko zaproszeni goście, gdyż prezentacja związana była z zakupami śmigłowców, do których przymierza się polska armia. Dzień później podobne pokazy odbywały się w Warszawie. W niedzielę z kolei, branżowe portale opublikowały zdjęcia i informację, na temat awaryjnego lądowania tej maszyny na słowackim lotnisku Dubnica. Powodem miała być właśnie awaria silników.

(fot. Arkadiusz Wójtowicz)
2017-03-07 19:51:30

14 komentarzy

  1. Ocena: 0

    Liste di controllo prego… liste di controllo…mignotta… LISTE DI CONTROLLO!!!
    Bum.

  2. Ha ha ha …

  3. Ocena: 0

    I wszystko jasne. Powodem była grypa Leonardo, jak to zgrabnie zawarto w tym jakże treściwym artykule…

  4. Już lepiej było napisać, że pilot musiał… kupe. Była by to o wiele bardziej wiarygodna wersja. Albo, że zgłodniał, chciał zrobić zakupy, umyć nogi albo zauważył coś ciekawego „z wystawki”… przetargi, przetargi, przetargi… ciekawsze niż sztuka aktorska ;/

  5. Nie bylo zadnej awaria tylko mandzara taka wloska przerwa .

  6. Ocena: 0

    Ktoś kto siedzi w temacie wie że takie rzeczy są normalne, to urządzenie techniczne ktoro się psuje i dzięki Bogu posiada systemy pozwalające na bezpieczne ladowanie. Aw101 lata w UK Kanadzie Australii i w wielu innych to są świetne maszyny. Natomiast laik i typowy polaczek-kpiarz nie zrozumie.

    • Ocena: 0

      Może to być i najlepsza maszyna na świecie ale jak świdnicka „manufaktura” serwisuje ją tak jak modernizuje sokoła dla marynarki to ja się dziwię że tylko jedno międzylądowanie mieli.

      • Ocena: 0

        AW 101 Serwis ma w Anglii tam skad wychodzi finalny produkt, a jezeli chodzi o modernizację sokoła to jezeli nikt nie daje na to pieniedzy to co maja za darmo to robic ?

  7. Ocena: 0

    Śmigłowiec należy do Włoskich Sił Powietrznych a nie do Leonardo. Leonardo go wyprodukowało

  8. Pampalini łowca zwierząt
    Ocena: 0

    Myśleli, że Maciar nim leci.

  9. Ocena: 0

    może się nie znam chyba ktoś źle napisał soft skoro podczas lotu może nastąpić wyłączenie silników to nie traktor który jak zatrzyma się w polu na 10 sekund to nic się nie stanie.

  10. Ocena: 0

    Była grypa świńska, jest grypa ptasia, do tego okazuje się ,że śmigłowce mają grypę Leonardo

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia