Co było przyczyną awaryjnego lądowania śmigłowca na Słowacji? PZL-Świdnik wydało oświadczenie
19:58 07-03-2017 | Autor: redakcja
W związku z awaryjnym lądowaniem na jednym z lotnisk na Słowacji śmigłowca należącego do grypy Leonardo, wydane zostało w tej sprawie oświadczenie. Ma ono wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które pojawiły się w związku z tym wydarzeniem. Jak wyjaśniają przedstawiciele PZL-Świdnik i Leonardo, przyczyną miały być niewłaściwie wykonane procedury.
– W sobotę, podczas lotu z Polski do Włoch, trzysilnikowy śmigłowiec włoskich Sił Powietrznych HH-101A CAESAR wykonał nieplanowane międzylądowanie na Słowacji. Decyzję o tym podjęto jako środek ostrożności zastosowany w celu sprawdzenia stanu śmigłowca na ziemi, w następstwie zatrzymania w trakcie lotu pracy dwóch silników w wyniku niewłaściwie przeprowadzonej procedury sprawdzenia listy kontrolnej (ang. check list). Dzięki redundancji wielu systemów, trzem silnikom i zdolności śmigłowca do szybkiego reagowania na komendy pilotażowe, niezwłocznie silniki zostały ponownie uruchomione w locie, a lądowanie przebiegło bez zakłóceń – wyjaśniają producenci maszyny.
Przypomnijmy, w miniony czwartek, na trawiastym lotnisku należącym do zakładów PZL-Świdnik, odbywała się pierwsza w Polsce oficjalna prezentacja tego wielozadaniowego śmigłowca. W pokazie mogli uczestniczyć tylko zaproszeni goście, gdyż prezentacja związana była z zakupami śmigłowców, do których przymierza się polska armia. Dzień później podobne pokazy odbywały się w Warszawie. W niedzielę z kolei, branżowe portale opublikowały zdjęcia i informację, na temat awaryjnego lądowania tej maszyny na słowackim lotnisku Dubnica. Powodem miała być właśnie awaria silników.
(fot. Arkadiusz Wójtowicz)
2017-03-07 19:51:30
Liste di controllo prego… liste di controllo…mignotta… LISTE DI CONTROLLO!!!
Bum.
Ha ha ha …
I wszystko jasne. Powodem była grypa Leonardo, jak to zgrabnie zawarto w tym jakże treściwym artykule…
Już lepiej było napisać, że pilot musiał… kupe. Była by to o wiele bardziej wiarygodna wersja. Albo, że zgłodniał, chciał zrobić zakupy, umyć nogi albo zauważył coś ciekawego „z wystawki”… przetargi, przetargi, przetargi… ciekawsze niż sztuka aktorska ;/
Nie bylo zadnej awaria tylko mandzara taka wloska przerwa .
Ktoś kto siedzi w temacie wie że takie rzeczy są normalne, to urządzenie techniczne ktoro się psuje i dzięki Bogu posiada systemy pozwalające na bezpieczne ladowanie. Aw101 lata w UK Kanadzie Australii i w wielu innych to są świetne maszyny. Natomiast laik i typowy polaczek-kpiarz nie zrozumie.
Może to być i najlepsza maszyna na świecie ale jak świdnicka „manufaktura” serwisuje ją tak jak modernizuje sokoła dla marynarki to ja się dziwię że tylko jedno międzylądowanie mieli.
AW 101 Serwis ma w Anglii tam skad wychodzi finalny produkt, a jezeli chodzi o modernizację sokoła to jezeli nikt nie daje na to pieniedzy to co maja za darmo to robic ?
Śmigłowiec należy do Włoskich Sił Powietrznych a nie do Leonardo. Leonardo go wyprodukowało
Myśleli, że Maciar nim leci.
może się nie znam chyba ktoś źle napisał soft skoro podczas lotu może nastąpić wyłączenie silników to nie traktor który jak zatrzyma się w polu na 10 sekund to nic się nie stanie.
Była grypa świńska, jest grypa ptasia, do tego okazuje się ,że śmigłowce mają grypę Leonardo