Czy zawsze jak popada to musi się rozwalić jakieś BMW? :):):)
Ksionc
Jakoś mnie też to niezmiernie cieszy 😀
looooko
wieśniak to cie robił tryplu
!@##$$$
Mężczyzna w gejowskim piz$%^&&wozie
Jurek
Czy jessice sie nic nie stalo bo so martwie? Mama.. ?
BMW
A mama ostrzegała
hehe
Coś te Bawarskie wypasione fury , kiepsko się na naszych drogach sprawują po deszczu ,…co trochę mokrej jezdni to tracą przyczepność ….strach pomysleć co to będzie jak snieg spadnie
Fryta
Jak mocne auto połączysz ze słabym kierowcą, brakiem prawidłowego serwisu zawieszenia i oponami budżetowymi z dalekiej Azji to dostajesz mieszankę, która skutkuje tym, że auto po każdym deszczyku nawet na prostej drodze stara się znaleźć rów, drzewo, słup lub przynajmniej jakąś skarpę. Samo woli drastycznie zakończyć wygłupy niż z takim właścicielem pokazywać się „na dzielni”.
ałtor
No ale to nie jest mocne auto.
Kuba
Noblesse (E36) oblige!
Tomek
Im więcej deszczu tym więcej bawarskiego złomu mniej na drogach. Aż miło popatrzeć na taki widok. Jakby ktoś chciał napisać, że mnie na taki nie stać, to ma rację. Stać mnie na lepszy, bo takiego szwabskiego dziadostwa za darmo bym nie chciał!!!
Ksionc
Obowiązkowe badania psychotechniczne dla każdego posiadacza BMW, bo jak widać, nie każdy z Nich jest kierowcą
jak
tylny napęd wystarczy mocno przyspieszyć i można rozbić bmw 😉
gargamel
gosciu jechal odrobine przedemna, ruszalismy spod swiatel ja prawym pasem delikatnie jakies 40 na godzine a on lewym moze 50, raczej nie wiecej bo byl raptem pare metrow z przodu jechalismy prosto jak po sznurku i nagle go obrocilo bokiem (faktycznie jak ktos pisal jest tam maly garbek ktory czuc i moze to bylo to, ale nie wiem) i tak juz polecial na ten nasyp, jeden z kierowcow sie zatrzymal i chyba nic mu nie bylo
Razem z nami na bieżąco z nowościami
Opona mogła strzelić.
Razem z nami na bieżąco z nowościami
Pęknięta opona?
kierownik
Też to widziałem. Jechał spokojnie, prosto i nagle boom
gość
jak na niewielki garbek na Kunickiego i 50 na godzinę to strasznie daleko od skrzyżowania efekt całej przygody.
gargamel
nie rozpedzalismy sie wszyscy za bardzo tylko jechalismy ze wzglednie stala predkoscia bo szybciej sie nie dalo, ruch jak to o tej godzine. faktycznie jak koledzy zauwazyli moglo cos byc z opona bo nie szedl jakims powolnym slizgiem czy cos jak drift tylko normalnie jedzie prosto i nagle bach tak go mocno pociagnelo w bok ze szok, nie widzialem jeszcze w zyciu czegos takiego
Czy zawsze jak popada to musi się rozwalić jakieś BMW? :):):)
Jakoś mnie też to niezmiernie cieszy 😀
wieśniak to cie robił tryplu
Mężczyzna w gejowskim piz$%^&&wozie
Czy jessice sie nic nie stalo bo so martwie? Mama.. ?
A mama ostrzegała
Coś te Bawarskie wypasione fury , kiepsko się na naszych drogach sprawują po deszczu ,…co trochę mokrej jezdni to tracą przyczepność ….strach pomysleć co to będzie jak snieg spadnie
Jak mocne auto połączysz ze słabym kierowcą, brakiem prawidłowego serwisu zawieszenia i oponami budżetowymi z dalekiej Azji to dostajesz mieszankę, która skutkuje tym, że auto po każdym deszczyku nawet na prostej drodze stara się znaleźć rów, drzewo, słup lub przynajmniej jakąś skarpę. Samo woli drastycznie zakończyć wygłupy niż z takim właścicielem pokazywać się „na dzielni”.
No ale to nie jest mocne auto.
Noblesse (E36) oblige!
Im więcej deszczu tym więcej bawarskiego złomu mniej na drogach. Aż miło popatrzeć na taki widok. Jakby ktoś chciał napisać, że mnie na taki nie stać, to ma rację. Stać mnie na lepszy, bo takiego szwabskiego dziadostwa za darmo bym nie chciał!!!
Obowiązkowe badania psychotechniczne dla każdego posiadacza BMW, bo jak widać, nie każdy z Nich jest kierowcą
tylny napęd wystarczy mocno przyspieszyć i można rozbić bmw 😉
gosciu jechal odrobine przedemna, ruszalismy spod swiatel ja prawym pasem delikatnie jakies 40 na godzine a on lewym moze 50, raczej nie wiecej bo byl raptem pare metrow z przodu jechalismy prosto jak po sznurku i nagle go obrocilo bokiem (faktycznie jak ktos pisal jest tam maly garbek ktory czuc i moze to bylo to, ale nie wiem) i tak juz polecial na ten nasyp, jeden z kierowcow sie zatrzymal i chyba nic mu nie bylo
Opona mogła strzelić.
Pęknięta opona?
Też to widziałem. Jechał spokojnie, prosto i nagle boom
jak na niewielki garbek na Kunickiego i 50 na godzinę to strasznie daleko od skrzyżowania efekt całej przygody.
nie rozpedzalismy sie wszyscy za bardzo tylko jechalismy ze wzglednie stala predkoscia bo szybciej sie nie dalo, ruch jak to o tej godzine. faktycznie jak koledzy zauwazyli moglo cos byc z opona bo nie szedl jakims powolnym slizgiem czy cos jak drift tylko normalnie jedzie prosto i nagle bach tak go mocno pociagnelo w bok ze szok, nie widzialem jeszcze w zyciu czegos takiego