Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

BMW stanęło w płomieniach na drodze ekspresowej. Na 150-200 aut, zatrzymał się tylko jeden kierowca, aby pomóc

Fotoreporter Radom Alarmowo zatrzymał się jako jedyny, aby pomóc kierowcy BMW ugasić pożar pojazdu na drodze ekspresowej. Całe zdarzenie postanowił zrelacjonować na Facebooku, poruszony tym, że na ponad sto przejeżdżających pojazdów nikt się nie zatrzymał.

73 komentarze

  1. Bez przesady. Po pierwsze auto nie może być „dorobkiem całego życia”.
    Po drugie, ciekawe, czy właściciel bmw kiedykolwiek komuś pomógł narażając życie.

  2. Na drodze ekspresowej nie wolno sie zatrzymywać.

  3. Zatrzymał się bo był fotoreporterem Radom Alarmowo, gdyby nie to to też nie wiem czy by się zatrzymał.

    • powinien dostać mandat za zatrzymywanie się na ekspresówce, a później, gdy już sytuacji nie dało się opanować, za pozostanie, łażenie i robienie zdjęć. droga ekspresowa i ludzki dramat to nie jest czas ani miejsce, żeby amatorska reporterzyna zbierała fejm wśród podobnych sobie przygłupów.

  4. Jak byłem mały, to myślałem, że trzeba gasić wszelkie palące się mienie. Nieprawda, zasadą strażaków jest; bezpieczeństwo przede wszystkim! Pierwsze jest bezpieczeństwo ratownika, później ratowanego, a mienie to rzecz nabyta. Nawet nowy samochód jest niewart jednej okaleczonej ręki!

  5. Powiem Wam tak życiowi frajerzy i tchórze. Eksperci od pozostawiania pożaru samego sobie, znawcy możliwości samochodowej gaśnicy. Kiedyś moja siorka miała taki przypadek, że zobaczyła jak ktoś próbuje pożar ugasić a dookoła znieczulica. Zatrzymała się, wyciągnęła 1kg gaśnicę i wiecie co? Ugasili pożar a straż przyjechała tylko dla formalności. Kobieta, czacie? A Wy co? Życiowe piz*y w rurkach, znieczulone bufony i eksperci z YouTube’a. Żal czytać te wypociny co je tu płodzicie. Bez odpowiedzi, bo żal wracać do tego lamentu gaśnicowych dziewic.

    • Dociekliwy, malo sobą reprezentujesz a jedynie obrażasz ludzi. Weź sie za prace.

    • Potem przyjechał prezydent i wręczył jej złotą gaśnicę! Wszyscy bili brawo, a na koniec się obudziła bo się okazało, że to kotlety jej się palą bo chlapnęła sobie piwko przed obiadem i straciła przytomność.

    • Szanowne siostrzyczka niech zagra w totka – szanse podobne, może uda się drugi raz.

    • Synku. W doopie byłeś, g…. widziałeś . A opowieści twojej siorki….
      Moja siorka ugasiła kiedyś pożar stodoły jajkiem wielkanocnym . Przebijesz ???

  6. Łysy z włosami

    Jak czytam komentarze to przy większości „rynce opadywują” nie chodzi że pali się nowy czy stary samochód, chodzi o to że np pozar mógł nastąpić po kolizji z barierami energochłonnymi i wewnarz może być ktoś zakleszczony (zniszczona strona pasażera) np dziecko w foteliku, kierowca może być w tzw szoku i może nie wiedzieć co robić, nawet nie próbować zatrzymać innych pojazdów. Ale hooj tam, niech mu się koorwa zjara. A zazwyczaj jest to myślenie „nowobogackich” mknących SUVem do swojej podmiejskiej „willi”.

    • Przejeżdżając widać że nie ma nikogo w środku , wiec nie gdybaj.
      A gdyby tu było przedszkole…
      Wszyscy którzy tak by się zatrzymywali i gasili to:
      – osoby bez wyobraźni
      – niedzielni kierowcy bez wyobraźni
      – osoby które nie posiadają samochodu i prawa jazdy
      – internetowi bohaterzy

  7. A co mogli zrobić ? Nikt nie wozi ze sobą 6kg gaśnicy. Choć ta i tak by nie pomogła jak już dobrze się rozpaliło.
    Kwestia tego że można sprawdzić czy wszyscy są cali i nie potrzebują pomocy.

    • Łysy z włosami

      Jesteś taki **** za darmochę, czy bierzesz na to jakieś dofinansowanie z UE? Gdy auto płonie w całej okazałości, wiadomo że nic nie zrobisz, ale jak zaczynają pojawiać się płomienie można zareagować, stanąć i sprawdzić czy wszystko OK. Nikt nie karze Ci lecieć z gaśnicą lub gasić je kurtką, ale stań na pasie serwisowym, najlepiej za płonącym autem, to nikt nie wjedzie i nie zniszczy Ci bolidu na który zbierałeś przez kilka lat i podejdź, zapytaj kierowcy czy nie potrzebuje pomocy lekarskiej, czy nikomu nic się nie stało. Odpowie że OK, wsiądź i jedź dalej. A przejeżdżając eSką chociażby z prędkością 100km/h to możesz ocenić czy się nie zeszczałeś w gacie, a nie to czy w samochodzie siedzi kilkumiesięczne dziecko w foteliku. Z takim podejściem, proszę Cię, nie rozmnażaj się i oddaj prawo jazdy producentowi chipsów w których je znalazłeś.

  8. Faktycznie ręce opadają.Ach przecież auto może wybuchnąć,zapomniałem.Nie przeszkadzało Wam go omijać?Jaką prawdę chcecie oszukać tymi marnymi komentarzami?Może czas na więcej empatii,na naukę pomocy innym.Tutaj się palił,gdzie indziej odmówił posłuszeństwa i np.korkuje pół dzielnicy to słychać tylko klaksony,rozumiem uścisk fotela Was tak trzyma?Co za społeczeństwo.

  9. Jeżeli oszczędza się na wymianie starych przewodów paliwowych to polecam na pewnym portalu aukcyjnym za równowartość +/- 150 euro system gaśniczy w postaci rurki ze środkiem gaśniczym. Działa automatycznie i gasi większość zagrożeń w zarodku. Wtedy można ocalić „dorobek życia”.

  10. Mi kiedyś przewod paliwa w starym Peugeot 405 diesel pękł i też się zapaliło lekko a nie miałem gaśnicy dzięki kierowcy busa który się zatrzymał i przyszedł z gaśnica nie zapalił się mocniej. Kilka gaśnic i byłoby ugaszone a kilka aut na awaryjnym to raczej nie problem bo dym z daleka widać i każdy zwalnia