Kiedy nie otrzymał zamówionego produktu, a firma obsługująca automat nie zareagowała na reklamację, postanowił posunąć się do prowokacji. Dzięki niej okazało się, że odpowiedzi są, ale tylko w przypadkach, kiedy automat pomyli się na korzyść klienta.
Jakim prawem szpital w ogóle pozwala na umieszczanie takiego gó&$a na korytarzach? Czyżby byli w konszachtach z wyłudzaczami?
Tórysta
Szpital może ma prowizję, ale powiedz mi, jakim prawem takie automaty ze słodyczami stoją w szkołach podstawowych?
QWERTY
Prawem „Panu Bogu świeczkę, a itd…”. Dyrekcja oficjalnie będzie się rozpływała w walce z otyłością. Będą organizowane pogadanki dla dzieci, zajęcia korekcyjne. Będą zapraszani psychologowie i dietetycy, by nauczyć dzieci dobrych nawyków. Tymczasem na korytarzach stoją takie automaty… Pół biedy, gdy istnieje dobra stołówka, w której można smacznie zjeść. Ja niestety w pewnym momencie życia dziecka usłyszałam, że kategorycznie nie życzy sobie opłacania obiadów w stołówce szkolnej, bo są niejadalne.
Do tego dochodzą sklepiki szkolne z (a jakże) całą gamą słodyczy i „dziesiątek kostek cukru wymieszanych z barwnikiem, wodą i CO2”
Tak oficjalnie walczy się z postępującą najszybciej w Europie otyłością wśród nastolatków.
Robert
Prawem demokracji. Nikt nie zmusza do kupowania w nich.
tsktr
Niby tak, ale jeśli młodzież ma zakaz wychodzenia z budynku szkoły na przerwach, to przecież korzysta z tych automatów, nawet gdyby chciała kupić owoc na drugie śniadanie, to nie może.
Dziadek ze "slamsowa" (nie mylić z dziadem)
Bo owoc na drugie śniadanie i samo drugie śniadanie trzeba se przynieść z domu, a nie dopiero jak się zgłodnieje, rozglądać się gdzie by co kupić.
Czyli na polski przekładając o jutrzejszym drugim śniadaniu pomyśleć już dziś.
Potraficie tak matoły ?!
Wieś Sław
Kiedyś w Leclercu, nie mogłem czegoś znaleźć co było w katalogu, nie widziałem też nikogo z obsługi, kogo mógłbym zapytać, gdzie to „gie” leży.
Wpadłem na pomysł i krzyknąłem: „Kradną, kradną !!!”. Rekcja była natychmiastowa, z 5 osób nagle zapytało co, gdzie, kiedy, kto…
Gratuluję pomysłu z tym automatem.
Pawlo
U nas w pracy to sie inaczej sprawe zalatwia jak nie wydaje towaru,albo reszty,pier…nie sie kilka raz w bok albo przechyla na boki stukajac jednoczesnie o podloge ,
Elek
Lepiej kupić w sklepiku. Ekspedientka ma dzięki temu pracę.
Elvis
Zgadza się.
megilub
taaaa…i na lotnisku też ??? w automacie jest woda po 5zł a w sklepie po 9zł…tylko, że w automacie często nie wydaje towaru, albo w karty ściąga dwukrotnie…
barabasz kurdej-szatan
o nie znowu ta sie ua ktywniła ta cała wasza demegibilka
Anty
Wystarczy solidnie potrząsnąć takim automatem, wtedy dostaniemy niewydany towar z namiastką 😀
RJ
Bardzo pomocna rada. W szczególności dla dzieci, osób starszych czy z niepełnosprawnością ruchową.
W końcu kupiona rzecz z automatu przysługuje tylko silnym samcom, co nie? Po co inni w ogóle coś jedzą…
pis kradnie więcej
Zabierać złodziejomat i tyle. Co tu opisywać?
Tórysta
Dlaczego podżegasz do przestępstwa? Wszystkie takie automaty są na kamerach, nic tam nie widać czy wyda resztę czy nie, ale kto go rozwala to już tak.
Fryzjer
Jak nie wydaje towaru i reszty to trzeba zapchać otwór na bilon i problem rozwiązany przynajmniej częściowo,bo nie oszuka kolejnej osoby.
pawalo
hahaha,na kamerach?u nas w pracy robimy z tymi automatami co chcemy,jak tylko komus cos nie wyda,to za chwile przychodzi kilku serwisantow,w sensie koledzy z pracy i kazdy ma inny sposob na naprawde haah
„to się do gazet nadaje”
Jakim prawem szpital w ogóle pozwala na umieszczanie takiego gó&$a na korytarzach? Czyżby byli w konszachtach z wyłudzaczami?
Szpital może ma prowizję, ale powiedz mi, jakim prawem takie automaty ze słodyczami stoją w szkołach podstawowych?
Prawem „Panu Bogu świeczkę, a itd…”. Dyrekcja oficjalnie będzie się rozpływała w walce z otyłością. Będą organizowane pogadanki dla dzieci, zajęcia korekcyjne. Będą zapraszani psychologowie i dietetycy, by nauczyć dzieci dobrych nawyków. Tymczasem na korytarzach stoją takie automaty… Pół biedy, gdy istnieje dobra stołówka, w której można smacznie zjeść. Ja niestety w pewnym momencie życia dziecka usłyszałam, że kategorycznie nie życzy sobie opłacania obiadów w stołówce szkolnej, bo są niejadalne.
Do tego dochodzą sklepiki szkolne z (a jakże) całą gamą słodyczy i „dziesiątek kostek cukru wymieszanych z barwnikiem, wodą i CO2”
Tak oficjalnie walczy się z postępującą najszybciej w Europie otyłością wśród nastolatków.
Prawem demokracji. Nikt nie zmusza do kupowania w nich.
Niby tak, ale jeśli młodzież ma zakaz wychodzenia z budynku szkoły na przerwach, to przecież korzysta z tych automatów, nawet gdyby chciała kupić owoc na drugie śniadanie, to nie może.
Bo owoc na drugie śniadanie i samo drugie śniadanie trzeba se przynieść z domu, a nie dopiero jak się zgłodnieje, rozglądać się gdzie by co kupić.
Czyli na polski przekładając o jutrzejszym drugim śniadaniu pomyśleć już dziś.
Potraficie tak matoły ?!
Kiedyś w Leclercu, nie mogłem czegoś znaleźć co było w katalogu, nie widziałem też nikogo z obsługi, kogo mógłbym zapytać, gdzie to „gie” leży.
Wpadłem na pomysł i krzyknąłem: „Kradną, kradną !!!”. Rekcja była natychmiastowa, z 5 osób nagle zapytało co, gdzie, kiedy, kto…
Gratuluję pomysłu z tym automatem.
U nas w pracy to sie inaczej sprawe zalatwia jak nie wydaje towaru,albo reszty,pier…nie sie kilka raz w bok albo przechyla na boki stukajac jednoczesnie o podloge ,
Lepiej kupić w sklepiku. Ekspedientka ma dzięki temu pracę.
Zgadza się.
taaaa…i na lotnisku też ??? w automacie jest woda po 5zł a w sklepie po 9zł…tylko, że w automacie często nie wydaje towaru, albo w karty ściąga dwukrotnie…
o nie znowu ta sie ua ktywniła ta cała wasza demegibilka
Wystarczy solidnie potrząsnąć takim automatem, wtedy dostaniemy niewydany towar z namiastką 😀
Bardzo pomocna rada. W szczególności dla dzieci, osób starszych czy z niepełnosprawnością ruchową.
W końcu kupiona rzecz z automatu przysługuje tylko silnym samcom, co nie? Po co inni w ogóle coś jedzą…
Zabierać złodziejomat i tyle. Co tu opisywać?
Dlaczego podżegasz do przestępstwa? Wszystkie takie automaty są na kamerach, nic tam nie widać czy wyda resztę czy nie, ale kto go rozwala to już tak.
Jak nie wydaje towaru i reszty to trzeba zapchać otwór na bilon i problem rozwiązany przynajmniej częściowo,bo nie oszuka kolejnej osoby.
hahaha,na kamerach?u nas w pracy robimy z tymi automatami co chcemy,jak tylko komus cos nie wyda,to za chwile przychodzi kilku serwisantow,w sensie koledzy z pracy i kazdy ma inny sposob na naprawde haah