Al. Witosa: Honda uderzyła w słup. Kolizja za kolizją
07:04 14-02-2014 | Autor: redakcja

W piątek około godz 6 na al. Witosa na wysokości Obi auto marki Honda uderzyło w słup latarni. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło na wysokości marketu Obi. Około 40-letni mężczyzna kierujący hondą na łuku drogi zjechał na pobocze i uderzył w słup latarni. Na miejscu interweniowały dwa zastępy strażaków. Poszkodowany po uderzeniu w latarnię został zakleszczony w aucie. Strażacy przy użyciu sprzętu hydraulicznego wydobyli kierowcę i przekazali go załodze pogotowia ratunkowego. Poważnie ranny mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
Niemal w tym samym czasie jadący za hondą kierowca volkswagena przestraszył się i uderzył w betonowy mur a za nim z kolei, poruszające się w kierunku Lublina auta, zaczęły wpadać na siebie, m.in. uszkodzone stoją toyota, renault i mazda.
Są utrudnienia w ruchu. Jeden pas w kierunku centrum jest zablokowany. Utrudnienia potrwają około 2 godzin. Na chwilę obecną w okolicach zdarzenia łącznie uszkodzonych jest 6 aut.
2014-02-14 06:54:28
(fot. lublin112.pl)
A kiedy drogowcy zajmą się oblodzoną jezdnią? Poczekają aż więcej samochodów weźmie udział w wypadku?
dalej na witosa w kierunku cenetrum na wysokości młyna jakaś babka też wpadła bodajże w latarnie czołowo, ogolnie to po 6 było lodowisko na całej długości dwupasa w strone centrum a w połączeniu z wiecznie spieszącymi się, jadącymi „na zderzaku” lewym pasem i podganiający, którzy mrugają byle im zjechac byle być o jedna dlugość samochodu bliżej musiało dojść do takich zdarzeń… normalka, widzę codziennie jak jezdza wariaci w pospiechu do pracy, bo ja sobie spokojnie z tej pracy wracam i tylko obserwuje 🙂
Powinni dowalić ci mandat za jazde lewym pasem !
Skoro jedziesz wolno, to po cholerę zajmujesz lewy pas? To nie Anglia czy Chiny, obowiązuje ruch prawostronny.
W mieście nie ma obowiązku jazdy lewym pasem, jest tam ograniczenie do 70, jade 90 bo ślisko i duzy ruch a jakis napaleniec jajko znosi na zderzaku siedząc
prawym pasem miało być
Tak? To dlaczego w całej Polsce, zarówno w miastach, jak i poza nimi, kierowcy mogą otrzymać mandat za ciągłą jazdę lewym pasem? Ten pas służy TYLKO I WYŁĄCZNIE do wyprzedzania, a to że kierowcy (nie wszyscy oczywiście) traktują go jako normalny pas ruchu to już inny temat do rozmów
Dodaję link, który dodatkowo objaśnia zasady korzystania z lewego pasa, jak i za co dokładnie możemy zostać ukarani mandatem.
http://www.infor.pl/prawo/wykroczenia/wykroczenia-drogowe/301735,Mandat-za-jazde-lewym-pasem.html
a jaka jest różnica wg ciebie pomiędzy lewym pasem ruchu w mieście a normalnym pasem ruchu, w tym materiale jest w miarę jasno napisane żę lewy pas służy do uporządkowania ruchu a nie wyprzedzania….
Właśnie, przed chwilą tamtędy jechałem – na drodze lodowisko jak w soczi… Przy 40km/h auto tańczy po całej drodze…
To miejsce od dłuższego czasu jest problemowe. Wiadomo, że nic z tym nikt nie zrobi oprócz doraźnych działań (np. postawienie znaku ostrzegawczego i ograniczenia prędkości 🙂 Czy tak trudno włączyć myślenie i zwolnić zbliżając się do zakrętu?
Po co płacić za ICEMANIE. Dzisiaj lodowisko było tam „za darmo”.
jezdnie były czarne, więc drogowcy smacznie spali w kanciapach podczas dyżuru… a „black Ice” to dla nich pojęcie obce… Tam na suchym jadąc pasem lewym ponad 90 km/h ciężko się utrzymać przez nierówności i koleiny, więc nawet jak jechał 70 km/h (zgodnie z przepisami) i było mokro – nie miał szans
Bzdury „doktorku” gadasz. Masz dostosować prędkość do panujących warunków na drodze i g…o zwojujesz czy udowodnisz. Tym bardziej jak dojeżdżasz do zakrętu. Tylko skąd ty możesz o tym wiedzieć, jak prawko tatuś Ci załatwił!!
Czas przeczytać sobie trochę kodeksu drogowego, a w szczególności zapoznać się z Art.19.
A poza tym wielce pismaki na tamtym odcinku od początku tygodnia jest ograniczenie do 50 a nie 70 . Więc zamiast jeździć na pamięć to czytajcie znaki.
wiec za szkody (jesli udowodni ze jechal przepisowo) powinnien zaplaci administrator drogi za nie dopelnienie swoich obowiazkow
zaplacili by kilka odszkodowan i alboposzli by z torbami albo by sie wzieli do roboty
proste jak budowa cepa
ale kto w dzisiejszych czasach zna budowe cepa?????????????/
zapłacić powinien twój psychiatra ze slabo cie leczy i stwarzasz zagrożenie dla społeczeństwa takimi komentarzami. Jeżeli jest ślisko to jade tyle na ile pozwala mi rozwaga, mogę jechać 20km/h jeżeli jest taka sytuacja a nie 90 i kląć drogowców
ojjj widzę że to chyba Ty sie nadajesz do psychiatryka i to na oddział zamknięty, nie jest możliwe przewidzieć że jezdnia w jedym miejscu będzie oblodzona a w innym nie…. tym bardziej że nie był to snieg tylko powłoka lodowa, przy panujących około godizny 6 warunkach życze powodzenia może najpierw spróbujesz a później będziesz pisał takie bzdury, a może zamiast jeździć samochodem 20 KM/h przesiądziesz się na rower bezie dla wszytskich lepiej…
Po epoce radosnego socjalizmu, prócz innych „dóbr”, pozostał nam zbiór Polskich Norm (PN), jedna z nich określa odległości między słupami, latarniami i przydrożnymi drzewami też.
Po przeczytaniu powyższej wiadomości donoszącej nam, że oto znów autko nie zapanowało nad kierowcą i pier…dolnęło w słup, pomyślałem sobie, że gdyby tak pozostawić tylko co drugi słup, latarnię czy drzewo rosnące na torze jazdy samochodów, to wypadków byłoby o całe 50% mniej!
Oczywiście, masz rację. Niech lepiej wyleci na przeciwległy pas ruchu na czołówkę i skasuje wszystkich po drodze poprawiając przy okazji statystykę ofiar! To jest miasto, a nie pozamiejska ekspresówka i latarnie muszą być. Poza miastem owszem, drzew przy samej drodze powinno być jak najmniej, a latarni przecież i tak nie masz.
„Spaceart” – ja tak ironicznie, bo blisko 40 lat pracowałem zawodowo za kierownicą, a teraz jeżdżę amatorsko, ale dużo. I żaden ze słupów, ani drzew, czy przepustów drogowych nie okazał się postawiony , posadzony, czy wybudowany nie w tym miejscu. Przydrożne krzyże też mi nie przeszkadzały. Tymczasem nie ma dnia, żeby ktoś nie wp…dolił się jak nie na drzewo, to przynajmniej na słup. A i wspomniane przydrożne krzyże też nie są omijane. Oczywiście potem taki gamoń (jak przeżył) będzie obwiniał pogodę, drogowców i wszystkich świętych, ale nie siebie.
Biorąc pod uwagę zniszczenia to było koło 100km/h lub grubiej w zakręcie.Przy 40 km/h od słupa by się odbił.Słup wlazł dobre 80cm do metra w samochód.A że było ślisko to trzeba uważać!
I widać który lubelski tytuł jeździ po Lublinie:)