W poniedziałek rano na al. Tysiąclecia audi uderzyło w barierki na pasie zieleni. Pojazd przebił metalową konstrukcję i znalazł się na przeciwległym pasie ruchu.
Czyżby zły stan techniczny samochodu doprowadził do wypadku?
ZZZ
chciałbym zobaczyć ostatnie wyniki badania amorów w tym ałdi…
Xcxd
A co zmieniaja amortyzatory na gladkiej nawierzchni? Tutaj gokard by najszybciej pojechal a on nie ma amortyzatorow.
ZZZ
Nieeee, no nic nie zmieniają. No tak, zapomniałem. Na całym zachodzie przecież drogi są jak to nazywasz GŁADKIE i tam samochody nie mają amortyzatorów.
vwdriver
Gokard jest sztywny, a samochód ma sprężyny. Rozumiesz różnicę?
m
lepsze citroeny nie mają 😛
ZZZ
Oj synkowie… jak widać, nie macie o tym najzieleńszego pojęcia. Dobra, niech będzie wasze…. z niewiadomych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, WINA INŻYNIERÓW Z AŁDi 😉
Kupujcie dobre opony
amortyzatory tutaj nie mają znaczenia przynajmniej w tym przypadku, tam jest gładki asfalt i amortyzatory czy sprężyny tam praktycznie nie pracują,
czynniki jakie mają wpływ to, nawierzchnia, opony, prędkość i manewry kierowcy, jak kierowca zbyt gwałtownie skręcił to nic dziwnego że wpadł w poślizg a pewnie zbyt gwałtownie go obróciło bo jechał szybko, było mokro, opony nie takie dobre poza tym jest jesień i syf z liści zalega na drogach.
Amortyzatory nic nie mają? A wiesz że amortyzatory mają duży wpływ na przechył pojazdu na zakręcie i powstające siły odśrodkowe podczas jazdy na łuku wynoszą auto na zewnętrzną? A czy wiesz, że przyhamowanie na mokrej nawierzchni na łuku, powoduje nurkowanie przodu i zwiekszenie nacisku na oś przednią , co powoduje zwiększenie przyczepności tej osi, i automatycznie odciążenie osi tylnej i zmniejszenie jej przyczepności, co w połączeniu z siłą odśrodkową i zwalonymi amortyzatorami powoduje wysunięcie tyłu auta na zewnętrzną stronę, czyli uślizg tylnej osi??!! Wiesz o czymś takim? A żebyś miał najlepsze opony, to przy prędkości nawet 70km/h jesteś w stanie tak puścić auta na gównianych amorach!! Sam tak kiedyś próbowałem zrobić na śniegu na parkingu i robiłem to bez najmniejszego problemu i latałem bokiem FWD bez zaciągania ręcznego. W takim przypadku, kierowca zamiast naciskać hamulec , jak czół że coś się dzieje z autem, powinien ratować się redukcją i nagłym przyśpieszaniem , ewentualnie dalszych korekt próbować nadrabiać rękawem 🙂 Ale tacy co zwalają winę na opony , nie mają zielonego pojęcia o jeździe samochodem i extremalnych sytuacjach. Ale co zrobić, jak się jest miszczem prostej i nie trenuje się zachowania samochodu na śliskiej nawierzchni !!
Patolog
Dla tych, którzy chętnie tu pieprzą, że każdemu się może zdarzyć…
To prawda, ale jakoś tak się dziwnie składa, że najczęściej zdarza się durniom
ili
Niestety, jest to miejsce dosyć wypadkowe/kolizyjne. Jest łuk, jest ograniczenie do 70 km/h, jest przejście dla pieszych, a zbyt wielu kierowców jeździ tam znacznie przekraczając dopuszczalną prędkość. A dziś mokro i się „miszcz” nie wyrobił na łuku! Szczęście, że nie uszkodził innego auta. Mam nadzieję, że nie szybko wyklepie swoje „ałdi” i oczywiście, że poniesie koszty naprawy barierek.
Czyżby spojler zawiódł i nie docisną tylej j osi ?
trafna uwaga.. do tego opony typu slick… ale przyznasz że mało kto potrafi tak pięknie prosto skręcić…!
Kolejny „artysta”, którego pokonał tamten łuk.
Ten łuk oddziela mężczyzn od chłopców (ewentualnie: kobiety od dziewczynek :)) A tak na serio, kolejny szybki i wściekły?
Szybkość nie idzie w parze z wściekłością – jak gołymi gałami widać.
Łuki som wszendzie. #facepalm
Tak Zenku – i barany też
Kolejny mądrala wyjechał na ulice zanim nauczył się jeździć.
Może i jeździć umiał ale to przecież wstyd jechać z przepisową prędkością audi.
„Amor tak trafnie, dobrał i cel i łuk” 🙂
Czyżby zły stan techniczny samochodu doprowadził do wypadku?
chciałbym zobaczyć ostatnie wyniki badania amorów w tym ałdi…
A co zmieniaja amortyzatory na gladkiej nawierzchni? Tutaj gokard by najszybciej pojechal a on nie ma amortyzatorow.
Nieeee, no nic nie zmieniają. No tak, zapomniałem. Na całym zachodzie przecież drogi są jak to nazywasz GŁADKIE i tam samochody nie mają amortyzatorów.
Gokard jest sztywny, a samochód ma sprężyny. Rozumiesz różnicę?
lepsze citroeny nie mają 😛
Oj synkowie… jak widać, nie macie o tym najzieleńszego pojęcia. Dobra, niech będzie wasze…. z niewiadomych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, WINA INŻYNIERÓW Z AŁDi 😉
amortyzatory tutaj nie mają znaczenia przynajmniej w tym przypadku, tam jest gładki asfalt i amortyzatory czy sprężyny tam praktycznie nie pracują,
czynniki jakie mają wpływ to, nawierzchnia, opony, prędkość i manewry kierowcy, jak kierowca zbyt gwałtownie skręcił to nic dziwnego że wpadł w poślizg a pewnie zbyt gwałtownie go obróciło bo jechał szybko, było mokro, opony nie takie dobre poza tym jest jesień i syf z liści zalega na drogach.
Amortyzatory nic nie mają? A wiesz że amortyzatory mają duży wpływ na przechył pojazdu na zakręcie i powstające siły odśrodkowe podczas jazdy na łuku wynoszą auto na zewnętrzną? A czy wiesz, że przyhamowanie na mokrej nawierzchni na łuku, powoduje nurkowanie przodu i zwiekszenie nacisku na oś przednią , co powoduje zwiększenie przyczepności tej osi, i automatycznie odciążenie osi tylnej i zmniejszenie jej przyczepności, co w połączeniu z siłą odśrodkową i zwalonymi amortyzatorami powoduje wysunięcie tyłu auta na zewnętrzną stronę, czyli uślizg tylnej osi??!! Wiesz o czymś takim? A żebyś miał najlepsze opony, to przy prędkości nawet 70km/h jesteś w stanie tak puścić auta na gównianych amorach!! Sam tak kiedyś próbowałem zrobić na śniegu na parkingu i robiłem to bez najmniejszego problemu i latałem bokiem FWD bez zaciągania ręcznego. W takim przypadku, kierowca zamiast naciskać hamulec , jak czół że coś się dzieje z autem, powinien ratować się redukcją i nagłym przyśpieszaniem , ewentualnie dalszych korekt próbować nadrabiać rękawem 🙂 Ale tacy co zwalają winę na opony , nie mają zielonego pojęcia o jeździe samochodem i extremalnych sytuacjach. Ale co zrobić, jak się jest miszczem prostej i nie trenuje się zachowania samochodu na śliskiej nawierzchni !!
Dla tych, którzy chętnie tu pieprzą, że każdemu się może zdarzyć…
To prawda, ale jakoś tak się dziwnie składa, że najczęściej zdarza się durniom
Niestety, jest to miejsce dosyć wypadkowe/kolizyjne. Jest łuk, jest ograniczenie do 70 km/h, jest przejście dla pieszych, a zbyt wielu kierowców jeździ tam znacznie przekraczając dopuszczalną prędkość. A dziś mokro i się „miszcz” nie wyrobił na łuku! Szczęście, że nie uszkodził innego auta. Mam nadzieję, że nie szybko wyklepie swoje „ałdi” i oczywiście, że poniesie koszty naprawy barierek.
Sam nie będzie finansował. Barierki naprawi z OC.