Al. Racławickie: Wjechała w stojącego przed przejściem mercedesa. Trzy osoby w szpitalu
09:45 15-05-2017
Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godziną 9 na al. Racławickich w Lublinie. Na wysokości Uniwersytetu Medycznego zderzyły się dwa samochody osobowe: mercedes i suzuki. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, oba pojazdy jechały w kierunku al. Kraśnickiej. Kierująca mercedesem kobieta, widząc przechodzące przez przejście osoby, zatrzymała się aby umożliwić im pokonanie jezdni.
Jadąca za nią kierująca suzuki wjechała w tył mercedesa. W zdarzeniu poszkodowane zostały trzy osoby. Były to obie kierujące a także 14-letnie dziecko jadące mercedesem. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Występują utrudnienia w ruchu. Zablokowane są oba pasy jezdni prowadzące w kierunku al. Kraśnickiej.
(fot. lublin112)
2017-05-15 09:26:25
Bardzo niebezpieczne zdarzenie – skutkiem najechania na tył stojącego pojazdu może być nawet uszkodzenie rdzenia kręgowego.
I nieważne jest kto i jakim autem się zatrzymał, a kto pierd…lnął.
A ja jestem na spacerze i pije oranzade …
znów suzuki.zabrać dożywotnio prawko
Ironizujesz, ale gdyby za każdy wypadek (nie kolizję) dożywotnio zabierali PJ – to, znacznie bezpieczniej by się zrobiło.
Do czasu aż Ty byś go nie spowodował z powodu zmęczenia, zagapienia, przypadku losowego. Na pewno fajnie by było nie mieć prawa jazdy przez resztę życia. A jak wiemy, bez prawa jazdy dzisiaj jak bez ręki…
Jeszcze mniej fajnie nie mieć życia przez czyjeś zmęczenie, zagapienie itp. Wybieram brak PJ.
Coś co można stracić jest cenniejsze, niż co „się należy”. Jakby szwagrowi zabrali PJ, to reszta rodziny i znajomi jeździliby ostrożniej i wolniej – bezpieczniej.
Szwagier nie ma PJ, więc reszta rodziny i znajomi już od dawna mają w d…e jeżdżenie „ostrożniej i wolniej – bezpieczniej.”
W Skandynawii prawo drogowe jest bardzo surowe, a pomimo tego ludzie jakoś jeżdżą i są zadowoleni z życia. I jest, co najważniejsze, znacznie bezpieczniej.
Ale tam klimat jest za zimny na dla brunatnych warzyw (lub cukrowych).
Może było by bezpieczniej, ale z braku kierowców, zapitalali byśmy z buta
Przeciętny kierowca przez całe życie nie powoduje żadnego wypadku. Wypadki powoduje zdecydowana mniejszość kierowców. W 2016 roku była 34000 wypadków. Na kilka/kilkanaście milionów kierowców.
Zlikwidować wszystkie przejścia. Piesi do kanałów!
Mądrze gadasz! Ale to przejście jest wyjątkowo niebezpieczne i już dawno powinno być pod ziemią lub zlikwidowane!!
Tak jest niebezpieczne dlatego, że kierowcy jak już dostaną zielone swiatło to dodają gazu na maksa, droga szeroka , dwupasmowa, mozna sie poczuc jak na autostradzie. A tu ups pieszy i znowu trzeba hamowac, ale niektórzy jechali zbyt szybko aby sie zatrzymać. Al Racławickie jak najszybciej powinny byc zwęzone do jednego pasa ruchu dla kierowców , a drugi niech już będzie tym buspasem, ukróci to wyscigi kierowców. Przejście natomiast dostanie sygnalizację i rajdowcy będą musieli sie uspokoić.
Ciekawe czy pustostan tłumaczył swoje gapiostwo – nagle zadzwonił telefon, konieczność odpisania sms’a, czy orgazmem w czasie samoobsługi
Ty uważasz, że nie jesteś pustostanem, mylisz się.
Pytam bo nie wiem: co się dzieje z takim samochodem, jeśli wszyscy trafią do szpitala? Załóżmy że jestem samotną matką, jadę z dzieckiem, z miejsca wypadku oboje trafiamy do szpitala – nie mam w mieście rodziny, znajomi są w pracy – co wtedy z samochodem? Zostawiam komuś kluczyki żeby poczekał na przyjazd lawety? Policja tego dopilnuje, czy trzeba samemu o to zadbać? A może w takim przypadku samochód trafia na parking policyjny do czasu aż np. odzyskam przytomność i się po niego zgłoszę? Ktoś mi może napisać jak to wygląda?
Z tego co sam doświadczyłem, wiem, że policjant obecny na miescu zdarzenia zadysponował odholowanie bryki na policyjny parking, a ponieważ zdarzenie było nie z mojej winy, z polisy winnego zwrócono mi także kwotę za opłacony parking.
Zapomniałem dodać, ze odmówiono mi zwrotu kasy, za ukradzione na tymże parkingu radio CB wraz z anteną.
Ubezpieczyciel tłumaczył, ze brak jest dowodów na to, ze to radio tam było, a ponieważ wartość sprzętu była mniejsza od ustawowej kwoty 460 PLN, sąd odrzucił mój pozew.
Dziękuję za odpowiedź!
Nie dziękuj, tylko puknij się w pusty łeb. To co się stanie z jakimś zlomem ma być ważniejsze od ludzi? Tym sie martwisz? Smutne…
Może sam się puknij. R kulturalnie zapytała(lub zapytał) W komentarzu nie było raczej mowy o braku zainteresowania ludźmi biorącymi udział w potencjalnym wypadku.
Gdzie głosy oburzenia na to, że ktoś śmiał zatrzymał się przed przejściem?
W takim przypadku/wypadku z reguły 112 pisze: „Kierująca mercedesem kobieta, widząc przechodzące przez przejście osoby,” A może było tak, jak coraz częściej obserwuje się to wszędzie. Pieszy stoi na chodniku i mylący uprzejmość z zasadami ruchu drogowego kierowca gwałtownie hamuje „aby przepuścić”. Z reguły ten z tyłu ma słabe szanse na wybrnięcie z sytuacji. A wystarczyłoby się kierować KRD o zachowaniu się w okolicach przejść. Dotyczy to i kierowców i pieszych. Polecam, ciekawa lektura.
Jednak bylo tak jak opisane, piesi juz byli na przejsciu kiedy suzuki przywalilo w merca.
Ludzie!!! To po prostu wypadek….
Pierwszy raz się z Tobą zgadzam.
Czyli po prostu idzie się do więzienia za jego spowodowanie. Takie to proste i oczywiste. I co równie oczywiste traci się PJ na kilka lat.
Jedz to powiedz rodzicom 2-letniej inwalidki z Puław. Co różni te dwa wypadki poza stanem trzeźwości sprawców?
Ola. Tamto to przestępstwo – świadome (choć nie wiem czy to dobre słowo dla napitego). Tutaj ktoś zatrzymał się (słusznie) przed przejściem – a ten z tyłu już nie zdążył. Pojawia się tu temat bezpiecznej odległości – spróbuj ją tylko utrzymać, a zaraz w te 10 metrów luzu wpiep..y się jakiś co mu spieszno….
Ale tego kierowcę z tyłu też obowiązuje zachowanie ostrozności podczas zblizania sie do przejscia. Patrzy na znaki i przewiduję taką ewentualnośc jak konieczność zatrzymania, Dlatego odpowiednia prędkość i odległość od auta jadącego przed nim może go uchronic od bycia sprawcą najechania. Zbyt wielu kierowców w Polsce nie zachowuje bezpiecznej odległosci i zawsze będzie to wina kierowcy jadącego z tyłu, bo to on i tylko on ma wpływ tę odległość.
Cena za gapienie się w smartphona.