Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nadziała męża na kij od szczotki, umierał w męczarniach. Ewa P. stanęła przed sądem

Dzisiaj przed lubelskim sądem stanęła 57-letnia mieszkanka Piotrowic, oskarżona o brutalne zabójstwo swojego małżonka. Kobieta pastwiła się nad nim trzy dni. Poszło o alkohol.

W środę przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczęła się rozprawa Ewy P., która ze szczególnym okrucieństwem zamordowała swojego męża. Kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów. Ze względu na niezwykle drastyczne okoliczności sprawy, prowadzący postępowanie sędzia, zdecydował o wyłączeniu jawności rozprawy. Co więcej, za ponad tydzień, ma zostać ogłoszony wyrok w tej sprawie. Za zabójstwo grozi jej od 8 do 25 lat pozbawienia wolności a nawet dożywocie.

Dramat rozegrał się pod koniec wakacji ub. roku w Piotrowicach. Do mieszkania małżonków wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Zgłaszająca kobieta tłumaczyła, że jej mąż leży zakrwawiony na podłodze nie dając znaku życia. Przybyli na miejsce ratownicy zastali znajdującego się w kałuży krwi Wiesława P., jednak na pomoc było już za późno. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny w wyniku licznych obrażeń ciała.

Załoga karetki wezwała na miejsce policję. Funkcjonariusze zatrzymali kobietę i osadzili w policyjnym areszcie. Ze względu iż była pijana, jej przesłuchanie mogło się odbyć, dopiero następnego dnia. Ewa P. przyznała się do zabójstwa męża.

– Złożyła wyjaśnienia wskazujące na okoliczności popełnienia zarzuconego jej przestępstwa. Motywem jej działania była kłótnia dotycząca alkoholu i awantura jaka bezpośrednio po tym się wywiązała – wyjaśniała Beata Syk – Jankowska z lubelskiej Prokuratury Okręgowej.

Jej małżonek umierał w kilkudniowych męczarniach. W czwartek związała mu ręce taśmą samoprzylepną a następnie przez trzy dni się nad nim znęcała. Zadawała mężowi po całym ciele ciosy drewnianym kijem od szczotki a także co najmniej trzykrotnie wprowadziła złamany kij od szczotki zakończony śrubą oraz butelkę po winie do jego odbytu.

Mężczyzna doznał licznych obrażeń wewnętrznych w wyniku których doszło do wstrząsu krwotocznego skutkującego zgonem. Ewa P. cały czas przebywa w areszcie. Biegli lekarze po jej badaniach uznali, że kobieta w momencie dokonywania zbrodni miała pełną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

2016-03-02 16:03:18
(fot. ilustr. lublin112.pl)

14 komentarzy

  1. Sado-maso po lubelsku; zabawa wymknęła się spod kontroli. Ach te hormony po pięćdziesiątce to szaleją.

Z kraju