W kopalni w Bogdance zginął górnik. Śledztwo zostało umorzone
12:52 11-06-2017
Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, jaki miał miejsce 1 marca w kopalni węgla w Bogdance. Wtedy to w godzinach popołudniowych na taśmociągu, który służy do transportu węgla, znaleziono ciało górnika. Mężczyzna pracował na polu Stefanów, zaś jego ciało znajdowało się 1,5 km od miejsca pracy.
Ustalenia wskazywały, że 41-latek prawdopodobnie wpadł na przenośnik lub został przez niego wciągnięty. Poniósł śmierć w wyniku obrażeń spowodowanych kruszarką do węgla. Sprawą zajęła się policja, prokuratura i Okręgowy Urząd Górniczy.
Śledztwo zostało wszczęte w sprawie niezachowania zasad BHP przez pracodawcę mężczyzny. Sprawdzone zostały miejsca, gdzie odnaleziono ciało 41-latka, jak też gdzie tego dnia pracował. Do tego przesłuchano osoby, które mogły pomóc w ustaleniu przyczyn tego zdarzenia. Jak się okazało, nie było bezpośrednich świadków zdarzenia. Śledczy nie dopatrzyli się także uchybień ze strony kopalni.
Uznano więc, że śmierć górnika była efektem nieszczęśliwego wypadku. Śledztwo zostało umorzone.
(fot. lublin112.pl)
2017-06-11 12:43:26
Czy możecie wyłączyć wideoreklamy? Jednak lepiej jest bez nich.
kliknij [pauza] 😉
Po przejściu przez kruszarkę do węgla, trudno dopatrzeć się udziału osób trzecich a na świadków trudno raczej liczyć. Nawet jak ktoś coś wie lub widział, na pewno nie powie. Po szychcie woli żywy wyjechać na powierzchnię.
Aż tak tam źle? Cała mafia obsadziła kopalnię?