Doprowadził do wypadku i uciekł. Policjanci zatrzymali kierowcę ciągnika rolniczego
09:29 16-04-2018
Do wypadku doszło w minioną sobotę na terenie powiatu parczewskiego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący ciągnikiem rolniczym skręcając na teren jednej z posesji wymusił pierwszeństwo jadącemu z przeciwka motocykliście.
23-latek, który jechał jednośladem zdążył jeszcze „położyć” swój pojazd, jednak nie uniknął zderzenia. Siła uderzenia rozerwała motocykl na części, po czym stanął on w płomieniach.
Kierujący ciągnikiem nie udzielił pomocy poszkodowanemu i uciekł z miejsca wypadku.
Młody mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Badanie wykazało, że był trzeźwy.
Policjanci ustalili personalia traktorzysty. Mężczyzny nie było jednak w miejscu zamieszkania. W niedzielne popołudnie 40-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Wkrótce stanie przed sądem.
2018-04-16 09:17:37
(fot. Policja Parczew)
Wypadek może zdarzyć się każdemu, ale ucieczka z miejsca, bez najmniejszego zainteresowanie ofiarami zdarzenia jest najpodlejszym tchórzostwem i powinna być „nagradzana” dodatkowymi konsekwencjami.
Finansowo skończyć patologicznego wsioka i do pierdla.
Finansowo to on już jest skończony, zwłaszcza jak miał (czas przeszły dokonany) ziemię na siebie. Odszkodowania teraz za wypadki komunikacyjne dają takie, że dobrze będzie jak go na cokolwiek własnego będzie jeszcze stać po tym, jak ubezpieczenie z regresem mu na majątku siądzie.
No i z górnej póły orczykowi. Może to im wkońcu uświadomi że droga publiczna to nie jest ich prywatne podwórko.
Ja tam bym był wstrzemięźliwy w orzekaniu winy, bo szlifierki nic sobie nie robią z ograniczeń prędkości. Nic nie ma też o interwencji służb ratowniczych, może ze szpitala poszedł monit do policji?
Zajechanie, ucieczka, ukrywanie się – naucz się czytać a może też masz pomroczność bławatku polny (czyli wsiowy).
Te nachlane buce nie tylko szlifierkom zajeżdżają drogę.
Opanuj się, nie rozgrzeszam traktorzysty, ale fakt, że skręcał na jakąś posesję, może świadczyć o terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości. Przy 50 km/h abo się wyhamuje przed przeszkodą, albo wali prosto w ten traktor. Nie ma czasu na kładzenie maszyny. Nie piszą o poważnych obrażeniach, więc może decyzja o leczeniu przyszła później. Znam różne przypadki i życie zaskakuje. Wobec tak tendencyjnych opisów faktów w artykule, nie osądzam nikogo, a jedynie stawiam jedną z wielu możliwych hipotez. Sprawność ciągnika też jest w fazie zapytań, a także trzeźwość jego operatora.
nogi połamane,to nie poważne obrażenia?
No tak a fakt że motocykl po wypadku znalazł się 600 m dalej to już nie fakt. Jak szybko musiał pędzić ze 200 na godzinę? Trzeba się cieszyć że wszyscy żyją. Przepisy ruchu drogowego dotyczą również motocyklisty. Halo 50km/h teren zabudowany przy takiej predkosci to albo by wychował przed przeszkodą, albo ciągnik zdążył by skręcić a motocyklista pojechał. Kto winny? Zawsze będzie że ten, który skręca bo nie ustąpił pierwszeństwo.
Ale przecież traktorzysta uciekł z miejsca wypadku, przyznając się tym do winy.
Widocznie wiesz więcej.