Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Nie żyje kolejny motocyklista. Tragiczny wypadek w Lublinie

Do trzeciego już w przeciągu ostatnich dni, tragicznego w skutkach wypadku z udziałem motocyklisty, doszło dzisiaj po południu na al. Warszawskiej w Lublinie. Tylu wypadków z motocyklistami, o tej porze roku, nie notowano od wielu lat.

208 komentarzy

  1. Pismaki i tak wszystko wiedzą lepiej przed policją i napiszą swoje. A co do niektórych komentarzy lobbystów „wariatów motocyklowych” to mi się śmiać chce na wasze komentarze. Testy, crash testy i hermetyczne warunki w których się odbywają nie mają nic do rzeczy do tego w jakich warunkach odbył się ten wypadek. Po drodze hamowania 30-40 metrów każdy używający wujka google moze się dowiedzieć że motocyklista jadąc 80 – 100km/h wyhamował by do 0. Tutaj koleś spalił ewidentnie gumę tracąc przyczepność ,a dalej się przewrócił na bok przesuwając auto w chwili uderzenia o 5 metrów. Zachęcam do obejrzenia filmiku wyżej oraz kilku zdjeć. Samochód kasacja a od motocykla policjanci nie mogli znaleźć kierownicy więc pewnie też kasacja. Nie ulega wątpliwości że wypadku a przede wszystkim ofiary śmiertelnej by nie było gdyby jeden i drugi bardziej uważał a motocyklista jechał 50km/h czyli zgodnie z ograniczeniem. Niestety ponoć od Jastkowa z Warszawskiej zrobił sobie tor wyścigowy.

  2. Jak można na prostym odcinku drogi nie zauważyć motocyklisty ?! Trzeba byc chyba ślepym. Dlaczego przez glupote kierowcow aut musza ginac motocyklisci…
    A potem wiadomo co jest: dawca pewnie zapi******ł i to jego wina…
    Logika wszustkich kierowcow aut.

    • 60 km/godz. = km/ 1 min 180 km/godz = km/20 sek starszy kierowca dojeżdża do skrętu, spogląda, wrzuca bieg i rusza – ok 5-7 sek. przejechanie skrzyżowania też kilka sekund.

      I dlatego można nie zauważyć motocykla, jak jest ponad pół kilometra dalej – a to przy 180 km/godz. tylko 10 sekund…

    • Nie tyle ślepym co celowo nie chcącym zauważyć. I jak z takim kimś logicznie można dyskutować. Przeczytałem z połowę komentarzy tutaj pod artykułem i można dojść do wniosku że 70% to przeciwnicy wręcz wrogowie motocyklistów. A sami są wzorowymi kierowcami którzy szanują każde ograniczenie prędkości i w ogóle są hiper zajebistymi kierowcami…Żal po prostu żal, że pod każdym wypadkiem motocyklisty szczególnie śmiertelnym wylewane są pomyje, wyzywanie od samobójców, kretynów, i bez mózgów. Podczas, gdy 90% wypadków jest nie z winy motocyklisty tylko kierowcy innego samochodu. Sam jestem motocyklistą od 20 lat, jeżdżę od małolata, stopniowo przechodziłem od małych motocykli po duże szybkie. Przez tyle lat można sobie już wyrobić zdanie na temat kto kogo i kto komu. I niestety zawsze kiedy dochodziło do groźnej sytuacji na drodze winny był kierujący samochodem, nie tylko osobowym ale i autobusem a dość często ciężarówki. Nie były to sytuacje spowodowane dużą prędkością bo nie jeżdżę szybko, staram się szanować przepisy ale i tak plagą jest wyjeżdżanie z podporządkowanej wprost pod nadjeżdżający motocykl, zawracanie w miejscach naprawdę niebezpiecznych, wyprzedzanie na trzeciego i to z premedytacją kiedy jest się naprawdę blisko i widocznym, jeździłem w kamizelce odblaskowej, odblaskowy kask z oczojebnymi barwami, mocne podwójne światła w motocyklu i tak to nic nie daje..gdyby nie szybka reakcja i zjechanie takiemu zabójcy z drogi skończyło by się tragedią. Zajeżdżają ludzie w różnym wieku, aczkolwiek większość stanowią kobiety oraz kierowcy po 50 t-ce. Młodzi kierowcy zauważyłem że są bardziej świadomi swojego postępowania i bardziej zwracają uwagę na motocyklistów, myślę że to pokolenie z inną mentalnością, wychowani w innym systemie. Na zakończenie apeluje do forumowych „pieniaczy” nie nadymajcie się w tej swojej nienawiści do motocyklistów bo nic dobrego tym nie wniesiecie. Zacznijcie zmiany od siebie i od swoich głupich przyzwyczajeń a nie pouczajcie innych.

      • Marek jestem kobietą i kierowcą zawodowym dziennie robię ok 400 km i muszę Ci powiedzieć że w sezonie bardzo często muszę zjeżdzać na pobocze jak widze idiotę za mną na motorze.To że jedzie jakiś idiota motorowiec nie znaczy że jest Bogiem na drodze i wszyscy muszą zjeżdzać.To samo na światłach dlaczego nie stoją za samochodami tylko wciskają się na trzeciego byle dl przodu?Niestety bardzo żal ludzi którzy giną ale takie jest ich życzenie…

        • Nie trzeba zjeżdżać, ale jak sie chce być uprzejmym to można. Motocyklistom i innym samochodom. A omijają samochody ponieważ pozwala na to kodeks ruchu drogowego i motocykl rusza ze świateł szybciej niż samochód. Nikomu nie robi krzywdy i nikomu nie przeszkadza, tylko takie zawodowe ofiary jak Ty maja z tym problem. 400 km dziennie robi a taka ograniczona.

    • Prosta to ona jest ale ze wzniesieniami i spadkami. Raz motocykliste widac a raz nie.

  3. Ci co piszą że bezwzględnie wina samochodu a prędkość motocykla nie miała znaczenia, to albo trollują albo nigdy nie jeździli po drogach i dlatego pieprzą głupoty. Wymuszenie jest wtedy gdy w momencie rozpoczęcia manewru inny użytkownik, mający pierwszeństwo, jest ZBYT BLISKO. Bo co, może jak macie ustąpić pierwszeństwa a widzicie na horyzoncie pojazd z pierwszeństwem – to czekacie grzecznie pół minuty zanim ten pojazd przejedzie??? NIE, rozpoczynacie manewr i po kilku sekundach bezpiecznie manewr kończycie. W opisywanym przypadku tak nie było, bo w momencie rozpoczęcia manewru motocyklista był DALEKO. Gdyby jechał max.100 to by przeżył i nie narobił problemu innym. I tak jak pisali inni – obok jest obwodnica i ekspresówka! Gdyby ten nieszczęsny gość choć odrobinę pomyślał to by sobie tam wypróbował maszynę, a nie na drodze gdzie co chwilę zjazd czy przejście dla pieszych. Dobrze że władował się w samochód, a nie w pieszego czy rowerzystę.

  4. Ja mialem to szczęście ze przeżyłem na Warszawskiej jak mi pani notariusz wymusiła pierszenstwo, a potem sobie odjechała.Ale moje drugie nieszczęście to takie ze przegralem sprawe w sądzie bo znała bieglego sądowego.

  5. Przedwczesna wiosna i nieodpowiedzialnosć zbierają swoje tragiczne w skutkach żniwa,,,, mieszkam przy krochmalnej i widok motocyklisty wyprzedzającego samochód na jednym kole to nie rzadkość ,,,,, z resztą odcinek od kawiej do JP ll (ok 1km prostej) bardzo często traktowny jest jako tor wyścigowy,,,,

  6. znalam osobiscie motocykliste, wylewajcie pomyje gdzie indziej, rodzina czyta te komenty, troche wspolczucia i wrazliwosci LUDZIE

  7. Anielski Orszak niech Twą Duszę przyjmie! Jacuś [*]

  8. to ten który tak wczoraj popisywał się po jastkowie……………… zwracał bardzo na siebie uwagę…

  9. No to się popisał ostatni raz…

  10. [] jakie się tu wypowiadają to mi ręce opadają. Żeby tak wam [] więcej [] nie stanął!! Wina kierowcy citroena i [] kogo obchodzi ile jechał motorem. Prawko na dożywocie [] zabrać. Idiota nie ocenił odległości i zabił człowieka! Te wasze komentarze to bym poczytał jakby wam [] kogoś z rodziny!!!

    • Żal mi ciebie. Zabił się przez własną prędkość a nie przez kierowcę. Od kiedy to przepisy obowiązują tylko jednych? Są znaki a przy przejściu trzeba ich tym bardziej przestrzegać. Jak koleś miał 3x tyle co ograniczenie to sie wszyscy dziwią.

    • ŚŚŚŚŚŚŚŚMIGAJ PO PIEKIELNYCH AUTOSTRADACH

      [] jakie się tu wypowiadają to mi ręce opadają. Żeby tak ci [] więcej [] nie stanął!! Wina motocyklisty i [] kogo obchodzi na jakim samochodzie się rozwalił. Prawko na dożywocie tobie [] zabrać. Idiota nie ocenił prędkości i zmarnował życie innego człowieka!

    • Spróbuj ocenić odległość np. jak próbujesz wyjechać z osiedlowej uliczki na główną, a tam zamiast 50 km/h ktoś jedzie 250 km/h – nawet go nie zauważysz. W tym przypadku mogło być podobnie, motocyklista był bardzo daleko przekraczając prędkość, że kierowca nie spodziewał się i w ogóle nie widział go. Zresztą widać to po śladach hamowania – jakby jechał przepisowe 50 km/h by się zatrzymał przed samochodem „wymuszającym”, a nie on tak przywalił, że się zabił.