Zmasowany atak oszustów na terenie powiatu parczewskiego. Znaną metodą chcieli wyłudzić pieniądze
08:02 27-05-2022 | Autor: redakcja

Wczoraj na terenie powiatu parczewskiego doszło do fali zgłoszeń o działaniach oszustów metodą „na wypadek”. Do seniorów dzwonili zarówno mężczyźni jak i kobiety podając się za policjantów prowadzących śledztwo.
W każdym przypadku prosili o przygotowanie sporej sumy pieniędzy od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych na rekompensatę kosztów leczenia, uniknięcia kary, pokrycie kaucji w zamian za wolność. W trakcie prowadzonej konwersacji padały również pytania dotyczące posiadanych oszczędności.
Schemat działania oszustów za każdym razem jest podobny a czasem wręcz analogiczny do znanych nam metod „na wnuczka”, „na policjanta”, „na pracownika banku”, „na inwestycje” czy „na wypadek”. W każdym przypadku otrzymania takich właśnie informacji dokonujmy analizy zaistniałej sytuacji. Kojarzmy fakty, informujmy osoby bliskie i zgłaszajmy próby wyłudzeń na policję! Chrońmy siebie, swoich bliskich oraz oszczędności życia.
Policjanci radzą
Najpopularniejsze metody oszustw:
„Na wnuczka”, „na wypadek”
Sposób działania: Osoba przez telefon udaje młodą osobę z rodziny niejednokrotnie płacząc do słuchawki i rozpaczając, że stała się tragedia. Najczęstsza historia to wypadek drogowy, który ta osoba miała spowodować i aby nie trafić do więzienia pilnie potrzebuje pieniędzy. W tej historii niejednokrotnie pojawia się drugi głos w słuchawce i podaje się za policjanta lub prokuratora, który potwierdza historię o wypadku.
„Na policjanta”
Sposób działania: Przez telefon osoba podająca się za funkcjonariusza (policjanta, prokuratora, funkcjonariusza CBŚP) informuje, że prowadzi śledztwo w sprawie nieuczciwych pracowników banku lub szajce włamywaczy, którzy okradają mieszkania. W obu przypadkach pieniądze są zagrożone. W wersji z bankiem polecają przelać je na specjalnie utworzone „bezpieczne konto” (oczywiście jest to konto należące do oszustów). W drugiej wersji pieniądze zgromadzane w domu oraz wszelkie kosztowności należy przekazać rzekomemu „policjantowi”, które je odbierze i przechowa w depozycie. Niejednokrotnie osoby wyrzucały pieniądze spakowane w reklamówkę przez okno, bo na dole miał je przechwycić „policjant”.
Jak nie dać się oszukać?
*Pamiętaj! Prawdziwy funkcjonariusz nie będzie informował Cię przez telefon o prowadzonym śledztwie, a tym bardziej prosił o podanie ilości zgromadzonych pieniędzy i przekazywanie ich innym osobom lub przelewaniem na inne konta bankowe.
*Pamiętaj również, aby zachować czujność i ostrożność, jeśli kiedykolwiek przez telefon usłyszysz prośbę o pilną pomoc i przekazanie pieniędzy. To najprawdopodobniej próba oszustwa.
Natychmiast zakończ rozmowę i wybierz numer do osoby Ci najbliższej informując o tym co się stało. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń powiadom również Policję.
(fot. pixabay.com)
Komentarze wyłączone