We wtorek około południa na Al. Racławickich doszło do zderzenia pojazdu dostawczego z radiowozem. W rejonie kolizji występują spore utrudnienia w ruchu.
Włączone sygnały świetlne i dźwiękowe nie oznaczają pierwszeństwa. Upoważniają jedynie do wykonywania manewrów niezgodnych z przepisami pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności 🙂
ObWT
No właśnie, wina niebieskich.
Qtas
Napewno w tak szczególnym miejscu jak to, gdzie każdy kto widzi zielone jedzie na oślep, bo ciężko wypatrzeć czy np. nie jedzie karetka na sygnale jadąc od Głębokiej czy Sowińskiego bez zatrzymania się i rozejrzenia na boki.
Franio
Po to właśnie są sygnały dźwiękowe, żeby nawet bez zatrzymywania się wiedzieć, że drogą poprzeczną zbliża się pojazd uprzywilejowany.
ALF
Jak sama nazwa wskazuje: „pojazd uprzywilejowany”, czyli ma szczególne uprawnienia i nie zwalnia go absolutnie z zachowania zasad PRD.
M.
No właśnie że zwalnia z przestrzegania zasad RD
Franio
Ale jednak do czegoś zobowiązują innych uczestników.
oda do
ależ absolutnie wierzę że dostawczakiem gnał gdzieś na oślep bo miał zielone. Pewnie z muzyką na full i w okularach przeciwsłonecznych
nauczyciel
co Ty nie powiesz Ale ty mnie teraz zainponowales
człowiek
życzę wszystkim – OCZYWIŚCIE tym na anty, aby 997,998,999 jadąc do was zachowywali szczególną ostrożność – nawet mając zielone na krzyżówkach niech zwolnią i się upewnią czy jakiś jołop na czerwonym nie przejeżdża. Zdrowia życzę!!!
Adw.
Sędzia po pijaku spowodował kolizję i nic mu nie grozi,to dlaczego trzeźwy policjant ma się czego obawiać??????
abc
Sędziego z policjantem porównujesz? To tak jakbyś posła ze zwykłym Kowalskim porównywał 🙂 Zgadnij, który poniesie konsekwencje…
Jj
Czytałam komentarze na DW, ktoś pisał, że policjant w radiowozie włączył sygnały będąc już na skrzyżowaniu, więc drugi pojazd nie miał szans
szofer stary
Jednak to pojazd uprzywilekowany wjechał w majacego pierwszeństwo na skrzyzowaniu, nie odwrotnie. Jest to zatem wypadek zawiniony chociaz wystepuja okolicznosci łagodzące. Ciekawe co na to ubezpieczyciel jednego i drugiego pojazdu.
gość
panowie -nie tu leży problem i sedno sprawy większości wypadków aut , jadących na tzw ,,sygnałach”
Problemem jest głośność dźwięków wydawanych przez większość radiowozów (z karetkami -jest całkiem inaczej) niby są jakieś śmiezne normy które określają poziom dźwięku jaki musi emitować pojazd uprzywilejowany, w większości wypadków jest on niestety porównywany z głośnością średniej jakości syreny od auto-alarmu Choć byś i chciał takiego gościa przepuścić to w 99% słyszysz go dopiero jak jest bezpośrednio w twoim poblizu…. i nie ma szans na reakcję Porównajcie modulatory radiowozów i karetek live -dojdziecie do tego samego wniosku
gnom
Np. fiat brawa „tajniaków ” . Sygnał świetlny na dachu auta niczym kubek pomalowany na niebiesko , a syrenę usłyszysz jak przejadą koło ciebie .
Rgs
Dlatego straż pożarna używa dodatkowo klaksona i nie sposób ich nie usłyszeć
zxc
Droga Redakcjo, mam nadzieję, że przekażecie informację z ustaleniami kto był winny, kto i w jaki sposób za spowodowanie tej kolizji został ukarany.
redakcja
Może za dwa lata jak się sąd wypowie to będzie wiadomo ;).
Stary
Znając życie to winny będzie zwykły Kowalski hehe
rysik
Dokładnie, te sygnały używane przez policję i większość karetek są słyszalne może z 20 metrów. O dziwo niektóre karetki słychać z daleka mimo że radio w aucie brzęczy a niektóre dopiero z kilkunastu metrów.
Włączone sygnały świetlne i dźwiękowe nie oznaczają pierwszeństwa. Upoważniają jedynie do wykonywania manewrów niezgodnych z przepisami pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności 🙂
No właśnie, wina niebieskich.
Napewno w tak szczególnym miejscu jak to, gdzie każdy kto widzi zielone jedzie na oślep, bo ciężko wypatrzeć czy np. nie jedzie karetka na sygnale jadąc od Głębokiej czy Sowińskiego bez zatrzymania się i rozejrzenia na boki.
Po to właśnie są sygnały dźwiękowe, żeby nawet bez zatrzymywania się wiedzieć, że drogą poprzeczną zbliża się pojazd uprzywilejowany.
Jak sama nazwa wskazuje: „pojazd uprzywilejowany”, czyli ma szczególne uprawnienia i nie zwalnia go absolutnie z zachowania zasad PRD.
No właśnie że zwalnia z przestrzegania zasad RD
Ale jednak do czegoś zobowiązują innych uczestników.
ależ absolutnie wierzę że dostawczakiem gnał gdzieś na oślep bo miał zielone. Pewnie z muzyką na full i w okularach przeciwsłonecznych
co Ty nie powiesz Ale ty mnie teraz zainponowales
życzę wszystkim – OCZYWIŚCIE tym na anty, aby 997,998,999 jadąc do was zachowywali szczególną ostrożność – nawet mając zielone na krzyżówkach niech zwolnią i się upewnią czy jakiś jołop na czerwonym nie przejeżdża. Zdrowia życzę!!!
Sędzia po pijaku spowodował kolizję i nic mu nie grozi,to dlaczego trzeźwy policjant ma się czego obawiać??????
Sędziego z policjantem porównujesz? To tak jakbyś posła ze zwykłym Kowalskim porównywał 🙂 Zgadnij, który poniesie konsekwencje…
Czytałam komentarze na DW, ktoś pisał, że policjant w radiowozie włączył sygnały będąc już na skrzyżowaniu, więc drugi pojazd nie miał szans
Jednak to pojazd uprzywilekowany wjechał w majacego pierwszeństwo na skrzyzowaniu, nie odwrotnie. Jest to zatem wypadek zawiniony chociaz wystepuja okolicznosci łagodzące. Ciekawe co na to ubezpieczyciel jednego i drugiego pojazdu.
panowie -nie tu leży problem i sedno sprawy większości wypadków aut , jadących na tzw ,,sygnałach”
Problemem jest głośność dźwięków wydawanych przez większość radiowozów (z karetkami -jest całkiem inaczej) niby są jakieś śmiezne normy które określają poziom dźwięku jaki musi emitować pojazd uprzywilejowany, w większości wypadków jest on niestety porównywany z głośnością średniej jakości syreny od auto-alarmu Choć byś i chciał takiego gościa przepuścić to w 99% słyszysz go dopiero jak jest bezpośrednio w twoim poblizu…. i nie ma szans na reakcję Porównajcie modulatory radiowozów i karetek live -dojdziecie do tego samego wniosku
Np. fiat brawa „tajniaków ” . Sygnał świetlny na dachu auta niczym kubek pomalowany na niebiesko , a syrenę usłyszysz jak przejadą koło ciebie .
Dlatego straż pożarna używa dodatkowo klaksona i nie sposób ich nie usłyszeć
Droga Redakcjo, mam nadzieję, że przekażecie informację z ustaleniami kto był winny, kto i w jaki sposób za spowodowanie tej kolizji został ukarany.
Może za dwa lata jak się sąd wypowie to będzie wiadomo ;).
Znając życie to winny będzie zwykły Kowalski hehe
Dokładnie, te sygnały używane przez policję i większość karetek są słyszalne może z 20 metrów. O dziwo niektóre karetki słychać z daleka mimo że radio w aucie brzęczy a niektóre dopiero z kilkunastu metrów.