Coraz częściej uczestnicy kolizji podejmują decyzję, aby porozumieć się bez udziału policji. Tak też było dzisiaj na wyjeździe z Lublina w kierunku Piask.
Tam powinny być światła. Nie ma tygodnia beż stłuki w tym miejscu.
Huhu
Tam powinni strzelać do ludzi, którzy wymuszają pierwszeństwo, a nie światła. Kretynów na drogach zbyt wielu
O_o
Jednak światła, czasem ktoś się może zagapić. A jak z kretynem będziecie jechało dziecko. To ono też jest kretynem. Pomyśl, nie myśl jak kretyn.
Jakowit
Światła to nieumiejętność radzenia sobie z jazdą. Zagapić to się można i na światłach i bez nich.
Janek
a skont mosz pan taki samochodzik???
:)
z komisu na kredyt:D
Kaczysta
Porozumieli się? To się okaże później!
Kto posprząta plastiki itp, może sprawca to siny nosek albo co gorsze i za 100m dalej zabije pieszego itp.
A co jak będzie to ktoś ci bliski? Też się porozumiesz? A jak się będziesz czuł, gdy zacznie mataczyć później- wcześniej potrafili tak robić?
Jest ryzyko, jest zabawa!
Sss
Wyjaśnij proszę jak się chciałbyś porozumieć jeśli jest ktoś ranny lub co gorsza zginął. Przecież to oczywiste, że Ty lub ktoś obok dzwoni po służby (za brak takiego działania jest paragraf) a sprawca zostaje ukarany – mandat lub sprawa w sądzie.
miki
masz podejrzenie, że pijany i mandacik będzie
On
Na szczęście coraz więcej UBwateli wykazuję UBwatelską bostawę i nawet będąc świadkami, a nie uczestnikami, wzywa Bolicję. I dogadywanie idzie się czochrać, a jakiś społeczniak ma co opowiadać przez najbliższy rok przy każdej okazji, szczególnie na niedzielnych obiadkach z teśćmi.
qwer
jeżeli już to z ” TEŚCIAMI ” .
Dociekliwy
Samochód w leasingu, to trzeba się było porozumieć, bo w portfelu krucho. Teraz nie jeden co to kiedyś wzywał policję, bo on niewinny dwa razy się zastanowi, czy czasem błędu gdzieś nie popełnił.
Kierowca
Nie ma takiej opcji że „się dogadali ” .A 1500 Zeta tak potrzebne dla budżetu kto zapłaci ? Nie po to „poprawiano bezpieczenstwo ” żeby teraz ktoś się wymigał od płacenia .I żeby nie było, bo jestem za surowym i dotkliwym karaniem wszelkiego piractwa drogowego …ale nie każdego jak leci za byle stłuczkę bo to jakaś parodia
Rafaello
Jezeli osoba postronna czyli przechodzien wezwie policje a Ty bedziesz chcial sie dogadac z druga strona to policja nie moze podjac zadych dzialan, oczywiscie jesli nie ma osob rannych, tak slyszalem od policjanta
doprawdy? :)
„Rafaello” – przeczytałeś cały artykuł czy tylko tytuł?
Ostatnie zdanie:
(…) Przez blisko godzinę występowały niewielkie utrudnienia w ruchu (…)
Czy w takiej sytuacji Policja faktycznie nie może podjąć żadnego działania?
Aaa
A zniszczona infrastruktura to pies, chyba powinien za nią zapłacić sprawca . Nie powinno to być naprawiane z kasy miasta bo to znaczy że my płacimy za takich pseudo kierowców. Wzywać policję i niech płacą jak nie potrafią jeździć ostroznie i odpowiedzialnie.
Obserwator
To ten UJ co po centru Lublina w nocy szaleje rycząc i strzelając silnikiem.
as
To ten sam cham.
lima
Moim zdaniem lepiej wezwać policję jak nie jest się sprawcą. Zasady są proste:
Samo oświadczenie spisane po zdarzeniu nie wystarcza by załatwić sprawę. Później sprawca musi to potwierdzić w zakładzie ubezpieczeń jak nie potwierdzi – bo np. powie że był w szoku i nie pamięta co podpisywał to zakład ubezpieczeń nie zlikwiduje szkody i pozostanie droga sądowa. A to trwać może i ze 3 lata.
Tam powinny być światła. Nie ma tygodnia beż stłuki w tym miejscu.
Tam powinni strzelać do ludzi, którzy wymuszają pierwszeństwo, a nie światła. Kretynów na drogach zbyt wielu
Jednak światła, czasem ktoś się może zagapić. A jak z kretynem będziecie jechało dziecko. To ono też jest kretynem. Pomyśl, nie myśl jak kretyn.
Światła to nieumiejętność radzenia sobie z jazdą. Zagapić to się można i na światłach i bez nich.
a skont mosz pan taki samochodzik???
z komisu na kredyt:D
Porozumieli się? To się okaże później!
Kto posprząta plastiki itp, może sprawca to siny nosek albo co gorsze i za 100m dalej zabije pieszego itp.
A co jak będzie to ktoś ci bliski? Też się porozumiesz? A jak się będziesz czuł, gdy zacznie mataczyć później- wcześniej potrafili tak robić?
Jest ryzyko, jest zabawa!
Wyjaśnij proszę jak się chciałbyś porozumieć jeśli jest ktoś ranny lub co gorsza zginął. Przecież to oczywiste, że Ty lub ktoś obok dzwoni po służby (za brak takiego działania jest paragraf) a sprawca zostaje ukarany – mandat lub sprawa w sądzie.
masz podejrzenie, że pijany i mandacik będzie
Na szczęście coraz więcej UBwateli wykazuję UBwatelską bostawę i nawet będąc świadkami, a nie uczestnikami, wzywa Bolicję. I dogadywanie idzie się czochrać, a jakiś społeczniak ma co opowiadać przez najbliższy rok przy każdej okazji, szczególnie na niedzielnych obiadkach z teśćmi.
jeżeli już to z ” TEŚCIAMI ” .
Samochód w leasingu, to trzeba się było porozumieć, bo w portfelu krucho. Teraz nie jeden co to kiedyś wzywał policję, bo on niewinny dwa razy się zastanowi, czy czasem błędu gdzieś nie popełnił.
Nie ma takiej opcji że „się dogadali ” .A 1500 Zeta tak potrzebne dla budżetu kto zapłaci ? Nie po to „poprawiano bezpieczenstwo ” żeby teraz ktoś się wymigał od płacenia .I żeby nie było, bo jestem za surowym i dotkliwym karaniem wszelkiego piractwa drogowego …ale nie każdego jak leci za byle stłuczkę bo to jakaś parodia
Jezeli osoba postronna czyli przechodzien wezwie policje a Ty bedziesz chcial sie dogadac z druga strona to policja nie moze podjac zadych dzialan, oczywiscie jesli nie ma osob rannych, tak slyszalem od policjanta
„Rafaello” – przeczytałeś cały artykuł czy tylko tytuł?
Ostatnie zdanie:
(…) Przez blisko godzinę występowały niewielkie utrudnienia w ruchu (…)
Czy w takiej sytuacji Policja faktycznie nie może podjąć żadnego działania?
A zniszczona infrastruktura to pies, chyba powinien za nią zapłacić sprawca . Nie powinno to być naprawiane z kasy miasta bo to znaczy że my płacimy za takich pseudo kierowców. Wzywać policję i niech płacą jak nie potrafią jeździć ostroznie i odpowiedzialnie.
To ten UJ co po centru Lublina w nocy szaleje rycząc i strzelając silnikiem.
To ten sam cham.
Moim zdaniem lepiej wezwać policję jak nie jest się sprawcą. Zasady są proste:
Samo oświadczenie spisane po zdarzeniu nie wystarcza by załatwić sprawę. Później sprawca musi to potwierdzić w zakładzie ubezpieczeń jak nie potwierdzi – bo np. powie że był w szoku i nie pamięta co podpisywał to zakład ubezpieczeń nie zlikwiduje szkody i pozostanie droga sądowa. A to trwać może i ze 3 lata.