Zbliża się Zlot Miłośników Broni, Militariów i Survivalu. To największe tego typu wydarzenie w Polsce

Odwiedzający Targi Lublin będą mogli obejrzeć ponad cztery tysiące sztuk broni prezentowanej przez kolekcjonerów i wystawców z całego kraju. W oprawie zaprezentują się też w atrakcyjny sposób grupy rekonstrukcji historycznej. Ekspozycje będą tłem dla spotkań z najwyższej klasy specjalistami i autorytetami w dziedzinie obronności kraju, animatorami ruchu strzeleckiego, czy wreszcie ekspertami survivalu, dzielącymi się swoim doświadczeniem.

Jak wyjaśnia przedstawiciel organizatora Maciej Szymczak, wydarzenie nie ma charakteru wyłącznie wystawienniczego i targowego, gdyż jest to zlot. Już teraz jest spore nim zainteresowanie, gdyż ostatnia taka impreza miała miejsca w Polsce w 2019 roku. W trakcie trzech dni zaplanowano nie tylko prezentacje kolekcji broni, pokazy rekonstruktorów prezentujących historyczną broń i sprzęt, ale także spotkania środowiska, które będzie okazją do dyskusji.

Z kolei prezes Targów Lublin Robert Głowacki tłumaczy, iż wydarzenie ma szczególny wymiar, ponieważ będzie największe w Polsce. Swój udział zapowiedziało ponad 100 wystawców, z czego 20 z nich to kolekcjonerzy broni, którzy zaprezentują blisko 5 tys. sztuk broni kolekcjonerskiej. Do tego dochodzą wystawcy komercyjni, czyli m.in. sklepy z bronią. Będzie też strefa survivalu jak również duża reprezentacja jednostek wojskowych, swoje produkty, czyli m.in. najnowsze czołgi, zaprezentuje także Polska Grupa Zbrojeniowa.

-Trudno sobie wyobrazić, aby takie wydarzenie o charakterze obronnym odbyło się bez obecności wojska. Będziemy naprawdę bardzo licznie reprezentowani przez wszystkie jednostki stacjonujące zarówno na Lubelszczyźnie jak i poza nią. Najważniejsze przesłaniem będzie promocja Wojska Polskiego i zachęcanie do wystąpienia w nasze szeregi. Ustawa o obronie ojczyzny otworzyła nam szerokie możliwości i liczne ścieżki wstąpienia do wojska. Ta oferta wojska jest naprawdę szeroka tą ofertę będziemy chcieli zaprezentować – wyjaśnia płk Jerzy Flis, szef Wojskowego Centrum Rekrutacji w Lublinie.

W ramach zlotu Militaria Pro ARMA odbędą się także wojewódzkie obchody Dnia Kadeta. Jaj dodaje płk. Jerzy Flis, będzie to wydarzenie bezprecedensowe, gdyż w takiej formule i na takim rozmiarze jeszcze czegoś takiego nie organizowano. Jest skierowane głównie do kadetów, a więc uczniów klas mundurowych.

Jednym z gości zlotu ma być Damian Duda, polski ochotnik, który jest na co dzień szefem Wydziału Komunikacji Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, jednak w czasie wolnym z grupą przyjaciół służy jako ratownik pola walki na Ukrainie. Niedawno wrócił z Bachmutu i będzie okazja do rozmowy z nim na szereg tematów.

– Przed dniem 24 lutego, a więc wybuchem wojny na Ukrainie, mieliśmy do czynienia z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej z atakiem hybrydowym na polskie państwo. Wtedy wszyscy zaczęliśmy się zastanawiać, czy potrafimy się bronić. Na to pytanie podczas tej konferencji będziemy starali się odpowiedzieć. Chcemy, aby młodzi ludzie, aby wszyscy Polacy zadali sobie pytanie, czy potrafią się bronić. W moim przekonaniu przez kilkadziesiąt lat Polska i Polacy byli rozbrajani, nie mieliśmy prawa umieć strzelać. W Polsce miało być jak najmniej wojska a Polacy mieli być bezbronni. My ten stan chcemy zmienić. Moim zdaniem współczesnym wyzwaniem dla każdego mężczyzny, ale też kobiety, jest to, aby potrafić się bronić. Sam posiadam pozwolenie na broń i dwie jej jednostki, strzelam na strzelnicy na którą zabieram również swojego syna – mówił wicemarszałek województwa lubelskiego Michał Mulawa.

Organizatorzy spodziewają się, że Militaria Pro ARMA przyciągnie tłumy odwiedzających. Zwłaszcza, że od czasu rosyjskiej agresji zbrojnej na niepodległą Ukrainę, znacznie wzrosło w naszym kraju zainteresowanie strzelectwem oraz bronią. Powstaje coraz więcej strzelnic, jednak Polacy w dalszym ciągu są narodem, który posiada bardzo małą ilość broni. Ważnym elementem wydarzenia ma być także pokazy i prezentacje w jaki sposób radzić sobie w sytuacjach kryzysowych, czyli surwiwal. Odpowiada za to lublinianin Paweł Szendlak znany z Partyzantów Lubelszczyzny. Podkreśla on, że nie chodzi tu o kojarzone z różnego rodzaju programów metody przeżycia w dziczy czy na jakiejś tam wyspie.

– Żyjemy we współczesnych czasach, bardzo wygodnie, wszystko jest oparte jest o sprzęt i technologię. Sytuacją kryzysową będzie więc np. awaria prądu spowodowana czy to anomaliami pogodowymi czy też hakerski atakiem. Wyobraźcie sobie dzisiaj taką sytuację, tu i teraz, w jednej chwili, nagle tracimy kontakt gdyż nie działa łączność. Nie mamy wody w kranie, nie działa kanalizacja czy lodówka. Nie jesteście w stanie nawet wygooglować w sieci informacje dotyczących jak i skąd pozyskać wodę pitną. My właśnie szkolimy z tego i pokazujemy ludziom, jak sobie poradzić w trudnych sytuacjach. A wiedza taka sprawdza się nawet na co dzień, podczas wyjazdów na ryby czy z rodziną na piknik w plenerze – mówi Paweł Szendlak.

W uroczystej inauguracji wojewódzkich obchodów „Dnia Kadeta” udział ma wziąć Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. Wstęp pierwszego dnia będzie bezpłatny, w sobotę i niedzielę obowiązywać mają już bilety. Są one w cenie już od 15 zł ulgowy i 30 zl normalny.

(fot. lublin112)