Podstawowe zasady pierwszej pomocy
Poniższe rady dotyczą uogólnionych napadów z drgawkami. Najważniejsza jest wiedza, że nie można zatrzymać ataku, który już się rozpoczął. Na ogół chory pada na ziemię i nie masz czasu na przytrzymanie go. Co natomiast możesz zrobić?
- Zachowaj spokój i zimną krew – nie krzycz, nie panikuj, nie płacz.
- Nie ruszaj chorego, chyba że znajduje się w niebezpiecznej pozycji, która może spowodować obrażenia, albo na środku ulicy.
- Zabezpiecz miejsce, w którym znajduje się chory. Usuń z jego zasięgu wszystko, co może spowodować obrażenia.
- Nie wkładaj niczego do ust chorego.
- Rozwiąż choremu krawat lub poluzuj kołnierz.
- Po zakończeniu napadu włóż pod głowę chorego poduszkę lub złożoną odzież i delikatnie przewróć go na bok (aby oczyścić drogi oddechowe i przyspieszyć przepływ śliny). Upewnij się, że łatwo oddycha.
- Pozwól choremu odpocząć.
- Wezwij pomoc, jeśli:
- atak trwa dłużej niż 5 minut: przedłużone ataki mogą być śmiertelne
- nowy kryzys pojawi się natychmiast po pierwszym
- utrata przytomności utrzymuje się kilka minut po zakończeniu ataku
- oddech lub stan świadomości nie powracają
- osoba ma wysoką gorączkę
- chory czuje się wyczerpany
- kobieta jest w ciąży
- chory ma cukrzycę
- chory się skaleczył
- to pierwszy atak chorego.
- Pozostań z chorym do czasu ustąpienia napadu, odzyskania świadomości lub przyjazdu karetki.
- Jeśli jesteś w stanie, postaraj się liczyć czas od rozpoczęcia napadu. To istotna informacja dla lekarza z pogotowia ratunkowego.
Najważniejsze, żeby zauważyć mężczyznę trzymającego się za klatkę piersiową, a potem już jakoś leci…
W jakim celu wypisujesz te głupoty, pomogli, pomogli, człowiek żyje, żyje✌️
Właśnie, w jakim celu wypisujesz te głupoty, napisała to co myślała, jak ci nie pasi, nie czytaj. Śmojdo
napady nie zawsze kończą się utratą przytomności. Zdarzają się sytuacje ze osoba dotknieta atakiem ma omamy wzrokowe słuchowe, ogólnie nieciekawe przeżycia. Chory ma wrażenie że pamieta co się stanie za chwilę. Złudzenie jakby grał w filmie. A to trzymanie za klatkę to tak jak by ktoś wydzierał wnętrzności, bardzo nieprzyjemny stan, który można porównać do haju narkotykowego.
To ja tak nie chcem !!!
Ja też nie chcem
Dobrze że nie wzięli tego za zatrzymanie akcji serca i nie próbowali użyć tych tazerow czy jak to się tam nazywa🤣