Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zatrzymany 47-latek jest fotografem. Rzekome bomby przy obwodnicy były aparatami do robienia zdjęć

Sprawa podejrzanych pakunków, jakie znaleziono przy ekspresówce i obok torów w Świdniku obiegła całą Polskę. Okazuje się, że zatrzymanemu mężczyźnie do tej pory nie postawiono żadnych zarzutów. Tylko u nas dowiecie się dlaczego oraz czym naprawdę były owe pakunki. Dodatkowo jest wiele nieścisłości związanych z rzekomymi diodami i przewodami, które miały się w nich znajdować.

88 komentarzy

  1. Jednak „dzielne ” mamy te slużby …moment namierzyły „grożnego terrorystę ” …tzn,sam się do nich zgłosil …z takimi „słuzbami ” czuję się zaje…scie bezpiecznie …szkoda tylko że gdyby naprawdę coś nam groziło ,to „dzielne „służby ,i tu jestem pewien na 100% ,dowiedziały by sie ostatnie i przyjechały by i owszem ,ale już po wielkim „buuum” …żeby ogrodzić teren i przeprowadzić swoje „czynności „

  2. Dodam, że skoro sprawca utrudnień jest znany, to każdy kto poniósł straty, powinien skierować pozew do sądu o odszkodowanie. Durnie powinni ponosić odpowiedzialność lub się ubezpieczać.

    • Nie pisz o służbach „Durnie” bo to podchodzi pod paragraf. 🙂 Nie jest winą fotografa, że służby są tak wyszkolone, że wszystko co wisi na płocie traktują jako bombę, Fakt – mądrze byłoby na jego miejscu przynajmniej kogoś o tym poinformować, by paniki jak w tym przypadku nie było. A swoją drogą ciekawe kto z komendy puścił info o tych drutach i diodach, bo to chyba najbardziej namieszało w tej sprawie 🙂

      • Lepiej czytaj, a nie pisz. Ci durnie o których pisałem, to tacy bezmyślni fottografowie, a nie służby.
        Ale żeby nie było, służby w tym kraju to durnie, nadający się co najwyżej do ochrony władzy przed suwerenem. Bzdury o podpadaniu pod paragraf litościwe pominę.

        • Będę i czytał i pisał – jeszcze mi wolno. Jakoś domyśliłem się z wcześniejszej wypowiedzi Twojego toku rozumowania i stąd po moim pierwszym zdaniu dałem „buźkę” a moja wypowiedź miała być nieco przejaskrawiona. W moim rozumieniu tej całej sytuacji fotograf-amator nie jest winien przesadnej reakcji kiepsko jak widać przygotowanych służb, które w prostym urządzeniu do solagrafii widziały mrugające diody, kabelki, których tam nie było i dodatkowo wywołały panikę podejmując środki i działania nieadekwatne do sytuacji.

    • Ależ o co Ci chodzi – ci durni policjanci są przecież ubezpieczeni…

  3. Jaki kraj tacy „terroryści” xD

  4. Pisałem od razu, że w tej policji to sami idioci.

  5. Konsekwencja przede wszystkim- brawo! Niektórzy po zrobieniu sensacyjnego artykułu, zapominają o sednie sprawy, a mianowicie prawdzie. Tu jest prawidłowe działanie. Zdrowych, wesołych i rodzinnych Świąt!

  6. „Śledczy poinformowali o zastosowaniu wobec niego dozoru, jednak o zarzutach nie było ani słowa.”

    Bzdura, nie można stosować środków zapobiegawczych wobec osoby ktorej nie przedstawiono zarzutów.

    • A jak siedział gość w areszcie bez zarzutów??? Sledze sprawę i ani prokuratura ani policja nie poinformowały o konkretnych zarzutach, tylko o propozycji zarzutów.

  7. Przenośne wykrywacze metali, sprzet mobilny do prześwietleń. Inwestycje w sprzęt służbowy za setki milionów rocznie. A brakuje umiejętności myślenia. Nawet amatorskim urządzeniem do wykrywania kabli w ścianie można było sprawdzić, czy tuba zawiera elementy metalowe i kable. Pies mógł to sprawdzić na obecność materiałów wybuchowych. Ale po co? Lepiej robic aferę, nagłośnić w mediach sukces dodając nieco od siebie i wyjść na bohaterów. Takie hobby nikomu nie szkodzi i z łatwością myślący człowiek z jakiejkolwiek służby może to stwierdzić. Według niektórych komentujących powinno zakazać się głębokiego podejrzanego oddychania z obawy na użycie broni biologicznej. Paranoja do kwadratu i kolejny krok do ograniczania ludzkiej wolności. Jeśli ktoś miałby ponosić koszty akcji to osoba, która zadecydowała o wykorzystaniu niewspółmiernych środków. Pierwszy lepszy monter instalacji elektrycznej mógłby stwierdzić, że to papierowa tuba.

    • Dokładnie. Koszty powinna ponieść Pani rzecznik świdnickiej policji, która podkreślała tak wyraźnie o tych kabelkach i diodach.

    • Maryjanlie, a byś podlazł do tego czegoś by sprawdzić? Czujnikiem do kabli?
      Byś się prędzej zes…ał.

      • Sprawdzałem dziesiątki razy. Nie czujnikiem do kabli, tylko psem służbowym. Różne pakuneczki, w tym aparaty solarigraficzne. To banał…
        Ale jak się ma dowódcę – idiotę, to wychodzi z tego afera – na miarę takiego dowódcy 😉

        • I to jest najlepsza puenta dla tej sprawy. Znam możliwości psów SG, widziałem psy Policyjne tropiące sprawców – to co potrafią jest naprawdę niesamowite- szacun! Domyślam się, że mamy też w Policji odpowiednio wyszkolone w rozpoznawaniu materiałów wybuchowych. Można było się takim wesprzeć w rozpoznaniu podejrzanego pakunku. Dlaczego tu tak nie zrobiono? Jeżeli to rzeczywiście błąd prowadzącego akcję, który od razu założył, że to bomba i jeszcze widział tam kabelki i migające diody to powinien ponieść odpowiednie konsekwencje. Szkoda tylko, że taki przełożony nie beknie za swoją głupotę, a cierpieć przez niego musi niewinny fotoamator.

    • Oczywiście pies by wszedł pod rusztowanie wiaduktu i potwierdził, że to jednak nie materiały wybuchowe po czym z powrotem spuścił by się na linie po której się wdrapał.

      Weź człowieku zastanów się co ty piszesz. Widać tu wszyscy wypowiadający się w komentarzach to najlepsi antyterrorysci niż ta nasza cała 'armia’ 🙂

    • Zatrzymanym można być bez wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów.

  8. Myślę, że to była próba sprawdzenia reakcji naszych służb, by w przyszłości umieścić prawdziwe ładunki wybuchowe. Takie bajki o fotografii to żenada. Przecież wszyscy wiedzą, że znaki drogowe są systematycznie sprawdzane i myte przez służby drogowe, zwłaszcza w okresie zimowym. Trzeba porządnie prześwietlić sprawcę.

    • Nie sposób się z tym nie zgodzić. Osobiście wolę gdy takie przypadki są sprawdzane. Zamachy biorą się właśnie z rutyny i nadmiernej pewności siebie. Fotograf powinien się zwrócić z prośbą o zgodę. Nie zrobił tego bo wie, że GDDKiA by się nie zgodziła.

    • ” znaki drogowe są systematycznie sprawdzane” – to już przesada. W centrum miasta było przynajmniej kilka „oznaczonych” wlepkami naszej najdroższej drużyny futbolowej i to przez wiele długich miesięcy. Inne niemal stale zasłaniają gałęzie drzew czy krzewy i to od lat w tych samych miejscach. Także to z weryfikacja znaków przez służby to dość kiepski przykład. Co do testowania służb – jakaś mania prześladowcza?

  9. Janusz w 100% popieram.?

  10. koszty powinien pokryć ten policjant czy kto to tam zobaczył za dużo chyba na zachodzie przebywał się naoglądał głupot i teraz efekty niebawem na patrolu piechotką hehehe

Z kraju