Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zamknęła roczne dziecko w aucie i poszła na zakupy

W piątek w rejonie skrzyżowania ul. Nadstawnej z ul. Ruską kobieta pozostawiła w zamkniętym aucie roczne dziecko. Nasza Czytelniczka zauważyła płaczącego malucha, zaś sprzedawca z kiosku znajdującego się w pobliżu zaparkowanego pojazdu, powiadomił służby ratunkowe.

36 komentarzy

  1. nic sie nie stalo no ale slychac na filmie strzały…

  2. No ludzie! Nie było upałów…, ale mimo to, jak można zostawić roczne dziecko samo w aucie?! Nawet na sekundę!? Ja bym, za przeproszeniem, kota nie zostawiła! Bezmyślność i brak wyobraźni nie ma granic.

  3. Stac ja na kijanke z wyzszej polki na bezplatny parking jezdzac w kolo 5 razy byle by nie zaplacic 4 zl za parking ale nie na nianke ktora przypilnuje dziecka gdzie idzie sobie na zakupy. Zamknijcie sie w pokoju z minimalna iloscia tlenu na ponad godzine to moze rozumu nabierzecie.

  4. Głupie tzw. „ulanie” mogło spowodować śmierć tego dziecka.

  5. Ludzie co z wami. Nieważne czy upały czy nie. Nie zostawiaj dziecka samego. Bo jest małe i sie boji,bo może sie zadławić,bo moze sie auto zapalić. Co za teorie. Beznadzieja. Nie umiesz sie dzieckiem zająć to myśl wcześniej.

  6. Do dg… W d…e byłeś i g…o widziałeś gówniarzu. Jak (jeśli) będziesz miał własne dzieci, to może zrozumiesz co to znaczy odpowiedzialność za maleństwo i na co można je narazić pozostawiając je bez opieki. Kretynce która zostawiła to dziecko ograniczyłbym prawa rodzicielskie i skierował na przymusowe prace do szpitala dziecięcego. Jak się napatrzy na chore dzieciaczki, to może zmądrzeje i następnym razem pomyśli o dziecku, a nie o zakupach. A ty pajacu zamknij ryj i odrób lekcje, bo znowu pałę dostaniesz gówniarzu…

  7. Pewnie dg… To wyrzutek społeczeństwa

  8. nie bzykajta i nie robta dziec… 500+ wam nic nie da chamy

  9. Apostazy Pierdółko, brat Eustachego (też Pierdółki i mąż starej Pierdółkowej

    Nastały czasy kiedy każda okazja jest dobra, żeby bliźniemu swemu koło du…y zrobić.
    Kiedyś, jakby np. temu panu z kiosku przyszło zamknąć kiosk i ruszyć w poszukiwaniu czynnego automatu telefonicznego, żeby zadzwonić „gdzie trzeba” to machnąłby ręką mimo, że wtedy wszystkie dzieci były nasze i dalej sprzedawałby „Sztandar Ludu”, czy „Trybunę”.
    A teraz komóra w prawą przednią i … hejaaa!!!

  10. Maryja - (nie zawsze dziewica)

    Takie podpierd … alanie wszystkiego, czy trzeba, czy nie trzeba to efekt panującej nadopiekuńczości społecznej co do „biednych” małolatów.
    Miałam troje dzieci, czasami musiałam odstać „swoje” w kolejkach po „papu” dla nich, zostawały w domu same na 2-3 godziny i ani nikt nie podkablował „gdzie trzeba”, ani młodych szlag nie trafił.
    A teraz, tak jak wspomniał pan Pierdółko, przy lada okazji, telefon w prawa przednią i… poooszłooo !!!