Czwartek, 09 maja 202409/05/2024
690 680 960
690 680 960

Za towar w promocji zapłacił dwa razy więcej. „Przecież nic się nie stało” (zdjęcia)

Dwa razy więcej, niż cena umieszczona przy produkcie, musiał zapłacić nasz czytelnik w sklepie Tesco w Łęcznej. Jak twierdzi, zbulwersowały go słowa które miał usłyszeć, kiedy przyszedł po zwrot nadpłaconej kwoty.

57 komentarzy

  1. Taka sama sytuacja dotyczy Biedronki w Bełżycach.Oszukują ludzi na każdym kroku.A ciemny naród idzie i kupuje..i się cieszy…

  2. Organista od Rzeźnika

    Tak było, jest i będzie….

  3. Organista od Rzeźnika

    Janusz z Bogusią pójdą i załatwią sprawę.

  4. I nie tylko w Tesco. Biedronki i inne to samo. Sprawdzać paragony

  5. I to nie jest pierwszy taki przypadek. Za to powinien się wziąć jakiś urząd. Bo akurat ten pan wrócił i oddali mu kasę a ilu jest takich co nie wraca. I to duży błąd. Bo na kazdym takim celowym wprowadzaniu w błąd sklep zulyskuje bardzo duże kwoty pieniędzy czyli jednym slowem okrada klienta…

  6. Co trzecie zakupy w super/hipermarkecie (obojętnie którym) kończą się dla mnie zwrotem nadpłaty. To jest „norma”, trzeba wyrobić sobie nawyk czytania paragonów i tyle.

  7. Mój chłopak ostatnio robił zakupy w biedronce i kupował pampersy dla dziecka i pisali że jak weźmiesz dwie paczki to płacisz po 21zl paczkę wziąć dwie A potem w domu zobaczyliśmy na paragon to policzyli po 30zł. 🙁

  8. Nie tylko Tesco, w biedronkach też dzieją sie takie cuda

  9. to nie są pomidory mięsiste

  10. Ludzie jesli chodzi o biedronki nie czytaja warunkow promocji druga sprawa to braki w zalodze, przychodzisz na zmiane i jestes ty i dwuch kasjerow i jak masz wszystko ogarnac? To sa obozy pracy, a w lecznej jest jeszcze taka mentalnosc bo 90% chlopow pracuje w kopalni wiec ich kobiety pracujace w sklepach klada lache jak jest w sklepie pod gorke i ida na L4 bo maż i tak zarobi i bedzie z czego zyc