Za towar w promocji zapłacił dwa razy więcej. „Przecież nic się nie stało” (zdjęcia)
07:07 07-02-2019

W ostatnich dniach jeden z naszych czytelników zwrócił uwagę na problem, jaki od dłuższego czasu ma występować, w należącym do sieci Tesco sklepie przy ul. Górniczej w Łęcznej.
Chodzi o niezgodność cen umieszczonych przy towarach na półkach z tymi, jakie znajdują się później na paragonie.
Doszło do tego, że mieszkańcy zaczęli się nawzajem ostrzegać o tym, aby nie dać się oszukać. To może oznaczać, że sytuacja taka występuje od pewnego czasu i być może załoga nie radzi sobie z tym, aby przy produktach znajdowały się właściwe ceny.
Jak wyjaśnia nasz czytelnik, robi zakupy w tym sklepie od dawna i zazwyczaj nie przykładał większej uwagi do tego, aby dokładnie sprawdzać ceny.
Miesiąc temu jedna z jego sąsiadek poinformowała go, by dokładnie kontrolował paragony, gdyż jak twierdziła, każde zakupy kończą się różnicami w cenach. Rzeczywiście praktycznie przy wszystkich kolejnych wizytach w tym sklepie wychwytywał niezgodności w cenach.
Były to najczęściej różnice od kilkudziesięciu groszy do 1-2 złotych. Przy czym zaznacza, że nie robi on dużych zakupów, lecz dokonuje ich dość często.
O ile początkowo kładł to wszystko na karb niedopatrzenia pracowników, to z biegiem czasu widząc, że za każdym razem musi płacić więcej, zaczął wracać po zwrot gotówki.
Kiedy kupił pomidory w dwa razy wyższej cenie, niż oferowano je do sprzedaży, postanowił wyjaśnić to w sklepie. Udał się do kierowniczki, która jak zaznacza nasz czytelnik, bez żadnego problemu i sprawdzania zwróciła mu sporną kwotę. Jednak mężczyznę zbulwersowała jeszcze jedna sprawa. Mianowicie wypowiedziane przez nią – „Przecież nic się nie stało”.
Jak ustaliliśmy, problem różnic w cenach w sklepie Tesco w Łęcznej jest znany od dawna sporej rzeszy mieszkańców tego miasta.
Centrala Tesco w Krakowie zapewniła nas, że sieć dokłada wszelkich starań, aby w należących do niej sklepach zachowywane były najwyższe standardy oraz przestrzegano przepisów obowiązującego prawa.
Pomyłka związana z dwukrotnie wyższą ceną pomidorów wynikała z błędu ludzkiego i dotyczyła błędnej nazwy produktu przy kasie sklepowej. Pracownik linii kas obsługujący klienta wprowadził niewłaściwą nazwę pomidorów, które posiadały inną cenę niż oznaczona przy pomidorach znajdujących się w koszyku klienta.
– Chcieliśmy zatem przeprosić za naszą pomyłkę oraz za niedopilnowanie standardów obsługi klienta. Każdorazowo staramy się, aby klienci w naszych sklepach byli obsługiwani na najwyższym poziomie dlatego też dołożymy wszelkich starań, aby w przyszłości takie sytuacje nie miały miejsca – dodaje przedstawiciel sieci Tesco.
(fot. nadesłane – Mariusz)
Ah kurde ta Łęczna… Kroją, doją tę łęczyńską chołotę z każdej możliwej strony. Jak nie Tesco to Na świętoduskiej…. Hahaha! A ciemny lud beceluje….
Tak tylko na zdjęciu jest cena od Pomidora luz… A na paragonie jest wbity pod Pomidor mięsisty luz… a to jest różnica…. ? Więc jak Pan kupował sobie na kasie samoobslugowej to sam strzelił sobie w kolano…. I do kogo ma pretensje…??
W Kraśniku w Biedronkach jest to samo. Co innego na pułkach, co innego podczas płacenia przy kasie. A wyjaśnienia rzecznika sieci bzdurne. Po prostu oszuści i tyle. Założę się, że pracownicy mają takie kantowanie narzucane odgórnie.
Pułkach…
Sam mowiles kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamien ale bez przesady
Haha, oczywiście xD Mają to napisane na umowie żeby kantowali ile się da. Na dodatek zatrudniają specjalną osobę która przychodzi do pracy i przez 8 godzin tylko stara się oszukiwać klientów 😀 Niektórzy ludzie mają naprawdę niezłą sieczkę w głowie…
Czasami kierownicy chcą się wykazać wyższą sprzedażą żeby zwiększyć swoje szanse przy negocjacjach podwyżki. Taki kierownik w bardzo dobrze prosperującym sklepie to skarb, pomnaża zyski.
Jeśli cena na półce jest niższa niż na paragonie to według naszego prawa możecie domagać się niższej ceny. Sklep musi wam sprzedać towar zgodnie z ceną na półce!
Lidl robi to samo w lublinie i radzyniu(wiec nie jest to zbieg okolicznosci tylko narzucona polityka oszustów) mnie tez chcieli oszukac pare razy na cenie bo inna jest cena na półce a inna przy kasie, zrobilem awanture, nie bedzie niemiec pluł mi w twarz, gonić to dziadostwo stad, oszustów
Stokrotka na Radości w Lubline też oszukuje Uważajcie i sprawdzajcie paragony
Wszędzie oszukują. Sprawdzajcie paragony! zwłaszcza jak coś jest na promo
Klient wziął pomidor mięsisty luz a pomidor luz to jest różnica. Trzeba CZYTAĆ drodzy klienci!!
to norma nawet nawet nabijają inne owoce zamiast włąsciwych , dzwiwne ,że nie tańsze ale droższe
E.Leclerc oraz MediaMarkt… SPRAWDZAJCIE CENY!!!
mieszkam niedaleko i nie raz ceny na metkach były zaniżone!!!
dziwne że nie w drugą stronę nigdy… heh
Odpowiedni urząd kontrolny dokładnie nauczy kierowniczkę ze sklepu zasad uczciwej sprzedaży. Ale te lekcje są wysoko płatne przecież nic nie stanie się…