Wyszedł z domu i zaginął. Szukają go od pięciu dni, mężczyzna ma zaniki pamięci
13:40 28-05-2019
Od minionego czwartku trwają poszukiwania zaginionego Ryszarda Wojtysiaka, który w godzinach południowych wyszedł z domu i do chwili obecnej nie wrócił i nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Mężczyzna o godz. 14:00 umówił się ze swoją siostrą, jednak nie dotarł do miejsca spotkania. Początkowo rodzina szukała 65-latka na własną rękę. Kiedy jednak czynności te nie przyniosły rezultatu sprawa została zgłoszona organom ścigania. Z przekazanych policjantom informacji wynikało, że zaginiony ma zaniki pamięci.
Zaginiony ubrany był w koszulę jeansową z długim rękawem koloru niebieskiego, spodnie jeansowe koloru czarnego, buty sportowe koloru granatowego z podeszwą koloru białego.
Osoby biorące udział w poszukiwaniach sprawdzają zarówno teren Białej Podlaskiej, gdzie widziany był zaginiony jak też tereny pobliskich miejscowości oraz kompleksy leśne i polne, jednak do chwili obecnej nie jest znane miejsce pobytu mężczyzny. Sprawdzany jest każdy sygnał, czy informacja, która może doprowadzić do odnalezienia 65-latka.
Rysopis i znaki szczególne:
Wzrost 175 centymetrów, sylwetka lekko otyła, uszy duże odstające, nos – koniuszek opuchnięty, twarz trójkątna, brak włosów na głowie, oczy piwne, uzębienie – proteza, czarno – biały tatuaż na przedramieniu z wizerunkiem nagiej kobiety.
Apelujemy do wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje, mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu zaginionego o kontakt z funkcjonariuszami z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej pod nr tel. (83) 344-81-96 lub inną najbliższą jednostką Policji.
(fot. Policja Biała Podlaska)
Podeślijcie informację do „zaginieni przed laty” na Facebooku – mają ogromny zasięg, może akurat ktoś skojarzy, że widział Pana Ryszarda.
U mnie dwie osoby cierpia na zaniki pamieci. Sa to osoby starsze i to JA pomuslalem sam z siebie jak mige zapewnic bezpieczeństwo wlasnie tym mi bliskim osobom.
Nie bylo to trudne, bo kupilem lokalizatory GPS do rowerow. Codziennie maja one na pasku przyczepione ye urzadzenia i kartke z danymi kontaktowymi. Od dwoch lat nie martwie sie o to czy jak wroce do domu to one tam sa.
Nie czekalem na tragedie. Ja ją przewidzialem i sie zabezpieczylem. Nie musze prosic policji strazy karetek ludzi o pomoc bo wiem ze nie warto.
Dzis mam spokoj a tutaj szukaja. Jakiez to musialo byc zdziwienie, ze wyszedl z domu. Szok hehe
ludzie myslcie zanim cos sie wydarzy.