Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wypadek na Słonecznym Wrotkowie. Dziecko trafiło do szpitala (foto)

Dziewczynka w wieku ok. 10 lat doznała urazu ręki po upadku na terenie ośrodka Słoneczny Wrotków. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego.

23 komentarze

  1. o rany… jak kogoś ugryzie pszczoła, też o tym napiszecie?

  2. Czy rodzice zostali przebadani?

  3. hallo, czy leci w lublin.112 jakikolwiek pilot ???
    naszej czytelniczce złamał się czerwony pazur ….
    wezwijcie pogotowie …
    czy o każdej bzdurze trzeba pisać ???
    i o każdym bonczulu puszczonym przez niemrawych ????

  4. do urazu reki teraz sie pogotowie wzywa??

    • Mi tu brakuje w tytule „PILNE”

    • Okazało się że ręka jest na tyle poważnie złamana że trzeba składać operacyjnie a wszystkim którzy piszą te idiotyczne komentarze życzę żeby kiedyś znaleźli się w naszej sytuacji.

      • To trzeba bylo wsiadac w samochód oczywiście na trzeźwo i zapierd**ć do szpitala ja po alko to taxi i ogień

  5. Ciekawe co by bylo gdyby w tym czasie co oni opatrywali tą z placu zabaw jakieś drugie dziecko się utopilo. Oni są po to zeby czuwać nad bezpieczeństwem w wodzie. Na placu zabaw to niech starzy pilnują

  6. Uff! Myślałem, że ten wypuszczony do wody sum-potwór szukał zemsty. Jak w „Szczękach”.

  7. Masakra… lublin112 schodzi na psy. Juz coraz czesciej piszecie o jakis malo istotnych rzeczach aby tylko cos nabazgrac… ale teraz to juz przegiecie. Jak nie macie o czym pisac to juz lepiej nic nie pisac i nie psuc sobie renomy.

    • Nie ma obowiązku czytania. Skoro nie podobają się materiały można je ominąć. Akurat temat bezpieczeństwa dzieci jest bardzo ważny, a pokazują to materiały na naszej stronie. Zawsze można nie czytać tego typu artykułów.
      Pozdrawiamy

  8. taki komentarz to miernota i nietakt

  9. A ja mam sraczke.
    Proszę poinformować czytelników lublin112.

  10. Dziewczynka złamała rękę…dobrze że o tym napisaliście. Napiszcie też że ja w 1993 roku też zlamalem bo żaden ratownik wtedy nie wiedział i nie było karetki. Tylko grzecznie jechałem z ojcem do szpitala 30 km.

Z kraju