Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

„Wołyńskie Piekło”

7 października 2016 r. miała miejsce premiera filmu „Wołyń”, którego reżyserem jest Wojciech Smarzowski. Od chwili, gdy w mediach pojawiły się informacje o przygotowaniach do produkcji, zaczęły się dyskusje o tym, jak film wpłynie na stosunki polsko-ukraińskie. Wzbudza on wiele kontrowersji zarówno wśród Polaków i Ukraińców, jednak reżyser od początku sygnalizował, że w filmie nie o zemstę chodzi, a o pamięć tych, którzy zginęli w tragicznych okolicznościach.

Temat wydarzeń na Wołyniu nie jest łatwy. Często pomija się go w publicznych wystąpieniach. Przemilczany też był przez dziesiątki lat, by nie urazić naszych wschodnich sąsiadów. Jednak tereny, na których dziś zamieszkują należały do terytorium II Rzeczypospolitej, a ludzie, którzy zmuszeni zostali do ucieczki, zostawili tam cały swój dobytek. Taką cenę musieli zapłacić za życie.

 

pol3

 

Ekipa „Polskiej Marki” wybrała się w lipcu tego roku do Chełma, aby odwiedzić świadków tamtych lat. Zebrali kilka świadectw osób, które przeżyły piekło na Wołyniu i stworzyli z nich kilkuczęściowy film. Oglądając te dwa odcinki, już można dostrzec ogrom tragedii z tamtych lat. Świadkowie, którzy mieli wtedy kilka lub kilkanaście lat opowiadają o tym, jak Polacy zostali napadnięci przez oddziały UPA, do których bardzo często zostawali wcielani ich sąsiedzi. Wstrząsający jest fakt, który pojawia się w wielu wspomnieniach, jest taki że ofiary często znały swoich morderców, ponieważ wcześniej żyli obok siebie w zgodzie i przyjaźni. Nic nie zapowiadało nadejścia tych dramatycznych chwil, które zmienią całe ich życie. Polacy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Co skłoniło ukraińskich sąsiadów do takich czynów? Tego prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się.

 

pol2

 

Świadkowie tych dni przedstawiają historię z własnego życia, które od tego czasu dzielili na okres przed i po tragedii. Nigdy nie udało się im zapomnieć o traumie, jaką przeżyli. Często widzieli śmierć swoich najbliższych, dalszej rodziny, przyjaciół jak również całkiem nieznanych osób.

Pani Helena opisuje jak wyglądała jej walka o życie. Podczas ucieczki przed UPA została zraniona w nogę. Następna kula przebiła jej płuco i przeżyła tylko dzięki temu, że przeleżała długi czas w mroźnym śniegu, który pomógł zatamować krwawienie. Późniejsza rekonwalescencja w zbombardowanym, prowizorycznym szpitalu i opuszczonej chacie to cicha modlitwa o szybki koniec. Do dziś nosi blizny fizyczne po kulach, jednak najbardziej bolesne są te w pamięci. Mimo, że minęło ponad siedemdziesiąt lat wspomnienia są ciągle żywe, a postacie w nich obecne ciągle wołają o pamięć.

Obecnie można zobaczyć drugą część filmu na kanale YouTube pod adresem: https://www.youtube.com/channel/UCGhYjVcWL4u1Bp3Ntz6OQPg

Więcej informacji na temat działalności Polskiej Marki można znaleźć na:
https://www.facebook.com/PolskaMarkaPL/
https://www.instagram.com/polskamarka/
http://www.polskamarka.pl/

Jeden komentarz

  1. Jest błąd w pierwszym akapicie, jest „którzy zginęli”, a powinno być „którzy zostali bestialsko zamordowani”. Zginąć to można w wypadku.

Z kraju