Wjechał samochodem do zalewu, w dalszą drogę udał się pieszo. Był nietrzeźwy

Tia, na pewno! Za kasę i znajomości wszystko można! Uważaj, bo to są pomówienia i to nie byle jakie, podważasz wiarygodność sądu, prokuratury i policji, oskarżając jednocześnie o protekcję (płatną?) sugerując że wyrok jaki zapadł jest „po znajomości”. Ministra też tatuś zna że nic nie wskórał? Nie ośmieszajcie się, i nie narażajcie na odpowiedzialność pisząc takie oszczerstwa, durna dziewucha sama się pod koła wepchała i ma co ma a mamusia skoro lata i opowiada że „wieś i musiała tak przejść” oskarżając kierowcę za to co jej bezmyślna córka zrobiła niech nie szuka współczucia tylko powinna odpowiadać za narażenie na utratę życia i zdrowia za takie „nauki”. Spójrzcie prawdzie w oczy, wina jest wyłącznie po stronie rodziny tej, co to spowodowała a nie kierowcy. Przepisy wbrew temu co myśli matka winnej obowiązują wszystkich i wszędzie, na wsi i bezmózgich też.

Ha! A dlaczego durnowata wtargnęła mu pod koła? Dlaczego pieprzysz jak potłuczony i bronisz winowajczyni jakby ci za to płacili?

Chcesz powiedzieć, że winnym za to, że dziewczyna wtargnęła pod koła jest kierowca? Poczytaj sobie kodeks drogowy, tam jest napisane, że nawet na przejściu zabrania się wchodzenia pod nadjeżdżający pojazd, a co dopiero poza przejściem. Tak, wiem, zaraz napiszesz ile to on nie jechał, ale rozumek takiej bezmyślnej włażącej pod koła osóbki jest odwrotnie proporcjonalny do prędkości pojazdu pod który wchodzi, więc dlaczego kierowca ma odpowiadać za lekceważenie przez taką bezmózgą osobę przepisów? On może odpowiadać co najwyżej za przekroczenie prędkości. Trzeba było wyciągać odpowiedzialność od niej kiedy żyła, uczyć ją przepisów a nie wyzywać kierowcę który ma przez nią problemy. Samosąd? No pięknie…… Trzeba było za życia samosądu na niej dokonywać to może by żyła.