Utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na ul. Nałęczowskiej w Lublinie. Po zderzeniu dwóch pojazdów zablokowany jest jeden pas jezdni. Pojazdy przepuszczane są wahadłowo.
Przez nadgorliwość uprzejmości ze strony kursanta , następny fan bimmera rozbił swoje autko .
Kierowca
Co się dzieje z tymi kierowcami bwm-ek siadają za kółkiem i myślą że są władcami dróg.
Dobrze że tam była lekcja bo inaczej by wiecha w pieszego.
Właściciele bwm-ek na kontrol do psychologa jesteście zagrożeniem na drodze.
Dzień bez bwm dniem straconym.
Rudy
Wsiadają za kierownicę a muzg zostaje, nie jedzie z nimi.
lodreipeinA
Z Tobą ewidentnie także mÓzg nie współgra.
Misiek
Kierowca beemki powinien sie przesiasc do tej elki i dokupic sobie pare godzin pod okiem instruktora, bo cos nie halo z ta jego jazda XD
Tomek
O, odezwał się obecny na zdjęciach.
Franio
Zmniejszenie prędkości (z zatrzymanie się włącznie) to nie nadgorliwość. To obowiązek wynikający z przepisów i mający zapewnić bezpieczeństwo pieszemu przebywającemu lub dopiero wchodzącemu na PdP.
Franio
Do prawdy dziwne zachowanie w wykonaniu kierowcy BMWu. Całkowicie niezrozumiałe. Na PdP należy wykonać wyprzedzanie lub omijanie zawalidrogi.
Papuga
Czarny tydzień dla kierowców BMW . Codziennie przynajmniej jeden pada ofiarą fatum. Jak tak dalej pójdzie to do końca roku Bm-ki zniknął z naszych dróg ???
pietrek
To zastąpią je łałdice. Już niewiele im braknie.
Zygfryd
Przynajmniej widać, że na biednego nie trafiło
Franio
Jeżeli piszesz o biedzie umysłowej – to wręcz przeciwnie. Nędzarz.
Franio
Artykuł można podsumować inaczej.
Na drodze spotkał się Jasnowidz z Nicniewidzem.
Ten pierwszy przewidział, że pieszy który zbliża się do PdP, za chwilę znajdzie się na PdP, a ten drugi: ani nie był w stanie przewidzieć, że poprzedzający pojazd zbliżający się do PdP zatrzyma się przed PdP, ani nawet dostrzec zwalniania pojazdu jadącego przed nim. Najgorszy sort kierowcy. Klapki na oczach i owies w głowie.
Franio
Najgorszy sort kierowcy.
Albo nawet nie wie, że zbliża się do PdP albo jeżeli wie, to nie wie jak się zachować w takim miejscu.
Nie dostrzega ani pieszych zamierzających przekroczyć jezdnie w przeznaczonym do tego miejscu, ani nawet innych kierowców z którymi dzieli drogę.
Warunki drogowe dość dobre. Prędkość L-ki zakładam niezbyt duża. Co się stało, że coś poszło nie tak?
Zróbmy zrzutkę na bilet miesięczny, bo nie chcemy, żeby tacy pseudo-kierowcy poruszali się z nami po wspólnych drogach.
Otoja
Zaczynam dochodzić do wniosku że na BMW przydałaby się dodatkowa kategoria w prawie jazdy. Szkoda, bo samochód fajny ale upodobały go sobie bezmózgi a obrywa się wszystkim posiadaczom…
VOLF
Jeszcze tydzień i nie będzie żadnego BMW w regionie. Trzeba będzie czekać do następnej, wielkiej powodzi gdzieś na zachodzie Europy. ( Chyba, ze zbiory będą opłacalne i cena żywca pójdzie ostro w górę)
ae3a
Zapatrzeni w smartfony nie utrzmujący dystansu do pojazdu poprzedzającego – oto Wasz obraz Polacy!
Pioker
No dobrze, BMW to stan umysłu, ale nadgorliwość pseudo instruktorów nauki jazdy w zatrzymywaniu się przed pustymi przejściami jest też gona napiętnowania! Jest to nadal wykroczenie (art. 49 ust. 1 pkt 2 – innego prawa nie uchwalono) i chociaż wiem, że różna bywa ocena sytuacji, to za kpl brak wyobraźni należy uznać wielokrotnie widziane przeze mnie ( nie tylko u „eLek”) zatrzymywanie pojazdu bo po drugiej stronie jezdni stoi lub zbliża się do przejścia pieszy!! Mogę zrozumieć jak stoi po prawej i jest duży ruch, ale po lewej???!!! Klasyczne stwarzanie zagrożenia w ruchu , a nie kultura jak zapewne wielu z Was napisze:-) W Polsce pieszy ma pierwszeństwo tylko jak jest na psach i koniec kropka. Kierowca widząc pieszego zbliżającego się do przejścia lub stojącego przy nim, ma obowiązek zwolnić i zachować szczególną ostrożność , a nie zatrzymywać się. stwarzając niejednokrotnie zagrożenie. Już pisano, że czasem przesadna kultura przed przejściami prowadzi do groźnych sytuacji. Policja tez już wypowiadała się w tym tonie.
Ja osobiście jeżeli widzę, że zbliża się lub stoi pieszy, a za mną nie ma samochodów lub jedzie jeden , to nigdy się nie zatrzymuję – pieszy przejdzie bezpiecznie za dwie sekundy jak przejadę !!! Jeśli jedzie za mną sznur samochodów i widzę , że pieszy lub grupa nie ma szans doczekać się na wolne przejście , to zwalniam już wcześniej i zatrzymuje się bo wtedy wiem, że my postoimy trzy sekundy i pojedziemy dalej , a pieszy będzie happy :-):-). Tak pojmuję kulturę na jezdni z zachowaniem zdrowego rozsądku i przestrzegania przepisów.
A na eLki mam szczególne baczenie ze względu na wspomnianych nadgorliwych instruktorów, którzy czasem maja niewiele więcej lat niż kursant!!!!!:-):-) Parodia!!!!
VSOP
„Kursant jednej ze szkół nauki jazdy widząc osobę pieszą wchodzącą na przejście zaczął zwalniać”
awypchajsiesianem
nie kochany, to się nazywa wyższa kultura, Lublin to drogowe chamstwo – dzieciak stoi na przejściu a 10-15 samochodów jedzie z prędkością zapewne „przepisową” i ma w poważaniu smarka przy krawężniku – dziś już widziałem jak palant skręcając w prawo na zielonej strzałce o mały włos nie potrącił pieszego – nadgorliwość? nie, to po prostu „Polska B – stan umysłu”
Bimmer
Przynajmniej pokazał że ma BMW . Ja jak jeżdżę to mam dynamit w nodze i komputer w głowie ! Lubię się pośmiać jak was wyprzedzam i widzę w tylnym lusterku !
Przez nadgorliwość uprzejmości ze strony kursanta , następny fan bimmera rozbił swoje autko .
Co się dzieje z tymi kierowcami bwm-ek siadają za kółkiem i myślą że są władcami dróg.
Dobrze że tam była lekcja bo inaczej by wiecha w pieszego.
Właściciele bwm-ek na kontrol do psychologa jesteście zagrożeniem na drodze.
Dzień bez bwm dniem straconym.
Wsiadają za kierownicę a muzg zostaje, nie jedzie z nimi.
Z Tobą ewidentnie także mÓzg nie współgra.
Kierowca beemki powinien sie przesiasc do tej elki i dokupic sobie pare godzin pod okiem instruktora, bo cos nie halo z ta jego jazda XD
O, odezwał się obecny na zdjęciach.
Zmniejszenie prędkości (z zatrzymanie się włącznie) to nie nadgorliwość. To obowiązek wynikający z przepisów i mający zapewnić bezpieczeństwo pieszemu przebywającemu lub dopiero wchodzącemu na PdP.
Do prawdy dziwne zachowanie w wykonaniu kierowcy BMWu. Całkowicie niezrozumiałe. Na PdP należy wykonać wyprzedzanie lub omijanie zawalidrogi.
Czarny tydzień dla kierowców BMW . Codziennie przynajmniej jeden pada ofiarą fatum. Jak tak dalej pójdzie to do końca roku Bm-ki zniknął z naszych dróg ???
To zastąpią je łałdice. Już niewiele im braknie.
Przynajmniej widać, że na biednego nie trafiło
Jeżeli piszesz o biedzie umysłowej – to wręcz przeciwnie. Nędzarz.
Artykuł można podsumować inaczej.
Na drodze spotkał się Jasnowidz z Nicniewidzem.
Ten pierwszy przewidział, że pieszy który zbliża się do PdP, za chwilę znajdzie się na PdP, a ten drugi: ani nie był w stanie przewidzieć, że poprzedzający pojazd zbliżający się do PdP zatrzyma się przed PdP, ani nawet dostrzec zwalniania pojazdu jadącego przed nim. Najgorszy sort kierowcy. Klapki na oczach i owies w głowie.
Najgorszy sort kierowcy.
Albo nawet nie wie, że zbliża się do PdP albo jeżeli wie, to nie wie jak się zachować w takim miejscu.
Nie dostrzega ani pieszych zamierzających przekroczyć jezdnie w przeznaczonym do tego miejscu, ani nawet innych kierowców z którymi dzieli drogę.
Warunki drogowe dość dobre. Prędkość L-ki zakładam niezbyt duża. Co się stało, że coś poszło nie tak?
Zróbmy zrzutkę na bilet miesięczny, bo nie chcemy, żeby tacy pseudo-kierowcy poruszali się z nami po wspólnych drogach.
Zaczynam dochodzić do wniosku że na BMW przydałaby się dodatkowa kategoria w prawie jazdy. Szkoda, bo samochód fajny ale upodobały go sobie bezmózgi a obrywa się wszystkim posiadaczom…
Jeszcze tydzień i nie będzie żadnego BMW w regionie. Trzeba będzie czekać do następnej, wielkiej powodzi gdzieś na zachodzie Europy. ( Chyba, ze zbiory będą opłacalne i cena żywca pójdzie ostro w górę)
Zapatrzeni w smartfony nie utrzmujący dystansu do pojazdu poprzedzającego – oto Wasz obraz Polacy!
No dobrze, BMW to stan umysłu, ale nadgorliwość pseudo instruktorów nauki jazdy w zatrzymywaniu się przed pustymi przejściami jest też gona napiętnowania! Jest to nadal wykroczenie (art. 49 ust. 1 pkt 2 – innego prawa nie uchwalono) i chociaż wiem, że różna bywa ocena sytuacji, to za kpl brak wyobraźni należy uznać wielokrotnie widziane przeze mnie ( nie tylko u „eLek”) zatrzymywanie pojazdu bo po drugiej stronie jezdni stoi lub zbliża się do przejścia pieszy!! Mogę zrozumieć jak stoi po prawej i jest duży ruch, ale po lewej???!!! Klasyczne stwarzanie zagrożenia w ruchu , a nie kultura jak zapewne wielu z Was napisze:-) W Polsce pieszy ma pierwszeństwo tylko jak jest na psach i koniec kropka. Kierowca widząc pieszego zbliżającego się do przejścia lub stojącego przy nim, ma obowiązek zwolnić i zachować szczególną ostrożność , a nie zatrzymywać się. stwarzając niejednokrotnie zagrożenie. Już pisano, że czasem przesadna kultura przed przejściami prowadzi do groźnych sytuacji. Policja tez już wypowiadała się w tym tonie.
Ja osobiście jeżeli widzę, że zbliża się lub stoi pieszy, a za mną nie ma samochodów lub jedzie jeden , to nigdy się nie zatrzymuję – pieszy przejdzie bezpiecznie za dwie sekundy jak przejadę !!! Jeśli jedzie za mną sznur samochodów i widzę , że pieszy lub grupa nie ma szans doczekać się na wolne przejście , to zwalniam już wcześniej i zatrzymuje się bo wtedy wiem, że my postoimy trzy sekundy i pojedziemy dalej , a pieszy będzie happy :-):-). Tak pojmuję kulturę na jezdni z zachowaniem zdrowego rozsądku i przestrzegania przepisów.
A na eLki mam szczególne baczenie ze względu na wspomnianych nadgorliwych instruktorów, którzy czasem maja niewiele więcej lat niż kursant!!!!!:-):-) Parodia!!!!
„Kursant jednej ze szkół nauki jazdy widząc osobę pieszą wchodzącą na przejście zaczął zwalniać”
nie kochany, to się nazywa wyższa kultura, Lublin to drogowe chamstwo – dzieciak stoi na przejściu a 10-15 samochodów jedzie z prędkością zapewne „przepisową” i ma w poważaniu smarka przy krawężniku – dziś już widziałem jak palant skręcając w prawo na zielonej strzałce o mały włos nie potrącił pieszego – nadgorliwość? nie, to po prostu „Polska B – stan umysłu”
Przynajmniej pokazał że ma BMW . Ja jak jeżdżę to mam dynamit w nodze i komputer w głowie ! Lubię się pośmiać jak was wyprzedzam i widzę w tylnym lusterku !