Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Dla niektórych kierowców czerwone światło nie istnieje

W miniony poniedziałek nasz Czytelnik oczekiwał na wjazd na skrzyżowanie ul. Szeligowskiego z ul. Czapskiego. To co zarejestrował może zjeżyć włos na głowie. Na nagraniu widać przynajmniej dwóch kierowców, dla których czerwone światło nie istnieje. Co więcej po 30 sekundach od zapalenia się czerwonego światła przez skrzyżowanie przemknęła ciężarówka.

32 komentarze

  1. Tytuł wprowadza w błąd.
    Dwóch kierowców którzy zignorowali wskazanie sygnalizacji to ten z pandy i ciężarówki.
    Kierowca przed pandą znajdował się za sygnalizatorem.

    • W żaden sposób nie wprowadza. Cyt. z tekstu „Na nagraniu widać przynajmniej dwóch kierowców, dla których czerwone światło nie istnieje.”

      • Ja obca krajowca być, ale wiedzieć, że w Polska...

        Gdyby tak tych cymbałów zatrzymać i posłuchać ich racji…
        Pewnie każdy z nich przedstawiłby taki ważny powód, że koniecznie musiał na czerwonym, że policjanci zawstydziliby się i z ukłonami przeprosili, że ośmielili się ich zatrzymać.

    • Po prawej stronie miał drugi sygnalizator. Dodatkowo mógł się posiłkować światłem na przejściu dla pieszych.

      • Piotr (nie święty)

        Czajson’ie – myślisz, że takiego ćwoka stać na tak głęboką analizę postępowania?
        Przecież on nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz przemkną na czerwonym.
        Tyle, ze za którymś razem „jakoś nie wyjdzie”, „coś się nie uda” i dobrze będzie jak tylko sobie krzywdy narobi.

      • No i co z tego że miał drugi sygnalizator. Prawo zabrania wjazdu za sygnalizator na czerwonym. Kierowca samochodu stojącego przed Pandą wjechał na zielonym. Potem zwyczajnie zjechał ze skrzyżowania. Nie popełnił żadnego wykroczenia. Kierowca Pandy nie powinien już wyjeżdżać bo nie miał pewności że zdąży opuścić skrzyżowanie, ale gdyby nie takie manewry to na wielu skrzyżowaniach w godzinach szczytu nie dałoby się skręcić w lewo. Sygnalizatory są tak ustawione, że zanim dla przeciwnego kierunku zaświeci się zielone jest chwila na opuszczenie skrzyżowania. Kierowca ciężarówki przegiął.

    • Mało osób pamięta, że zabroniony jest wjazd na skrzyżowanie, jak nie ma możliwości jego opuszczenia. Więc nawet jeśli nie wjechał na skrzyżowanie na czerwonym, to wjeżdżając na nie bez możliwości jego opuszczenia też popełnił wykroczenie 🙂

    • Kierowca przed panda mial widoczny jak na dłoni sygnalizator umieszczony nad jezdnia. Nic go nie tłumaczy… Niewinny jest tylko ten pierwszy, stojący już przodem do Czapskiego. Tak więc na tym nagraniu widać jak trzy samochody kompletnie ignorują czerwone światło.

  2. To nawet nie było późne czerwone.Zabrać PJ i na ponowny egzamin.

  3. Pan Cieć z alei lubartowskich w Mieście Inspiracji k/Świdnika

    Taka wiadomość to żaden news, ten kto częściej jeździ, codziennie, kilkukrotnie spotyka się z lekceważeniem żółtego przed czerwonym i samego czerwonego.
    Wystarczy stanąć przed byle częściej uczęszczanym skrzyżowaniu i niejedno minus 500 można by przewalutować na plus 500

    • Dokładnie. Szczególnie jak jest sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. To wtedy jadą na czerwonym jakby tam było zwykle rondo i z niego zjeżdżali.

  4. A mało to takich…

  5. Specjalista od pokazywania gestu Pana Kozakiewicza

    A spróbuj jechać, niekoniecznie przepisowe 50, a nawet 60-70 na piędziesiątce…
    Zawsze znajdzie się „miszczo”, który jak cie nie otrąbi, to wyprzedzając cię „setą”, pukaniem w czoło powiadomi cię kim jest.

  6. Faktycznie, kierowcy z osobówek to istni piraci drogowi! Zabrać dożywotnio prawo jazdy, wysłać na roboty fizyczne do łagrów rosyjskich i pozamykać rodziny w więzieniach. Straszne!

    • Prawko, prawkiem, ale zamiast radarów, w miejscach gdzie spotyka sie takich jak opisany w artykule, rozmieścić strzelców wyborowych ( po polsku: snajper) i płacić im „od sztuki”.
      Byliby bogatymi ludźmi.

      Chętnie popracowałbym jako wolontariusz za darmo i bez „świętego” VAT’u.

  7. Moim zdaniem, kierowca pandy popełnił dwa wykroczenia. Dodatkowo zablokował przejście dla pieszych . Nie miał możliwości opuszczenia przejścia po zmianie świateł więc nie powinien był więc wjeżdżać na pasy. Przez takich geniuszy intelektu, blokują się skrzyżowania jak oferma zostanie na jego środku.

  8. To jest nic zobaczcie co się dzieje na wojciechowskiej samochody zatrzymują się na czerwonym a inni samobójcy ich omijają i pakują na czerwonym i jest ok gdzie jest policja niech tam staną a na pewno bloczek zapełnią w błyskawicznym tempie

  9. Często, zwłaszcza w dni wolne, na skrzyżowaniu stoi dwa czy trzy samochody i na wszystkich kierunkach pali się czerwone. Czy to ma sens? Nie ma. Można wyłączyć sygnalizację, można ustawić żółte pulsujące. Czy to nie jest jeden z powodów lekceważenie wskazań sygnalizatorów? Wiem, że niektórzy są nieuleczalni. Dla tych proponuję obowiązkową przesiadkę na samochód z silnikiem 1,0.

  10. Chyba już najwyższa pora rozpocząć dyskusję o absurdalności przepisów ruchu drogowego w zakresie sygnalizatorów na skrzyżowaniach. Jakie logiczne uzasadnienie ma stanie na czerwonym jak nie ma kogo przepuszczać? Rozwiązania stosowane na skrzyżowaniach powinny usprawniać ruch i czynić go płynniejszym a nie utrudniać czy wręcz blokować.
    Oczywiście. Kierowcy na filmie złamali prawo. To nie podlega dyskusji. Jednak czy nie lepiej by było gdyby światło miało funkcję informacyjną a nie nakazową? Jedzie/idzie ktoś kto ma zielone to ma pierwszeństwo i go przepuszczają. Nie jedzie to jadą inni. Ileż korków mniej by było w polskich miastach, czystsze powietrze, mniejsze zużycie paliwa. Do tego jeszcze spowalniacze na dojazdach do skrzyżowań tak żeby jeden z drugim wyścigowcem nie mieli szans wjechać na skrzyżowanie z dużą prędkością i ruch sam by się pięknie ułożył.