Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

W trakcie interwencji chcieli wyrwać policjantowi odebrane środki odurzające

Dzielnicowy z tomaszowskiej komendy podczas legitymowania dwóch młodych mężczyzn, ujawnił u jednego z nich substancje odurzające. Podczas interwencji 20-latkowie zaczęli szarpać policjanta, próbując odebrać mu ujawnione substancje.

W miniony czwartek po południu na ul. Króla Zygmunta w Tomaszowie Lubelskim dzielnicowy zauważył dwóch młodych mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli nerwowo się zachowywać. Dzielnicowy podjął czynności służbowe wobec obu młodzieńców.

W trakcie legitymowania okazało się, że jeden z mężczyzn posiadał zabronione prawem substancje odurzające. 20-letni mieszkaniec gminy Krynice, u którego funkcjonariusz ujawnił kilka porcji dilerskich białego proszku oraz susz roślinny, próbował wyrwać policjantowi ujawnione substancje. Mężczyzna szarpał i uderzał umundurowanego funkcjonariusza. Jego kolega 20-letni mieszkaniec gminy Telatyn dołączył do kolegi szarpiąc policjanta.

Jeden z 20-latków próbował uciec z miejsca interwencji, ale został zatrzymany przez patrol ruchu drogowego, który dojechał na miejsce celem udzielenia pomocy dzielnicowemu.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjanta w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Ponadto 20-latek z gminy Krynice usłyszał zarzut posiadania substancji odurzających. Zabezpieczone substancje okazały się być marihuaną i mefedronem. Młodzi mężczyźni za swoje zachowanie wkrótce odpowiedzą przed sądem.

(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)

10 komentarzy

  1. Rośnie młode pokolenie wyborców pisu. Duma narodu.

  2. Cieee chorobaaaa !!!

    Legalnie bronili, nielegalnego interesu, sąd ukarze ich za posiadanie, a szarpanie się z mundurowymi pewnie zakwalifikuje za obronę konieczną.

  3. Pan Anioł Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji

    Tomaszów to mała mieścina, każdy każdego zna (dzielnicowego też), tym bardzie podziwiam pana dzielnicowego, który ryzykując zdrowiem, życiem, a w najlepszym przypadku zwolnieniem z pracy, uparł się gnojków (nie mylić z mężczyznami), zatrzymać.
    Bo jakby tak się okazało, że są synami jakiś tomaszowskich nietykalnych… strach pomyśleć.

    • Ponieważ każdy każdego więc dzielnicowy wiedział kogo. A jeden był okoliczny na dodatek.

  4. Chcieli im ukraść ich własność, więc co się niebieskie klauny dziwują?

  5. sterylizować

Z kraju