W ten weekend przechodzimy na czas letni. Znów trzeba będzie przestawiać wskazówki w zegarach

Tradycyjnie już w ostatni weekend marca nastąpi zmiana czasu z zimowego na letni. Dokładnie w nocy z soboty na niedzielę wskazówki zegarów trzeba będzie przesunąć z godziny 2.00 na 3.00. Podobnie będzie w ok. 70 krajach na całym świecie, w których stosuje się podział na czas letni oraz zimowy.

Należy jednak pamiętać, że w większości nowszych urządzeń, czyli w komputerach, smartfonach, tabletach i innych posiadających dostęp do internetu, ingerencja w ustawienia godziny nie będzie konieczna, gdyż nastąpi to automatycznie.

Zmiana z pewnością ucieszy osoby, które mają dosyć zimowej szarości i wyczekują kolorów wiosny oraz ciepłego lata. Dodatkowo dzięki dłuższemu dniowi, można będzie więcej czasu spędzać na dworze, co ma z kolei znaczący wpływ na nasze samopoczucie. Psycholodzy od dawna podkreślają, że im bowiem więcej światła, tym człowiek jest bardziej zadowolony.

W Polsce zmiana czasu po raz pierwszy została wprowadzona w okresie międzywojennym. Później stosowano ją w latach 1946-1949 i 1957-1964. Następnie weszła w życie w 1977 r. i obowiązuje do dzisiaj. Jak wskazywano, dzięki zmianom czasu, możemy lepiej wykorzystać światło słoneczne i zużywać mniej energii elektrycznej.

Od kilku lat jednak prowadzone są prace nad rezygnacją ze zmiany czasu. Wszystko dlatego, że coraz więcej opinii ekspertów wskazuje, że zmiana czasu w żaden sposób nie pomaga w oszczędnościach. Chodzi o to, że powstają inne straty w gospodarce, które zmiana powoduje.

W całej Unii Europejskiej trwa dyskusja na ten temat. W konsultacjach wypowiedziało się 4,6 mln osób, z których 84 proc. było za zniesieniem zmiany czasu. Parlament Europejski zatwierdził plan zniesienia zmian, jednak nie został on zatwierdzony przez Radę Unii Europejskiej, która zażądała przeprowadzenia oceny wpływu na gospodarki unijne, zanim podjęta zostanie ostateczna decyzja w tej sprawie.

(fot. pixabay)