Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

W Świdniku policzą susły. Jesienią ma być wiadomo, jak tegoroczna pogoda wpływa na te zagrożone wyginięciem zwierzęta

W ramach ochrony susłów perełkowanych w Świdniku Port Lotniczy Lublin ma policzyć, ile dokładnie tych zwierząt żyje na terenie lotniska. Następnie przygotować raport z wnioskami i zaleceniami.

Trwają przygotowania do tegorocznej akcji liczenia susłów perełkowanych, których kolonia zamieszkuje trawiaste lotnisko w Świdniku. Zadanie to ma do końca października zrealizować Port Lotniczy Lublin. W tym czasie ma zostać ustalona liczebność tych skrajnie zagrożonych wyginięciem zwierząt, jak też powstać raport z wnioskami i zaleceniami.

Całość została właśnie dofinansowana kwotą 12 tys. zł przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. Celem działań jest m.in. ochrona bioróżnorodności, poszerzenie wiedzy na temat gatunku objętego ochroną ścisłą oraz zachowanie trwałości populacji i zapewnienie zwierzętom skutecznej ochrony.

Kolonia susłów perełkowanych w Świdniku powstała w latach 70. XX wieku po tym, jak jeden z okolicznych działkowców przywiózł je z Roztocza i wypuścił na teren ówczesnego lotniska. Miejsce tak spodobało się zwierzętom, że zaczęły się szybko rozmnażać i zasiedlać coraz to większy teren. W 2004 r. doliczono się 12,6 tys. osobników, na obszarze ok. 85 ha. Wówczas była to największa kolonia susłów w całej Unii Europejskiej.

Jednak w kolejnych latach populacja zaczęła się znacząco kurczyć. Kolejne liczenia tych zwierząt wykazały, że w 2007 r. było ich ok. 6 tys., w 2009 r. już tylko 175, a w 2011 r. pozostało zaledwie kilka osobników. Jak wskazywali naukowcy, liczebność susłów spadała z przyczyn naturalnych. Zwierzęta te są bowiem niezwykle wrażliwe na warunki pogodowe.

Liczne ciepłe zimy sprawiały, że susły budziły się zbyt wcześnie ze snu zimowego, tym samym padały nie mogąc zdobyć pożywienia. Z kolei intensywne opady zalewały ich nory. Swoje zrobiły też uwarunkowania genetyczne, a dokładnie rozmnażanie w obrębie ciągle tej samej kolonii. Kolonię udało się uratować przywożąc do Świdnika 150 susłów z rezerwatu „Popówka” koło Zamościa.

Od kilku lat liczebność kolonii utrzymuje się na stałym poziomie i wynosi ok. 200 osobników. Suseł perełkowany wywodzi się z ukraińskich stepów. W Polsce znajduje się zaledwie kilka jego kolonii. Zwierzęta te zostały wpisane do polskiej czerwonej liście zwierząt zagrożonych wyginięciem.

(fot. RDOŚ w Lublinie – Krzysztof Próchnicki)

10 komentarzy

  1. Niech policzą ile ludzi żyje na skraju ubóstwa a nie wydają bez sensu kasę na jakieś tam gryzonie z Ukrainy
    Patologiczna ta nasza Polska

  2. Deweloperzy dla zwierząt

    Zostawcie zwierzęta w spokoju .

  3. Susły to tam są w zarządzie lotniska przynoszącego straty od momentu powstania. Te susły co miesiąc biorą duże pieniądze za to, że to lotnisko „utylizuje” ogromne pieniądze pochodzące z podatków ciężko pracujących podatników!

  4. Ciekawy jestem jak oni te susły liczą.
    Posadzą kogoś na taborecie na płycie lotniska dadzą kartkę i długopis i masz tutaj siedz po cichu cały dzień i licz susły ?
    Jak policzysz jednego to popros go żeby przeszedł na drugą stronę, bo już był liczony, ale najpierw niech zagwizda po kolegę.

    • Wygląda to trochę inaczej. Znajduje się nory, każdą z nich zasłania się a po pewnym czasie sprawdza, czy nie została odsłonięta. Jeżeli tak, oznacza to, że jest zasiedlona. To tak w skrócie.

  5. Momencik.
    Nie wiem czy dobrze zrozumiałem.
    Jeżeli jestem w błędzie, proszę by mnie ktoś poprawił.
    Port Lotniczy Lublin dostaje 12 tyś. zł. od Funduszu Ochrony Środowiska, za to że na terenie wyżej wymienionego policzą sobie zwierzątka i napiszą raport z wnioskami i zaleceniami.
    Rozumiem, że ma on zawierać wnioski i zalecenia dla samego siebie, czyli Portu, gdyż to on gospodaruje na tym terenie.
    Druga sprawa. Fundusz postępuje bardzo rozsądnie. Trudno o lepszych specjalistów od ochrony susła perełkowanego, niż pracownicy Portu Lotniczego.

  6. Da się to zjeść? Mówią że już dawno w kebsach w Wsidniku to serwują.

  7. Policzcie przy okazji mrówki

  8. Stawiam, że jest to jakaś forma zapłaty za jakąś szemraną usługę. Powinno się tym zająć CBA.
    Chyba że znów redakcja się nie popisała, i próbowała zawrzeć maksimum treści w minimum tekstu.
    Tak, czy siak, nic z tego nie rozumiem,
    albo rozumiem bardzo dobrze.