Niewielkie utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na ul. Filaretów w Lublinie. Najpierw mazda uderzyła w bariery, potem zderzyły się dwa auta. Na miejscu pracują policjanci.
W mazdach gnije spód jak diabli. Niestety wiekszosc wlascicieli martwi sie najwyzej tylnymi nadkolami i progami, a powinni skontrolowac podluznice i kielichy czasami… Mialem taki sam samochod, i kiedy mialem jeszcze sile walczyc z rudą, oprocz estetyki, a moze i przede wszystkim, zająlem się poważnymi sprawami. Bo o ile zjedzone nadkole moze najwyzej powodowac ból oczu, tak gnijące elementy nośne i zawieszenie mize prowadzic do takich sytuacji jak powyzej.
Greg
To teraz niech odpowiada ten, co mu przegląd techniczny podpisał, bo zakładam, że ma taki aktualny. Zatem ile są warte te przeglądy.
Xor
Mialem taka mazdzine i nigdy na przegladzie nikt sie nie czepial zawieszenia. Tuleje, koncowki, lacznikinzawsze mialem w bdb stanie, amory trzymaly parametry i ogolnie nic nie sprawialo zlego wrazenia podczas jazdy. Do czasu az polecial mi amor… mechanik dobral sie do tematu i okazalo sie ze mocowania to jedna pazdziez, a kielichy nadawaly sie jedynie do spawania. A nic nie wzbudzalo podejrzen… kompletnie. Zeby sie tluklo, skrzypialo albi cos, a tu nic. I moze podobnie bylo w opisanym przypadku?
W mazdach gnije spód jak diabli. Niestety wiekszosc wlascicieli martwi sie najwyzej tylnymi nadkolami i progami, a powinni skontrolowac podluznice i kielichy czasami… Mialem taki sam samochod, i kiedy mialem jeszcze sile walczyc z rudą, oprocz estetyki, a moze i przede wszystkim, zająlem się poważnymi sprawami. Bo o ile zjedzone nadkole moze najwyzej powodowac ból oczu, tak gnijące elementy nośne i zawieszenie mize prowadzic do takich sytuacji jak powyzej.
To teraz niech odpowiada ten, co mu przegląd techniczny podpisał, bo zakładam, że ma taki aktualny. Zatem ile są warte te przeglądy.
Mialem taka mazdzine i nigdy na przegladzie nikt sie nie czepial zawieszenia. Tuleje, koncowki, lacznikinzawsze mialem w bdb stanie, amory trzymaly parametry i ogolnie nic nie sprawialo zlego wrazenia podczas jazdy. Do czasu az polecial mi amor… mechanik dobral sie do tematu i okazalo sie ze mocowania to jedna pazdziez, a kielichy nadawaly sie jedynie do spawania. A nic nie wzbudzalo podejrzen… kompletnie. Zeby sie tluklo, skrzypialo albi cos, a tu nic. I moze podobnie bylo w opisanym przypadku?