Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

W Lublinie przybyło zabytków. Ochroną konserwatorską objęto willę doktora Chromińskiego (zdjęcia)

Willa, zbudowana na zlecenie zasłużonego dla Lublina Cypriana Chromińskiego, została wpisana na listę zabytków. W ten sposób postanowiono chronić wnętrze budynku.

Decyzją Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, na listę obiektów objętych ochroną, wpisana została willa doktora Cypriana Chromińskiego. Do tej pory zlokalizowany przy ul. Ogrodowej budynek, znajdował się w gminnej ewidencji zabytków, jak też w obszarze na terenie zespołu urbanistycznego Starego Miasta i Śródmieścia Lublina. Urzędnicy uznali jednak, że te formy ochrony nie obejmują wartościowych wnętrz obiektu. Stąd też decyzja o indywidualnym wpisie do rejestru zabytków.

Historia ulicy Ogrodowej sięga drugiej połowy XIX wieku, od samego początku swoje domy budowali przy niej znani w mieście architekci, lekarze oraz prawnicy. Willa z numerem 8a powstała w latach 1933–1938 na zamówienie Cypriana Chromińskiego. Był on lekarzem, bakteriologiem i analitykiem, piastował też funkcje kierownika filii Państwowego Zakładu Higieny, działacza i prezesa Lubelskiej Izby Lekarskiej. Prowadził też pierwsze w mieście laboratorium analityczne, a po II wojnie światowej włączył się w organizację lubelskiej służby zdrowia. Był również inicjatorem i współzałożycielem uruchomionej w 1944 roku Wytwórni Surowic i Szczepionek.

Jak wskazuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Willa doktora Chromińskiego jest charakterystycznym, dla czasu w którym powstała, przykładem komfortowego domu jednorodzinnego, dostosowanego pod względem architektonicznym do nowych wówczas, ogólnoświatowych prądów estetycznych: funkcjonalizmu i innych nurtów modernizmu. W ówczesnych latach stanowiła synonim indywidualności i luksusu, jednak o jego zabytkowym charakterze przemawiają przede wszystkim posiadane wartości artystyczne, naukowe i historyczne. Architektura domu została opracowana starannie w każdym szczególe. Co ważne, willa do dzisiaj zachowała pierwotny rzut i bryłę.

W Lublinie przybyło zabytków. Ochroną konserwatorską objęto willę doktora Chromińskiego (zdjęcia)

W Lublinie przybyło zabytków. Ochroną konserwatorską objęto willę doktora Chromińskiego (zdjęcia)

W Lublinie przybyło zabytków. Ochroną konserwatorską objęto willę doktora Chromińskiego (zdjęcia)

W Lublinie przybyło zabytków. Ochroną konserwatorską objęto willę doktora Chromińskiego (zdjęcia)

W Lublinie przybyło zabytków. Ochroną konserwatorską objęto willę doktora Chromińskiego (zdjęcia)

(fot. LWKZ)

11 komentarzy

  1. Co też ważne , że dzięki temu że na ul. Ogrodowej zamieszkiwała t.z. elitka z układami , to został położony pierwszy asfalt na ulicy w Lublinie .

    • Co to znaczy „elitka”?

      • dzieckosebixaikarynyowocpolskiejrodziny

        widocznie dla kolegi powyżej wybitni naukowcy nie są elitą, a elitką, zapewne elitą są bezzębni kibice lokalnej drużyny, którzy w przerwie między przepijaniem wódki krzyczą „buk, chonor, włoszczyzna” i „ras sierpę” itd. im powinniśmy stawiać wille, bo to oni nas będą bronić jak będzie wojna itp. 😀

  2. Przed wojną facet mógł sobie postawić zabytkowy Leni ksiądz nie czekał. Dzisiaj o głupie Bmw dla dziecka za dodatek kowi dowy pisze jakieś durne komentarze w internetach kto to widział

  3. Cóż mogę rzec – serdecznie współczuję obecnemu właścicielowi, teraz dopiero będzie miał co dobrego i niemało. Nawet kiwnąć palcem w domu nie będzie mógł bez zgody konserwatora. W Polsce niestety wpis do rejestru zabytków to kula u nogi i dopust Boży.

    • Masz racje, nawet jak mu kibel pęknie to bez zgody konserwatora nie wolno u go wymienić na nowy model. Musi czekać,aż sąsiad nie objęty „opieką” konserwatora, swój stary ale dobry kibel będzie chciał mu oddać bo sobie nowy kupił.

  4. Rozumiem, że jak konserwator wpisuje, to od tego momentu pokrywa wszelkie koszty utrzymania budynku oprócz tzw mediów?

  5. Kierownik budowy

    Grube miliony dofinansowania

  6. To kioski Ruch też trzeba zacząć wpisywać do rejestru. Poniosło trochę konserwatora!