Paweł Małkowski, miłośnik historii z Lublina, przygotował kolejną, niezwykle ciekawą opowieść, na temat historii Lublina. Tym razem chodzi o planowaną rewolucję urbanistyczną pod nazwą „Nowe Śródmieście Lublina”.
Najlepsza deweloperka odchodzi tam gdzie rządzi PiS. To już jest wyższa szkoła jazdy. W Lublinie jeszcze pod tym względem jest porządek.
Pies
Zgłoś na policję.
Wiesław
No powiem Ci, że coś w tym jest. Tereny, których przez całe lata nie można było kupić, zabudować nagle dało się sprzedać tym „swoim”. Obecni dygnitarze nie mają żadnych zahamowań, niestety.
Do-Wieslaw
A dwie wieże? Coś to zaszybko ucichło. To dopiero sztuka aby taka afere zamieść pod dywan. To dopiero wyższa szkoła jazdy, chyba sam przyznasz.
Marcin
Kolego ,koleżanko ,,xls,,-tak jeżdżą podziwiać wierzowce a nie badziewne komunistyczne budynki z wielkiej płyty …..dwudziestopietrowe budynki to takie same wierzowce jakim PKiN jest zabytkiem ….
Ad.
O jakich deweloperach wy tu gadacie!? W latach ’60!? Wtedy wszystko budowało państwo (czyli społeczeństwo, lub sojusz robotniczo – chłopski). I tak zabrakło by finansów na dokończenie. Przykładem niech będzie teatr budowany 50 lat, aż sam zaczął się sypać. Stały by teraz cztery szkieletory jako główną atrakcją w centrum miasta?
Mumincool
Dobrze, że im się nie udało. Komunistyczna architektura to coś okropnego.
Najlepsza deweloperka odchodzi tam gdzie rządzi PiS. To już jest wyższa szkoła jazdy. W Lublinie jeszcze pod tym względem jest porządek.
Zgłoś na policję.
No powiem Ci, że coś w tym jest. Tereny, których przez całe lata nie można było kupić, zabudować nagle dało się sprzedać tym „swoim”. Obecni dygnitarze nie mają żadnych zahamowań, niestety.
A dwie wieże? Coś to zaszybko ucichło. To dopiero sztuka aby taka afere zamieść pod dywan. To dopiero wyższa szkoła jazdy, chyba sam przyznasz.
Kolego ,koleżanko ,,xls,,-tak jeżdżą podziwiać wierzowce a nie badziewne komunistyczne budynki z wielkiej płyty …..dwudziestopietrowe budynki to takie same wierzowce jakim PKiN jest zabytkiem ….
O jakich deweloperach wy tu gadacie!? W latach ’60!? Wtedy wszystko budowało państwo (czyli społeczeństwo, lub sojusz robotniczo – chłopski). I tak zabrakło by finansów na dokończenie. Przykładem niech będzie teatr budowany 50 lat, aż sam zaczął się sypać. Stały by teraz cztery szkieletory jako główną atrakcją w centrum miasta?
Dobrze, że im się nie udało. Komunistyczna architektura to coś okropnego.