Volvo staranowało znaki. Kierowca uciekł pieszo słysząc nadjeżdżający radiowóz (zdjęcia) 07:36 24-06-2021

Do zdarzenia doszło w środę przed północą na ul. Koncertowej w Lublinie. Kierujący volvo mężczyzna jechał od strony ul. Kosmowskiej. W rejonie ul. Harnasie, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. W wyniku tego auto staranowało znaki drogowe.
Kierowca pomimo uszkodzonego auta odjechał w stronę pobliskiego osiedla. Po kilkuset metrach zatrzymał się i przystąpił do zmiany koła. Świadkowie widząc, iż mężczyzna zatacza się zaczęli podejrzewać, iż może on znajdować się pod wpływem alkoholu. Dlatego też powiadomili o wszystkim policję.
Kiedy po kilku minutach kierowca volvo usłyszał sygnały dźwiękowe zbliżającego się radiowozu porzucił auto i uciekł pieszo. Funkcjonariusze ustalają teraz, kto kierował pojazdem oraz dlaczego uciekł z miejsca zdarzenia.
(fot. lublin112.pl)
To nie volvo! To coś ma tylko znaczki volvo. Taka „owca w wilczej skórze”. Ten samochód to Renault Carisma!
To zdecyduj się. Mitsu czy Reno?
Podłoga Mitsu, zawieszenie Mitsu/Reanault, Większość silników Renault i po jednym od Mitsu i volvo… W zasadzie tylko wnętrze i karoseria pochodzi od volvo. Ale tu volvo równało do standardów Mitsu z rdzą.
Milicjanty jechały szybko i bezpiecznie dla furjata. Dały mu czas co by się oddalił. Babci Kasi nie dawali tyle czasu.
Babci Kasi to na werandzie siedzieć, szydełkować i wnuki bawić… A nie, czekaj…. 😉
Świadkowie falstart, widzieli nie reagowali. Bądźmy bierni i czekajmy interwencję jak nazwie MO/ Policji ?. Pozostali to nie ja?
Kto tam znaki stawia jakby ich nie było to do niczego by niedoszlo
Tak też z włamaniami jest gonią na bombach i piłują syreny z daleka żeby miał szansę ucieczki, no bo ruch o 12 w nocy jest taki duży …………
Pościg, szamotanie z być może z agresywnym człowiekiem. Na co to komu. Premii za ujęcie sprawcy nie ma, albo jest taka, że nie opłaca się za bardzo starać.
Posterunek jest kilkaset metrów dalej, zamaist po cichu podjechać to na bombach. Brawo Wy. Nie ma co chłopa usprawiedliwiać, byłem tam chwilę po incydencie, już odjechał pijak. Tam jest przejście, jakby ktoś po nim szedł czy rowerem przejeżdżał to kaplica.
To przejście po którym „ktoś by przejeżdżał rowerem”, nazywa się przejazdem rowerowym.
Typie, skrót myślowy, naprawdę będziemy się każdego słówka czepiać, na zdjęciach widać że jest to przejazd rowerowy. Rozumiem że miałoby to znaczenie w kontekście kłótni czy ktoś zszedł z roweru czy nie, ale w tych okolicznościach co to wnosi do sprawy.
bardzo mądrze jechać na włączonych syrenach do typa, który tylko czeka, aby z nimi pogadać dlaczego wsiadł za fajere po pijaku.
Istniało zagrożenie tego, że nie zauważy i nie ucieknie.