Ul. Grażyny: Pożar od piecyka gazowego. Dwie osoby trafiły do szpitala
22:46 07-10-2015
W środę około godziny 22 w mieszkaniu na parterze w bloku mieszkalnym przy ul. Grażyny doszło do wybuchu pożaru. Ogień pojawił się w okolicy piecyka gazowego znajdującego się w kuchni i przeniósł na drewnianą szafkę. Lokatorzy natychmiast zaalarmowali straż pożarną.
Na miejscu interweniowały trzy zastępy strażaków, pogotowie ratunkowe, policja i funkcjonariusze straży miejskiej. W ciągu kilkunastu minut pożar został ugaszony. Do szpitala, na badania trafiły dwie osoby znajdujące się w lokalu mieszkalnym, objętym pożarem.
Trwa ustalanie dokładnych okoliczności pojawienia się ognia.
Galeria zdjęć
2015-10-07 22:33:11
(fot. lublin112.pl)
Ciekawe kto wydał zgodę na podłączenie piecyka do kanału montażowego , a nie przewodu kominowego? Spółdzielnia zleca sprawdzanie firmie czy wszystko jest ok , a takie kwiatki pod nosem administracji. Dobrze, że nikt wyżej nie zatruł się spalinami lub czadem. Musiało się to tak skończyć. W tym bloku przewody kominowe kończą się na 1 piętrze a dzikie przeróbki bez zezwolenia niosą takie skutki. Przez lata tak funkcjonował piecyk w ostatniej klatce na parterze. Odpowiedzialni za sprawdzanie instalacji na zadane pytanie odpowiedzieli: Panie,Piecyk pali to widocznie jest dobrze. Ciekawe czy Prezes w wyborach wystartuje.
Mieszkańcy w dalszym ciągu nie chcą przejść na ciepło systemowe od LPEC-u?
Ile jeszcze ma się wydarzyć tragedii z udziałem piecyków zanim pójdą po rozum do głowy?
Nie przesadzaj, piecyk dobrze użytkowany nie jest groźny. Od 50 lat są tam piecyki.
Za podłączenie do sieci trzeba by było zapłacić ponad 2 tyś. Rury miały iść przewodem spalinowym od piecyków. Zrujnowaną łazienkę musiałeś wyremontować na własny koszt. Na spółdzielni leży obowiązek utrzymania sprawnych przewodów wentylacyjnych i spalinowych, Wolę za te pieniądze wymieniać piecyk co parę lat niż przepłacać za gorącą wodę w kranie. W LPEC-u pracujesz i czarnowidztwo siejesz? Przy właściwej eksploatacji i serwisowaniu ciepła woda z piecyka wychodzi taniej a użytkowanie jest bezpieczne. Za straty przesyłu nie mam zamiaru płacić. Ciekawe z kim zamieniłeś się na rozumy i do kogo po niego pójdziesz. Może właściciele domków też powinni podłączyć się do LPEC-u i zlikwidować gazowe kotły CO? Nie znasz się a głos móndrołku zabierasz.
Jest tak jak napisał sąsiad. Jeszcze mogli kotłownie uruchomić zamiast burzyć, mniejsze straty by były. Pozdrawiam z bloku naprzeciwko.