Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Ukradli samochód na minuty. Toyotę odzyskano, zanim została rozmontowana na części (zdjęcia)

Toyota z floty aut carsharingowych firmy Panek stała się celem złodziei. Auto znaleziono w „dziupli” zanim zostało rozmontowane na części. Policjanci zatrzymali w tej sprawie jedną osobę.

25 komentarzy

  1. Wysoki sądzie chcieliśmy tylko zobaczyć w ile minut się rozkłada takie auto na minuty a potem byśmy poskładali i oddali przysięgamy jesteśmy nie winni

  2. Grunt to odróżniać kradzież od przywłaszczenia.

    • autonaminuty.org

      To jest kradzież.
      Auto zosało przejęte bez aktywnego wynajmu, poprzez obejście systemu blokady zapłonu.

  3. Kiedyś ktoś kradł facetowi zabawki z grobu dziecka. Zainstalował więc w zabawce nadajnik GPS i po ponownej kradzieży policja dotarła po sygnale do złodzieja. Odpowiadał nie tylko za kradzież zabawki, ale i nadajnika GPS.

  4. Ta informacja nie powinna ujrzeć światła dziennego. Ponieważ jest ostrzeżeniem dla
    naśladowców „gangu Olsena” .

  5. Onanis Samokopulos

    Taki siet na części??? Toż to trzeba być desperatem…

  6. Od kiedy będą kobity na minuty?

  7. Wiklinowy Nocnik

    tylko idiota kradnie auto z wypozyczalni, ktore na 100% ma GPS lol

    • I co z tego. W sumie jedno proste urządzenie i blokujesz wszystko żaden sygnał nie przejdzie.

      • w przypadku śledzenia GPS to fakt. Są jednak inne metody i żadne proste urządzenia sobie z tym nie poradzą. Kiedyś w TVN Turbo pokazywali reportaż o jakimś systemie. Nie dało się zakłócić sygnału w garażu podziemnym, w metalowym kontenerze, przy wyjęciu akumulatora, użyciu zagłuszaczy itp itd. Kwestia kasy. Oczywiście też kwestia złodzieja. Bo nikt średnio rozgarnięty nie kradnie auta z wypożyczalni na minuty, bo wiadomo że są zabezpieczone, jak widać całkiem nieźle. Inną sprawą jest to czy złodziej jest mądry. Nie sądzę.

  8. Samochód na minuty, samochód na części, ot taka drobna pomyłka.

  9. Szanowna redakcjo, czy nie lepiej byłoby użyć naszego polskiego określenia „z floty wypozyczalni aut” zamiast „z floty aut carsharingowych”? Plączą się w naszym języku obce makaronizmy, a przecież Polacy nie gęsi i swój język mają. Wy jako dziennikarze, czyli podmiot mający wpływ na rozwój i kulturę naszego języka macie na to wielki wpływ. Szanujmy własny język bo było przed nami mnostwo ludzi, którzy gotowi byli oddać życie żeby móc sie nim swobodnie poslugiwac w wolnej Ojczyźnie. Pozdrawiam serdecznie.

    • W języku angielskim jest różnica pomiędzy wynajmem (car-rental) a pożyczaniem na minuty (car-sharing). W języku polskim nie mamy (jeszcze) odpowiednika na tę drugą formę. A jakie są różnice między wynajmem a „sharingiem”? Według Wikipedii:
      -car-sharing nie jest ograniczony przez pracę biura,
      -rezerwacja, odbiór i zwrot samochodu są we własnym zakresie użytkownika,
      -pojazdy mogą być wypożyczane na minuty, godziny, lecz równie dobrze i dni,
      -użytkownicy są członkami i zostali wstępnie zatwierdzeni do jazdy (ich prawo jazdy zostało sprawdzone, a mechanizm płatności został ustalony),
      -samochody są rozmieszczone w obszarze usług i często łatwo do nich dotrzeć za pomocą publicznych środków transportu,
      -ubezpieczenie wchodzi w koszta wypożyczenia,
      -paliwo często jest w cenie wypożyczenia,
      (…)
      Pozdrawiam.

    • Popieram w 100%. To, co wyrabia się z językiem polskim woła o pomstę do nieba.

    • Jeśli już to też z jakiej „floty”? To kolejna nowomowa sprzed kilkunastu-kilkudziesięciu lat. Flota tylko na wodzie, tak jak flotylla!…