Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

To było zwykłe najechanie na tył. Kierowca po kilku dniach zmarł w szpitalu (zdjęcia)

Wjechał w tył auta, które zatrzymało się przed przejściem dla pieszych. Zdarzenie, jakich po kilka każdego dnia jest notowanych w naszym regionie. Tym razem jednak wypadek zakończył się tragicznie.

Tragicznie w skutkach zakończył się wypadek, który miał miejsce ostatniego dnia lipca na ul. Abramowickiej w Lublinie. Jak już informowaliśmy, w godzinach wieczornych w rejonie granicy miasta zderzyły się dwa samochody osobowe: volvo i renault. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak ustalili policjanci, oba pojazdy jechały w kierunku Biłgoraja. Kierowca volvo zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, po chwili w tył jego pojazdu z impetem wjechał kierujący renaultem mężczyzna.

W zdarzeniu poszkodowana została jedna osoba. 80-letniego kierowcę renaulta przetransportowano do szpitala na badania. Początkowo wskazywano, że jego obrażenia nie były zbyt poważne. Jednak w najbliższych dniach stan mężczyzny się pogorszył i jego życia nie udało się uratować. Jest to już 21 ofiara wypadków na drogach naszego regionu od początku wakacji.

To było zwykłe najechanie na tył. Kierowca po kilku dniach zmarł w szpitalu (zdjęcia)

To było zwykłe najechanie na tył. Kierowca po kilku dniach zmarł w szpitalu (zdjęcia)

To było zwykłe najechanie na tył. Kierowca po kilku dniach zmarł w szpitalu (zdjęcia)

To było zwykłe najechanie na tył. Kierowca po kilku dniach zmarł w szpitalu (zdjęcia)

To było zwykłe najechanie na tył. Kierowca po kilku dniach zmarł w szpitalu (zdjęcia)

(fot. lublin112)

45 komentarzy

  1. Przepis chociaż sam w sobie durny wykluł się z winy kierowców, nie trzeba było przejeżdżać pieszym po palcach na przejściach dla pieszych. Sam i jeżdżę i drałuję na piechotę i z autopsji znam zachowania obu grup, i nikt tu nie jest bez winy. Powinni zrobić to jak jest u szwabów czy angoli, przejścia gdzie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo są oznakowane pomarańczowymi światłami a na wszystkich innych to pieszy ma uważać na samochody.

    • A ja słyszałem nawet, że w Anglii można nawet pieszym przechodzić „na czerwonym”, pod warunkiem że nie spowoduje się zagrożenia, ani zdarzenia drogowego. Jeżeli jednak doszło, to ponosiło się odpowiedzialność za dokonania.

  2. trzeba być skonczonym debilem żeby wymyślić przepis uprawniający pieszych, rowerzystów czy kierowów motocykli zeby mieli pierszeństwo przed samochodami. Tak ciężko pojąć że w chwili gdy pojazd ważący ok 1,5 tony , musi wytracić prędkość co zajmuje ladnych pare metrów , w czasie gdy pieszemu by wytracić predkość zajmuje ułamek sek a jednak żaden pieszy z samochodem nie ma żadnych szans, tak samo jak i roweżyść . Skrecając w prawo mimo że mam zielone ustępuje rowerzystom któych najcześćiej wogole nie widać , jednak to nie kierowca musi sie bać o swoje życie a rowerzysta czy pieszy, wiec może lepiej dbać o zycie, i nie wpie….lac sie na ulice bo takie mamy prawo, tylko włączyć myślenie i zmienić ten przepis. Teraz jaski chamują widząc pieszych z odkleglości 200 metrów. Gdzie te brednie o eko drivingu? jak sie ma bezpieczeństwo i ecodriving, zdrowy rozsądek do tego skrajnie glupiego przepisu ???

Z kraju