Zakończyły się poszukiwania 13-letniej Julii z gminy Niemce, która nie dotarła do szkoły, a później ślad po niej zaginął. Jak się okazało, była to ucieczka z domu.
W głowie się nie mieści 13 lat i takie numery…. To ja mam pretensje do swojej 19- letniej córki, że coś ”pysknie”, a niech się drze ile chce i tak jestem szczęściarzem.
Starszy Alfa – byłem małolatem, ale w epoce oranżady w woreczku ze słomką:)
M
Niewiniątko, ręce opadają….
Ash z Alabastii
jak rozmowa nie pomaga to w pier…. i do lochu.
098
Ładny popis gówniara dała, pewnie dwóje na świadectwie, więć spieprzyła z koleżką do Zakopca. A wczoraj jakaś dewota apelowała żeby się o nią pomodlić…pusty smiech ogarnia.
Podpis
Tylko taką dewotkę Bóg ostrzeże jeśli jej dziecko będzie planowało odwalić taki numer.
Zocha
Jak widać, apel i modlitwy pomogły. Żywa wróciła do domu a nie w czarnym worku.
Eliasz
Hej, przygodo! Szanuje, ja w jej wieku to miałem problem z dojechaniem autobusem na drugi koniec Lublina.
znakomity
Gdzie jest to całe Zakopane?
...
Koło Lublina.
Arek
Nad morzem?
Pati
No jak nazwa wskazuje -dlatego gówniara myślała że to będzie dłuższy gigant,do roboty toto przez wakacje ,to może i pod kopułką się rozjaśni.
Aafashion
Może lepiej zacząć od rozmowy I zapytać się rodziców co może było przyczyną. Skoro miała odwagę tak daleko zajechać to napewno nie jest to mały problem
Ja obca krajowca być, ale wiedzieć, że w Polska...
W czasach wszechobecnego chuchania na takie, pożal się Boże, pociechy, najoczywistszą przyczyną są rodzice, których na coś nie stać, czegoś zabraniają – wtedy taka fabryka gówna udaje się do Galerii i za ładniejszy ciuch, lub kilkadziesiąt Pe eL eNów, „zarabia”.
Lollll
Jest lato, więc nie dziwota, że czas na robienie lodów.
W głowie się nie mieści 13 lat i takie numery…. To ja mam pretensje do swojej 19- letniej córki, że coś ”pysknie”, a niech się drze ile chce i tak jestem szczęściarzem.
A ty nie byłeś małolatem kiedyś? 🙂
Starszy Alfa – byłem małolatem, ale w epoce oranżady w woreczku ze słomką:)
Niewiniątko, ręce opadają….
jak rozmowa nie pomaga to w pier…. i do lochu.
Ładny popis gówniara dała, pewnie dwóje na świadectwie, więć spieprzyła z koleżką do Zakopca. A wczoraj jakaś dewota apelowała żeby się o nią pomodlić…pusty smiech ogarnia.
Tylko taką dewotkę Bóg ostrzeże jeśli jej dziecko będzie planowało odwalić taki numer.
Jak widać, apel i modlitwy pomogły. Żywa wróciła do domu a nie w czarnym worku.
Hej, przygodo! Szanuje, ja w jej wieku to miałem problem z dojechaniem autobusem na drugi koniec Lublina.
Gdzie jest to całe Zakopane?
Koło Lublina.
Nad morzem?
No jak nazwa wskazuje -dlatego gówniara myślała że to będzie dłuższy gigant,do roboty toto przez wakacje ,to może i pod kopułką się rozjaśni.
Może lepiej zacząć od rozmowy I zapytać się rodziców co może było przyczyną. Skoro miała odwagę tak daleko zajechać to napewno nie jest to mały problem
W czasach wszechobecnego chuchania na takie, pożal się Boże, pociechy, najoczywistszą przyczyną są rodzice, których na coś nie stać, czegoś zabraniają – wtedy taka fabryka gówna udaje się do Galerii i za ładniejszy ciuch, lub kilkadziesiąt Pe eL eNów, „zarabia”.
Jest lato, więc nie dziwota, że czas na robienie lodów.