Strażacy gasili pożar stolarni. W akcji sześć zastępów straży pożarnej (zdjęcia)
11:51 13-05-2021
Do pożaru doszło w środę po godzinie 12 w stolarni przy ul. Strefowej w Lubartowie. Strażacy otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że palą się trociny pozostałe po obróbce drewna, a ogień rozprzestrzenił się na dach hali produkcyjnej.
Na miejscu interweniowały zastępy straży pożarnej z Lubartowa, Brzezin i Wólki Rokickiej. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, podali trzy prądy gaśnicze wody w miejsca gdzie rozprzestrzeniał się pożar, co doprowadziło do lokalizacji, a następnie jego ugaszenia. Żaden z pracowników zakładu nie odniósł obrażeń.
Trwa ustalanie okoliczności pojawienia się ognia oraz szacowanie strat wywołanych pożarem.
(fot. PSP Lubartów)
Trociny nie palą się tak gwałtownie, jak np. benzyna i zauważone ognisko pożaru można by było ugasić bez bohaterskiej pomocy straży pożarnej, jednakże pod warunkiem, że byłoby czym gasić… ale jak nie było… to zanim ktoś wybrał nr 112, zanim wytłumaczył niekumatej konsultantce, co, gdzie, od kiedy się pali, ile lat ma zgłaszający/ca, jakie jest jej/jego rodowe nazwisko jej/jego babki (pytanie dla bezpieczeństwa zgłaszającego)… a tam (przypominam) tymczasem te trociny się jarają, a gasić nie ma czym…
Łapiecie już, że mądry Polak po szkodzie ???
Do tego należy dodać, że nawet zawodowa straż pożarna nie czeka na zgłoszenie w bokach startowych jak np. biegacze i od momentu powiadomienia do czynnego wyjazdu z remizy też upływa odrobinkę czasu (a tam te przykładowe trociny sie jarają), no i czasu dojazdu też nie można pominąć.
U ochotniczych strażaków należy jeszcze doliczyć czas zbiórki… a tam się jara !
Warto zainwestować w dobry system gaśniczy… Polaku bądź może nie mądry, ale trochę mądrzejszy, przed szkodą.
tak już jest, że w kraju w którym nie ma co dać dzieciom jeść, nie działa służba zdrowia, nie ma żadnego godziwego socjalu, ekspedientka ze 112 musi dorabiać jako rachmistrz spisowy. do tego dół w szczerym polu, o wymiarach 100×240 kosztuje 4500.