Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Straż miejska w Lublinie podsumowała rok. Blisko 70 tys. kontroli i mandaty na ponad 2 mln zł

Sporo pracy mieli w ubiegłym roku lubelscy strażnicy miejscy. Najczęściej mieszkańcy dzwonili z problemami związanymi z ruchem drogowym i sprawami porządkowymi. Podejmowali też szereg innych działań.

W ubiegłym roku lubelska straż miejska przeprowadziła 33 772 interwencji z tego 16 569 porządkowych oraz 17 203 drogowych. Większość z nich, gdyż 17901 zostało zgłoszonych przez społeczeństwo, pozostałe 15871 podjęli sami strażnicy. Najczęściej mieszkańcy dzwonili z problemami związanymi z ruchem drogowym (10411), na drugim miejscu były sprawy porządkowe (7654), na trzecim dotyczące zwierząt (3263) a na czwartym zgłoszenia związane ze spożywaniem napojów alkoholowych (1289).

To jednak nie wszystko. Łączna liczba dokonanych przez strażników kontroli była dwa razy większa, gdyż wyniosła 68 394. Zabezpieczali oni również różnego rodzaju imprezy oraz miejsca zdarzenia, asystowali policji i miejskim urzędnikom, współpracowali z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, prowadzili działania pomocowe na rzecz osób bezdomnych, realizowali wspólne kontrole w Wydziałem Ochrony Środowiska jak też doprowadzali nietrzeźwych do miejsc zamieszkania oraz do izby wytrzeźwień.

Od początku stycznia do końca grudnia straż miejska ujawniła 17 230 wykroczeń w tym 14 857 porządkowych oraz 2 373 drogowych. Znaczna część z nich to wykroczenia związane z niestosowanie się do znaków drogowych (7459), niszczeniem zieleni (1164), spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym (1233), parkowaniem na i przy przejściu dla pieszych (1053), paleniem tytoniu w miejscach niedozwolonych (263), parkowaniem w strefie zamieszkania w miejscu innym niż wyznaczone (535), parkowanie na i przy skrzyżowaniu (448), parkowanie bez pozostawienia 1,5 m przejścia chodnikiem (391), parkowanie na postojach dla taksówek (140), zajmowanie miejsc dla inwalidów (97), handel w miejscach niewyznaczonych oraz brak wpisu do ewidencji gospodarczej (106) czy też niesprzątanie po swoich psach (53).

W 2 253 przypadkach strażnicy zastosowali pouczenia. Jednak wystawili też 14 805 mandatów na łączną kwotę 2 223 270 zł. Do tego skierowali 271 wniosków o ukaranie do sądu. Na ich zlecenie z ulic usuniętych zostało 561 pojazdów, które utrudniały ruch lub też stwarzały zagrożenie dla bezpieczeństwa innych użytkowników. Sytuacji takich było więcej, jednak część kierowców zdążyła wrócić, zanim przyjechała laweta. Z terenu miasta zabranych zostało też 18 wraków.

Straż miejska wskazuje, że szereg ich działań związanych jest z akcjami profilaktycznymi, dotyczą bezpańskich i dzikich zwierząt, realizowane są kontrole warunków przebywania zwierząt, utrzymania zieleni oraz oczyszczania ręcznego i mechanicznego miasta. Są też akcje informacyjne oraz czynności mające na celu przeciwdziałanie wandalizmowi i wybrykom chuligańskim.

31 komentarzy

  1. Mandaty na ponad 2 mln, powiadacie…
    Czyli Straż Miejska nie potrzebuje być dotowaną jak np. rolnicy.
    Można powiedzieć, że utrzymuje się z datków, jak nienasycony Kościół (z bożą pomocą)

    • Dobry pomysł niech rolnicy też wystawiają mandaty, pierdzą w stołki i nic nie wnoszą do PKB.
      Tak jak wszyscy pracownicy budżetówki.
      No i na koniec niech mają z 50000 emerytury a nie szokujące 1600 zł

  2. Mądrzejsze miasta polikwidowali ten twór.

    • Głupie miasta to zrobiły. Straż miejska jest potrzebna. Czasem trafią się jakieś sfrustrowane gbury ale co zrobić. SM zajmuje sie sprawami związanymi z bezpieczeństwem i porządkiem. Są to czasem drobne sprawy ale ważne dla mieszkańców, które policja po prostu olewa.

  3. Takie statystyki powinny dotyczyć miesiąca, a nie roku.
    Co to jest 560 odholowań rocznie? Jeżeli tyle będzie się odholowywać tygodniowo, to może bydło drogowe nauczy się parkować. Jeden czy dwa samochody na dobę to jest nic.

  4. 17000 wykroczeń rocznie, to około 50 dziennie.
    Jeżeli podzieli się to przez liczbę Strażników, to ile wyjdzie? Grubo mniej niż 1 mandat dziennie na Strażnika. Jest się czym chwalić.
    2.200.000/17.000=130 PLN – tyle wynosi wysokość średnio jednego mandatu.
    Ktoś kto napisał, że SM zarabia sama na siebie pomylił się 10-krotnie.

  5. SM ciągle nie rozumie, że celem ich pracy nie jest wystawianie mandatów, lecz sprawienie by obywatele stosowali się do przepisów, tak by jedni ludzie nie szkodzili innym.
    Nie jest sztuką wystawić mandat, za to, że ktoś zaparkował na chodniku. Celem jest to, by tym chodnikiem dało się wygodnie i bezpiecznie przejść (czy także przejechać wózkiem).
    Podam inny przykład obrazujący istotę problemu. Nie dostrzegam powodu do zadowolenia w tym by chwalić się, że np. rocznie przeprowadza się operację „odchudzania” 1000 osób. Jaki w tym sukces? Że mamy chore społeczeństwo, które trzeba leczyć. Sukces będzie wtedy, gdy ludzie nie będą otyli. Wtedy tych operacji nie trzeba będzie przeprowadzać.
    Ale czy to znaczy, że gdy lekarze nie będzie nikogo „odchudzać” (bo nie będzie ludzi otyłych) to znaczy, że służba zdrowia źle działa?

  6. Małe pouczenie dla SM, bo oni to lubią.
    1. Wymóg pozostawienia 150cm wolnego chodnika, to nie jest jedyny warunek, jaki musi spełnić parkujący na chodniku pojazd. Jest jeszcze taki, że zaparkowany pojazd nie może utrudniać ruchu. Na często uczęszczanym chodniku 150cm to może być za mało. I trzeba to liczyć do przeszkód jakie mogą występować na/przy chodniku.
    2. Pojazdami ponad 2500kg nie można parkować na chodniku NIGDY. Nawet, gdyby taki pojazd zostawił 5 metrów wolnego chodnika.
    Na chodniku można parkować TYLKO: rowerem motorowerem, motocyklem i pojazdem osobowym o masie do 2,5 t. Wszystkimi innymi pojazdami nie można na chodniku zaparkować nawet 1 kołem.

Dodaj komentarz

Z kraju