Skręcał w lewo, zderzył się z motocyklem. Jedna osoba trafiła do szpitala (zdjęcia)
09:50 13-05-2019
Do wypadku doszło w niedzielę przed godziną 13 na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Dziecinin w powiecie krasnostawskim. Policjanci przyjęli zgłoszenie, z którego wynikało, że zderzyły się tam dwa pojazdy, w tym motocykl.
Mundurowi ustalili wstępnie, że kierujący samochodem marki Volkswagen, 35-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego skręcał w lewo w drogę podporządkowaną. W tym czasie w jego auto uderzył jadący z naprzeciwka motocyklista. Kierujący yamahą, 34-latek z powiatu włodawskiego został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego zdarzenia.
(fot. Policja Krasnystaw, nadesłane Monika)
Gdzie są teraz te ciemne bałwany od wczorajszych komentarzy?
A co wczoraj pisaliśmy? Potwierdziło się że motocyklista złamał przepisy.
Yyyyy w artykule tak jest napisane? Czy może byłeś na miejscu i znasz inną wersję?
Niestety większość de.bili komentujących to analfabeci wtórni (nie umiejący czytać ze zrozumieniem). Jasno, po Polsku napisane jest że jechał z naprzeciwka – więc nie wyprzedzał
Założę się, że to albo wina fotoradaru albo bzdurnych przepisów dających pierwszeństwo jadącemu na wprost, przed skręcającym w lewo. Gdyby jadącemu na wprost motocykliście odebrać pierwszeństwo – byłoby bezpieczniej, bo bardziej na siebie uważał.
Ta, chyba cie pogieło, dać pierwszeństwo ludziom jadącym przeciwnym pasem do zajeżdżania drogi, nic głupszego nie słyszałem
aaaahhhaaaahahahha…!!!! tutt, ty na poważnie…?
Co Ty piszesz? Czytałeś artykuł???
By ha ha ha. Franio nie zna przepisów, Franio nie zna przepisów!
Czyli jak zwykle , to kierowca samochodu osobowego wymusił pierwszeństwo i jest winny ciężkim obrażeniom jakie odniósł motocyklista , któremu zajechał drogę. A wczoraj większość komentowała że to wina motocyklisty .
Bo tak się składa, że nawet jeśli motocyklista stałby w miejscu to wg. Niektórych troli byłaby jego wina.
Bo to jest wina motocyklisty. Spowodował wypadek bo złamał przepis zakazujący wyprzedzania skręcającego w lewo. Z resztą wyprzedzał w miejscu niedozwolonym!
naucz się ofiaro czytać , motocyklista jechał z przeciwnego kierunku
Czyli można wyprzedzać na skrzyżowaniu?
Rozróżniasz „wyprzedzanie”, „wymijanie”, „omijanie”?!
Dzban, po prostu dzban.
Dzbanie!
Nikt nie wyprzedzał na skrzyżowaniu! Motocyklista jechał z przeciwka i miał pierwszeństwo przed skręcającym w lewo dzbanem. Może go bronisz, bo to twoja rodzina? Brak myślenia podobny.
Niektórzy mają problem ze zrozumieniem tekstu pisanego, to jeszcze raz po „prostemu” specjalnie dla ciebie: pojazd jadący przeciwnym pasem przeciął skrecając w lewo drogę pojazdowi* jadącemu prostu drugim pasem. Teraz zamień słowo pojazd na motocykl i może wreszcie zrozumiesz, a jeśli dalej nie niech ktoś złoży wniosek o twoje ubezwłasnowolnienie, dostaniesz opiekuna który będzie objaśniał ci teksty pisane (tekst – czyli zorganizowane ciągi liter).
//Wiem że ironizujesz, ale niektórzy tego nie czają, nie trolluj.
Ufff a ja już myślałem że wy zawsze znajdujecie winę motocyklisty, a wy poprostu nawet nie czytacie artykułów zakładając z góry, że motocyklista spowodował wypadek. Czytając sam tytuł. Ttm wpisem to potwierdziłeś.
Tylko ze motocyklista miał ponad 200km na godzinę i kierowca samochodu nie był w stanie go zauważyć bo w tym miejscy jest akurat wzniesienie, ale niestety nie da się udowodnić prędkości!!! Powinny być obowiązkowo montowane rejestratory predkosci żeby można było sprawdzić faktyczna prędkość przy wypadku i wtedy 99% wypadków okazało by się z winy mistrzów prostej!!!!
Miał 700km/h, nie żałuj sobie…
„niestety nie da się udowodnić prędkości!!!”
Nie gadaj. Nie da się? Popatrz, jakoś biegli sądowi potrafią, a Ty twierdzisz, że się nie da. Jak oni to robią? Pewnie jakieś czary.
Specjalnie dla Ciebie.
Gdyby kierowca motocykla w chwili zderzenia przekroczył 150km/h, to z zajeżdżającego drogę pojazdu powstałyby dwie połówki, a śmigłowiec LPR byłby zbędny. Oczywiście nie muszę (a może właśnie muszę) dodawać, że motocykl wyglądałby zdecydowanie inaczej niż na zdjęciach?
Gdybyś miał odrobinę pojęcia na temat, w którym się próbujesz wypowiadać, wiedziałbyś, że liczniki prędkości w nowoczesnych pojazdach zatrzymują się na wskazaniu prędkości, przy której dochodzi do wypadku.
A jak „kierowca samochodu nie był w stanie go zauważyć”, to niech idzie na badania lekarskie.
Powiadasz, że w tym miejscu jest wzniesienie. I drogowcy rezolutnie akurat w TAMTYM MIEJSCU zrobili skrzyżowanie, dopuszczając możliwość wypadków?
Do pudła wiejskiego woźnicę.
Nie ma się co denerwować na motocyklowych hejterów trolujacych takie artykuły. Leczą tym swoje kompleksy i zazdrość. Dajmy im popłakać w komentarzach 🙂
jakby jechał tym moturkiem prawidłowo to by zdążył wyhamować – proste
I tam jest skrzyżowanie z drogą podporzadkowana, i górka.
Gdzie ta „górka”?
Od skrzyżowania, w każdą stronę widok w obu kierunkach na ponad 400m.
Nie wystarczy, by zauważyć pojazd, jakim jest motocykl?!
Niema tam żadnej górki. Dla skręcającego w lewo (z pasa do lewoskrętu), jadący z przeciwka widoczni są na 400 metrach ich pasa.
Motocykl niewiele uszkodzony – znaczy to że hamował, a więc zdążył conieco się poratować, albo wolno jechał. Także świadczy to o tym, że manewry samochodu niebyły na 100% nagłe, że były zauważalne dla motocykla (albo że zupełnie wolno jechał, 40-50/h). Szkoda że samochodowych uszkodzeń niewidać, po pogiętych blachach dużo widać.
Czy to nie FJ1100/1200?
Szkoda motocyklisty.
Wiadomo skąd pochodził ten motocyklista ?