Rozbój na nastolatku. Sprawca zagroził mu, że wrzuci go z mostu do Wisły
08:08 17-09-2021 | Autor: redakcja
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę rano na starym moście w Puławach. Do 14-latka idącego w kierunku Góry Puławskiej podeszło dwóch mężczyzn.
Jeden z nich zażądał, aby nastolatek oddał mu wszystko, co posiada w kieszeniach. Gdyby tego nie zrobił, miał zostać pobity. Agresor zastraszył także 14-latka, że wrzuci go do Wisły. Młody puławianin miał w kieszeniach telefon komórkowy, klucze od domu oraz kartę do bankomatu. Napastnik zabrał mu przedmioty i zażądał, aby chłopiec wypłacił kieszonkowe, które posiada na koncie.
Kiedy razem zmierzali w kierunku bankomatu, 14-latek zauważył starszych ludzi idących po drugiej stronie ulicy. W pewnym momencie udało mu się uciec, a następnie podbiegł do nich i poprosił o pomoc. Jak się okazało, mężczyzna, który mu groził, przestraszył się konsekwencji, porzucił zabrane chłopcu przedmioty o uciekł.
Kryminalni pracujący nad sprawą zatrzymali 23-latka z Puław biorącego udział w zdarzeniu. Mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. Po zebraniu dowodów w sprawie, 23-latek został przesłuchany. Policjanci skierowali do prokuratora wniosek o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Wczoraj puławski sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Za dokonanie rozboju, kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 12.
(fot. Policja)
w taki oto, niezbyt wyszukany sposób, oszołomy płci obojga i byle jakiej, zapewniają sobie utrzymanie na nasz podatniczy koszt.
W ciepełku, z michą podaną pod pod pysk, kąpiółką raz w tygodniu, telewizorkiem w góra 4 osobowym apartamencie… bez trosk o opłaty, podatki i alimenty…
Żyć nie umierać !!!
-za co siedzisz?
-a wiesz, kozaczyłem do dziecka, ale nawet tego nie potrafię dobrze
Apostazy ,policja bardzo dobrze robi ,że łapie takich,jak chodziłem do szkoły w latach 90 tych ,to codziennie było się zaczepiany i chcieli pieniędzy szarpali za ubrania,bili,grozili,strach było iść ulicą przez miasto, chodziło się bocznymi ulicami i to zaczepiali w biały dzień np wychodząc ze sklepu spożywczego i nigdzie można się było poskarżyć,bo nikt by nie pomógł.Takie były czasy.Natomiast teraz w tych czasach,to żeby bezkarnie prześladować w różny sposób człowieka, grozić mu, pobić , ubliżać to trzeba mieć znajomości na policji
Krzysiu, czy ja napisałem, że policja źle robi „zabezpieczając” takich zbójów ?
Mam ponad 72 „wiosny” na karku i czasy „bohaterskiej” Milicji Obywatelskiej doskonale pamiętam.
Milicjantowi taki wyrostek nie odważyłby się pokazać języka, czy fuck’a, (jak teraz policjantowi), bo natychmiast wziąłby po plecach „lolą” (dla przyjaciół: „blondynka”).
To jak masz 74 wiosny to ja na odwrót ,wystarczy zamienić cyfry,a mi chodzi o to , że kiedyś się chowało kanapki czy pieniądze do skarpety w bucie,bo się wyszło vna miasto ,to grozili i zabierali ,a milicji ani monitoringu nie było