W miniony piątek podczas lotu patrolowego samolotu polskiej Straży Granicznej — Turbolet L-410 nad Morzem Czarnym, w trakcie operacji Frontex pod dowództwem Rumunii w rejonie operacyjnym wyznaczonym przez Rumunię, miało miejsce niebezpieczne zdarzenie z udziałem rosyjskiego myśliwca.
Ten samolot ma tyle kamer, że chciałbym zobaczyć ten manewr w odległości 5 metrów. Brzmi to jak te metrowe ryby zławiane przez wędkarzy bajarzy. Poza tym takie zagrożenie daje chyba prawo do poderwania myśliwców w innych barwach i prostowania sytuacji. A wtedy wojna i zaczynamy prostować ten świat. Fajnie by było. Co jakiś czas takie oczyszczenie społeczeństwa by się przydało – bo to co teraz w tym kraju się dzieje to głowa mała.
lima
Stary numer by odciąć dopływ powietrza do silnika turbośmigłowego lub turboodrzutowego. Samolot myśliwski robiąc ten manewr „zabiera powietrze” drugiej maszynie i wtedy silnik kaszle, gaśnie i załoga ma problem z ponownym uruchomieniem. Stosowano takie manewry w przypadku uciekających samolotów pasażerskich z komuny na zachód.
Bławat
Mogliby flary wystrzelić.
taka prawda
ruski bandyta jak zwykle prowokuje – wszyscy bandyci są jednakowi
a
a ja powtarzam, ruski to podczłowiek.
Tomek
To była jest i będzie ich strefa wpływów więc po co się tam wp..? Mamy tu w Polsce tyle problemów że aby je rozwiązać potrzeba wielu lat. Ale po co? Jankes każe to się leci nad Morze Czarne i prowokuje Rosję a potem płacz że o mało nie spadli
Bławat
Jakie to masz problemy do rozwiązania przez straż graniczną Frontex? Jeśli ruskim przeszkadza, to znaczy, że są tam potrzebni.
Ten samolot ma tyle kamer, że chciałbym zobaczyć ten manewr w odległości 5 metrów. Brzmi to jak te metrowe ryby zławiane przez wędkarzy bajarzy. Poza tym takie zagrożenie daje chyba prawo do poderwania myśliwców w innych barwach i prostowania sytuacji. A wtedy wojna i zaczynamy prostować ten świat. Fajnie by było. Co jakiś czas takie oczyszczenie społeczeństwa by się przydało – bo to co teraz w tym kraju się dzieje to głowa mała.
Stary numer by odciąć dopływ powietrza do silnika turbośmigłowego lub turboodrzutowego. Samolot myśliwski robiąc ten manewr „zabiera powietrze” drugiej maszynie i wtedy silnik kaszle, gaśnie i załoga ma problem z ponownym uruchomieniem. Stosowano takie manewry w przypadku uciekających samolotów pasażerskich z komuny na zachód.
Mogliby flary wystrzelić.
ruski bandyta jak zwykle prowokuje – wszyscy bandyci są jednakowi
a ja powtarzam, ruski to podczłowiek.
To była jest i będzie ich strefa wpływów więc po co się tam wp..? Mamy tu w Polsce tyle problemów że aby je rozwiązać potrzeba wielu lat. Ale po co? Jankes każe to się leci nad Morze Czarne i prowokuje Rosję a potem płacz że o mało nie spadli
Jakie to masz problemy do rozwiązania przez straż graniczną Frontex? Jeśli ruskim przeszkadza, to znaczy, że są tam potrzebni.