Pracodawcy z Lubelskiego ślą pracowników za granicę. Wniosek o A1 teraz tylko przez Internet
10:49 05-04-2022
ZUS wystawia coraz więcej dokumentów A1. W ubiegłym roku – niemal 677 tysięcy w skali kraju, z tego ponad 30,7 tys. w samym województwie lubelskim. Oddział ZUS w Lublinie wydał ponad 24,4 tys. zaświadczeń A1, a Oddział ZUS w Biłgoraju – 6,3 tys. Zaświadczenie A1 potwierdza, że pracownik delegowany przez polską firmę do pracy za granicą nadal podlega ubezpieczeniom w Polsce. Dla pracodawcy oznacza to zwykle oszczędności na składkach.
– Polska wyróżnia się na tle państw unijnych bardzo dużą liczbą delegowanych pracowników. Wydajemy najwięcej A1 w całej Europie. Głównym państwem, dla którego wydawana jest największa liczba zaświadczeń są Niemcy, potem Francja – mówi prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska.
Zmiany w A1 od kwietnia
Po zmianie przepisów, od 1 kwietnia, wnioski o wydanie zaświadczenia A1 można składać tylko elektronicznie. Służy do tego kreator w Platformie Usług Elektronicznych ZUS, który pilnuje, żeby przedsiębiorca wypełnił niezbędne pola i tylko te, które dotyczą jego sytuacji. Błędów we wnioskach będzie mniej, więc ZUS będzie mógł szybciej wydać zaświadczenie.
Gotowe zaświadczenie A1 pojawi się na profilu przedsiębiorcy w PUE ZUS. W razie potrzeby można okazać zagranicznej instytucji lub pracodawcy wydruk tego dokumentu. Autentyczność i ważność zaświadczenia każdy może sprawdzić szybko na stronie internetowej zus.pl. Wystarczy wprowadzić do internetowego formularza kilka danych z okazanego A1.
(fot. lublin112.pl, źródło ZUS)
„Dla pracodawcy oznacza to zwykle oszczędności na składkach.” – Jest dokładnie odwrotnie. Pracodawca nie oszczędza ani płacąc składki, ani ich nie płacąc. Gdy ich nie płaci – wychodzi na zero. Gdy płaci – traci.
Można równie dobrze napisać, że gdy rozbójnik, który przychodzi co miesiąc po haracz, raz zapomni i nie przyjdzie – to dręczony przedsiębiorca „oszczędził”.
No i jest jeszcze taka różnica, że to co robi bandzior jest nielegalne. ZUS zaś przychodzi „po swoje” a całą mocą państwa i nie da się przed tym obronić.
Zakład uciemiężenia ( utylizacji) społeczeństwa ( szmalu) . Czyli przyjmują dokumenty ale ich nie mają aby po jakimś czasie znowu się zwrócić do pracodawcy żeby przesłał brakujące dokumenty. Po przesłaniu ZUS znowu tych dokumentów nie ma. Jestem jedną z wielu ofiar tego czegoś bo urzędem tego nie można nazwać. Jeden wielki chaos i działa to tylko w jedną stronę czyli ZUS rzada po jakimś czasie dostaje i znowu rzada. Powinno się to zlikwidować i otworzyć na nowo z nowymi pracownikami. Pora skruszyć beton
Pracodawcy z Lubelskiego ślą pracowników za granicę, żeby zluzowac etaty dla „sióstr” i „braci” z urzędowo bratniej nam Ukrainy.
Nie musisz zmieniać nicka, wszyscy wiedzą, które to są twoje komentarze…masz fobię?