Pozbierał pieniądze z chodnika i zaniósł na komisariat. Policjanci szukają właściciela gotówki
08:09 12-04-2019
Kilka dni temu na komisariat policji zgłosił się mieszkaniec Lublina. Mężczyzna przyniósł ze sobą znaczną ilość pieniędzy, informując, że je znalazł.
Powiedział, że gdy w godzinach przedpołudniowych przechodził jedną z uliczek w centrum miasta zauważył porozrzucane na chodniku pieniądze. Wszystko wskazywało na to, że komuś wypadły. W pobliżu tego miejsca nie było żadnych osób, więc 36-latek pozbierał banknoty.
Jak się okazało na komisariacie, nikt jeszcze nie zgłosił zagubienia pieniędzy. W tej chwili gotówka czeka na właściciela na Komisariacie I Policji w Lublinie przy ul. Okopowej 2B, tel. (81) 535 45 73.
(fot. pixabay.com – ilustracyjne)
Pewnie zrobili pranka na podpuchę – powinien wziąć te pieniążki i się dobrze zabawić.
Co zrobili?
Znalezione nie kradzione
Ciekawe jak właściciel udowodni, że to jego 🙂 Może ma spisane numery seryjne(?)
Może wie jaką sumę zgubił geniuszu?
Znalazca nie musiał znaleźć wszystkiego. Wiatr mógł porozrzucać część pieniędzy poza zasięg jego wzroku, a inne osoby mogły znaleźć różne kwoty i je sobie przywłaszczyć. Może się okazać, że znalazca znalazł jedynie większą część zgubionych pieniędzy i policja będzie bazować jedynie na tym, w jakiej okolicy zostały zgubione, jaka kwota została zgubiona, oraz nominały. Inaczej każdy mógłby iść na komendę i zgłosić zagubienie.
Ciekaw jestem co w przypadku gdy nie znalazł wszystkich zgubionych , a na komisariat przyjdzie właściciel zguby i kwota nie będzie się zgadzała, oddadzą czy nie?
Moja prababcia urodziła się w Bychawie 7 kwietnia 1913 roku o piątej rano. Dlatego zawsze na sercu nosiłem banknot 100-złotowy, który dostałem na jej setne urodziny. Nie przypadkiem miał on numer seryjny BY1913475. Tego feralnego dnia, gdy przechadzałem się uliczkami w centrum Lublina miałem ten banknot w pliku z innymi banknotami, które niestety zgubiłem. Mam wielu świadków, którzy mogą potwierdzić, że nie widzieli, że nie zgubiłem tych pieniędzy. Co robić?
Nice try.
Nie kombinujcie ludzie tylko idźcie na policję i powiedzcie, że zgubiliście dwa miliony. Jak się nie zgodzi kwota to powiedzcie, że pewnie wiatr resztę rozwiał to wam resztę wydadzą na pewno. Kto pierwszy ten lepszy. Mówię wam.