co te francuskie złomy mają że ciągle się zapalają, albo stoją na poboczach na awaryjnych…znak ranufki to przecież lewarek…
MARO
Oczywiście inne marki się nigdy nie paliły oczywiście.
zibi
?
Lublin
Mam nadzieję że twoje auta po 18 ce i dlatego żyjesz
Marek
Francuzi nigdy jednak nie nauczą się robić porządnych aut. Albo to gnije na potęgę jest kanciasto krzywe albo się pali…
jerbie
Gnicie to ,,zaleta” niemców (oprócz audi) i japońców znawco z neta.
Do_Jerbie
Pajcu ty. Audi, passat i golf były ocynkowane. Te auta jeśli były bezwypadkowe niemialy prawa rdzewiec! Które francuskie graty były ocynkowane? He., pajacu? 🙂
ppppp
Peugeot 406??
206
Witam. Czytam te wasze teksty bądź co bądź jestem jeszcze w szoku „trochę „, ponieważ to ja kierowałem i to był Pg 206. Jechałem z ojcem na zakupy. I nagle swąd palonych kabli, nagle dym delikatny z kratek wentylacyjnych. Auto zgasło. Na luzie ledwo udało mi się się wjechać na kraweznik i zatrzymać. Patrzę a tu spod maski tuman dymu za chwilę płomienie. W mgnieniu oka; gasnica. Co tam jedna? Uwierzcie mi użyłem nie pamiętam dokładnie ale chyba 5 albo 6 i nikt nie zatrzymał się w tymże samym kierunku. Podziwiam i pochwalam i z serca dziękuję tym co w przeciwnym kierunku jechali i zatrzymywali się by pomóc. Wprawdzie auto doszczętnie spalone ale życie całe. Dzięki.
co te francuskie złomy mają że ciągle się zapalają, albo stoją na poboczach na awaryjnych…znak ranufki to przecież lewarek…
Oczywiście inne marki się nigdy nie paliły oczywiście.
?
Mam nadzieję że twoje auta po 18 ce i dlatego żyjesz
Francuzi nigdy jednak nie nauczą się robić porządnych aut. Albo to gnije na potęgę jest kanciasto krzywe albo się pali…
Gnicie to ,,zaleta” niemców (oprócz audi) i japońców znawco z neta.
Pajcu ty. Audi, passat i golf były ocynkowane. Te auta jeśli były bezwypadkowe niemialy prawa rdzewiec! Które francuskie graty były ocynkowane? He., pajacu? 🙂
Peugeot 406??
Witam. Czytam te wasze teksty bądź co bądź jestem jeszcze w szoku „trochę „, ponieważ to ja kierowałem i to był Pg 206. Jechałem z ojcem na zakupy. I nagle swąd palonych kabli, nagle dym delikatny z kratek wentylacyjnych. Auto zgasło. Na luzie ledwo udało mi się się wjechać na kraweznik i zatrzymać. Patrzę a tu spod maski tuman dymu za chwilę płomienie. W mgnieniu oka; gasnica. Co tam jedna? Uwierzcie mi użyłem nie pamiętam dokładnie ale chyba 5 albo 6 i nikt nie zatrzymał się w tymże samym kierunku. Podziwiam i pochwalam i z serca dziękuję tym co w przeciwnym kierunku jechali i zatrzymywali się by pomóc. Wprawdzie auto doszczętnie spalone ale życie całe. Dzięki.
Współczuje. Chociaż ubezpieczone bylo od pożaru?