Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Powiesili mu na ogrodzeniu baner wyborczy, po interwencji został zabrany. Dzień później to samo, wezwał więc policję (foto)

Bez zezwolenia powieszono mu na ogrodzeniu posesji baner wyborczy. Został zdjęty i oddany, mężczyznę przeproszono i zapewniono, iż więcej się to nie powtórzy. Dzień później sytuacja się powtórzyła. Mieszkaniec wezwał policję.

W ostatnich dniach przed wyborami sztaby poszczególnych kandydatów dwoją się i troją, aby jak najbardziej wypromować poszczególne osoby. Gdzie nie spojrzeć znajdują się banery wyborcze. Wiszą na bilbordach, specjalnie do tego celu ustawionych konstrukcjach, często też na ogrodzeniach. Zdarza się jednak, że pojawiają się one nielegalnie.

Z tego typu sytuacją spotkał się pan Jędrzej. W poniedziałek na ogrodzeniu posesji w Jakubowicach Konińskich zauważył baner wyborczy Przemysława Czarnka. Z uwagi, iż nie wyrażał zgody na jego umieszczenie postanowił skontaktować się z biurem poselskim ministra edukacji. Jednak bezskutecznie.

Aby nikt nie zarzucił mu zniszczenia mienia, powiadomił o wszystkim policję i w obecności funkcjonariuszy baner został usunięty. Następnie przekazano go pracownikowi biura poselskiego Przemysława Czarnka.

– Przeproszono mnie za zaistniałą sytuację, wskazywano, że to błąd ludzi zajmujących się kampanią i więcej się to nie powtórzy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy następnego dnia na ogrodzeniu znów dostrzegłem baner Czarnka. Wisiał praktycznie w tym samym miejscu, dosłownie kilkadziesiąt centymetrów dalej, niż ten zdjęty dzień wcześniej – mówi nam pan Jędrzej.

Tym razem mężczyzna nie czynił już żadnych prób skontaktowania się z osobami za to odpowiedzialnymi, tylko od razu powiadomił policję. Jak wyjaśnia nam podkom. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, rzeczywiście funkcjonariusze otrzymali tego typu zgłoszenie i interweniowali pod wskazanym adresem.

Pan Jędrzej tłumaczy, iż o ile poniedziałkowy przypadek uznał za niedopatrzenie, tak po tym, co wydarzyło się we wtorek postanowił domagać się ukarania winnych za ten czyn. Wskazuje na naruszenie art. 495 kodeksu wyborczego, który wskazuje, że „kto, w związku z wyborami umieszcza plakaty i hasła wyborcze na ogrodzeniach bez zgody właściciela podlega karze grzywny„.

Mężczyzna podkreśla, że chodzi po prostu o przyzwoitość. Gdyż wcześniej zgłosił się do niego inny z kandydatów do Sejmu, poprosił o zgodę na wywieszenie baneru oraz zobowiązał się również do tego, aby nie szpecił on ogrodzenia jak też, że od razu po wyborach zostanie usunięty. I na to wyraził zgodę.

57 komentarzy

  1. Sprawdzić czy to nie pas drogowy!

  2. Śmiecie należy wyrzucać do śmietnika a nie wieszać na płotach

  3. Zasada wyborcza: Nie głosuj na żadną „gębę” z plakatu.

  4. A dlaczego nie zażądał od Towarzysza Czarnka – kwoty 100 tysięcy złotych za baner ?

  5. Mam nadzieję, że KO wygra i wygoni biedotę do slumsów poza miasto. I razem z Zielonymi i Lewicą opodatkuje wysokimi stawkami samochody poniżej normy EURO6 tak aby ludzie je zezłomowali lub sprzedali na Ukrainę. Tak samo mam nadzieję, że zakażą kuchenek gazowych i kotłów na gaz, węgiel oraz olej opałowy. Tylko prąd i pompy ciepła, w końcu żyjemy w XXI wieku!
    Trzeba zwalczyć biedę.

    • Mam nadzieję, że piss wygra i wygoni biedotę do slumsów poza miasto. I razem z Ludzkimi panami, kk i lepszym sortem opodatkuje wysokimi stawkami samochody nie należące do rzadu tak aby ludzie je zezłomowali lub sprzedali na Ukrainę. Tak samo mam nadzieję, że zakażą kuchenek gazowych i kotłów na gaz, węgiel oraz olej opałowy. Mają żreć ryż w miskach. Tylko prąd i pompy ciepła tylko w kk, w końcu żyjemy w XXI wieku – ale dla ludzkich panów. Naród ma zapier… za miskę ryżu, by żona mogła zarobić kolejne 120 000 000 zł na działkach kupowanych od kościoła.
      Trzeba zwalczyć biedę.

  6. Śmichy, chichy.
    Dramatem jest, że nie ma na kogo głosować.
    Na listach tylko starzy złodzieje, ich rodziny i znajomi.

Dodaj komentarz

Z kraju