Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Poważny wypadek w Lubartowie z udziałem motocyklisty. Jednoślad rozpadł się na części

W czwartek rano na ul. Lubelskiej w Lubartowie doszło do wypadku z udziałem motocyklisty. Kierujący jednośladem z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

24 komentarze

  1. Z pewnością jechał przepisowo 50 km/h. Albo nawet i nie 80….

    • Ja jechalem 20/ godzine starym motocyklem z wozkiem i mi baba w ten sam sposob droge zajechala. Takie pierd.. z twojej strony.

      • 50 km/h , no bo szybciej na pewno nie jechał …he he.. i tak się motocykl rozleciał ? Pewnie chińska podróba z plastiku .

  2. Następny ślepy co nie dowidzi. Zabrać prawko albo zrobić sok z buraka.

  3. Znowu wieśniak demon prędkości zadzwoń do kolegów będą mieli 2 wiadra części

  4. w USA po 60tce musisz co 5 lat odnawiać blankiet prawa jazdy (Driver licence), przy okazji robią ci nowe zdjęcie i stawiają przez tablicą do badania wzroku, jeśli wykryją, że pogorszył ci się wzrok, musisz wyrobić sobie okulary bądź dobrać soczewki, ewentualnie zoperować laserem oczy, dopiero wtedy dostaniesz nowe prawko w ktorym bedzie wbite, ze masz slaby wzrok i jesli policjant zatrzyma cie a ty bedziesz jechal bez soczewek lub okularow to masz przerąbane… bo jedziesz wtedy tak jakbys jechal bez uprawnień! A w Polsce slepe cukrzyki jezdzą po drogach, g…o widzą za przeproszeniem i pozniej grają wariata ze ktos im wskoczyl jak spod ziemi… owszem jesli sie widzi ostro na odleglosc 2 metrow.
    Badać ostrosci widzenia to podstawa po 40tce!

    • W USA jeżdżą bez kasków ! O to też się upomnij i wygarnij naszemu rządowi .

      • To nie rząd powinien decydować czy chcę jechać w kasku czy bez. Czy w pasach czy bez. O ewentualnym odszkodowaniu za taką jazdę powinna decydować obustronna umowa pomiędzy ubezpieczycielem a ubezpieczonym. Rząd nie ma nic do tego. To samo tyczy się broni. Ale wy wolicie być bezmózgą masą zarządzaną przez hołotę która prawo ma gdzieś.

  5. cymbał mógł zabić, to nie auto w którym chronią blachy

  6. Wina (wg. przepisów) ewidentna kierowcy samochodu co nie zmienia faktu, że geniusz w kasku albo chciał dogonić światło albo jechał rdzą lepioną na farbę i taśmę skoro motocykl rozleciał się ma drobny mak….

  7. Skończył tak na własne życzenie. Motocykle nie rozpadają się przy 50kmh. Jeśli gość leciał grubo przez skrzyżowania czy ulicę na której znajdują się posesje to brawo. Dobrze że nic nie stało się kierującemu skodą, miał prawo go nie widzieć.

    • Nie miał prawa

      • Miał. Po to są ograniczenia prędkości żeby jakiś kretyn nie wpadł przy 150 na skrzyżowanie znajdujące się za górką. Miałem wątpliwą przyjemność uderzyć w drzewo przy 100km/h. Jedyne co się stało w moto (supermoto), to pogięta kierownica, złamana klamka o polamana lampa. To ile trzeba jechać żeby rozerwać motocykl?? Jechał jak ostatni kretyn i tak też skończył. Ja jak przeginałem to liczyłem się z tym, że kierowca może a w zasaszie nie powinien się tego spodziewać i w życiu bym go nie obwiniał, to też przekazałem rodzinie w razie „W”. Prosta zasada, chcesz adrenaliny na ulicy, bierz winę na siebie.

        • Widzę że jesteś biegłym sądowym i byłeś na miejscu, zrobiłeś pomiary. Gratuluję. Podziel się z nami wnioskami z oględzin. Mówimy synku o prawie. Ten kierowca samochodu prawa nie miał i nie zmiana to nawet fakt poruszania się motocyklem z prędkością 200 km. Prawa nie miał. Jak zrozumiesz co to jest prawo, zrozumiesz też co napisałem.

          • Synku, miał pełne prawo, a wiesz dlaczego? Bo to wypadek losowy, a nie umyślne działanie, synku.
            Biegły z pewnością stwierdzi że gość nie jechał przepisowo. Chore jest obwinianie w takiej sytuacji kierowcy który nie miał obowiązku spodziewania się jakiegoś wariata pędzącego po mieście z prędkościami autostradowymi. Właśnie dlatego są ograniczenia których złamanie jest karane.

  8. Przy przepisowej 50 się rozpadł ? co to był za motocykl ? chiński skuter ? …czy może zamiast 50 tki było 80 ?

    • Widać dziecko masz blade pojęcie. Nie ma na drodze czegoś takiego jak wypadek losowy. Kierowca samochodu nie udzielił pierwszeństwa przejazdu I nie ważne czy na ograniczeniu do 50 km/h motocyklista jechał 55 czy 200. Ale Ty tego pojąć nie potrafisz. Co udowodniłeś swoim wpisem. Włączając się do ruchu kierowca ma obowiązek bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa. I nie będzie i nie było sprawy sądowej w której motocyklista który jechał 60 km/h na ograniczeniu do 50, został uznany za poszkodowanego, a ten co pędził 200 już nie. To staram Ci się uświadomić dziecko, ale jak widać Twoja głowa tego pojąć nie potrafi. No cóż. Kierowca strupiałej skodziny jest winny wypadku. Kierowca motocykla być może (ustalą to biegli i policja) winny przekroczenia dozwolonej prędkości.

  9. chory kraj ,chore przepisy

    mtm .muszę przyznać ci rację …badanie lekarskie kierowcow u nas nie istnieje …nawet jak taki chory czy ślepy spowoduje wypadek ,to nikogo to nie interesuje czy widzi czy nie ,czy ma epilepsję ,cukrzycę czy jest zawalowcem ….a wiec wsiadają tacy za kierownice i nikomu to nie przeszkadza ….

  10. Zgadnijcie czyja wina mogła być, jeśli motocyklista wyprzedzał na podwójnej ciągłej jadącą „L”.