Poniedziałek, 06 maja 202406/05/2024
690 680 960
690 680 960

44 komentarze

  1. Kierowcy audi to niezłe dzbany, szczególnie w tych starych szrotach.

    • Nie ubliźaj frajerze , bo tak samo moźna o tobie powiedzieć

      • Frajera zobaczysz jak spojrzysz w lustro napinaczu internetowy. Zwal se to Ci przejdzie życiowa frustracja.

    • Po pierwsze co do rzeczy ma marka samochodu? Po drugie nigdy nie wiesz co Ciebie spotka na drodze więc nie bądź taki hop do przodu. Rowerzystom wydaje się, że są królami dróg. Gdyby się zatrzymał przed wjazdem na przejście i upewnił, że bezpiecznie może przejechać to tego by nie było. Kierowca mógł nie zauważyć i wcale się nie dziwie bo rowerzyści biorą się NAGLE i nie wiadomo skąd. Rowerzyście życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

      • Gdy zderzają się 2 samochody. Jeden miał zielone, a drugi czerwone to też piszesz, że ten który miał zielone powinien się zatrzymać i upewnić, natomiast ten który wjechał na czerwonym mógł nie zauważyć czerwonego światła.

        • co ma jedno do drugiego?? Czy to, że jest ścieżka rowerowa oznacza, że rowerzysta ma od razu pierwszeństwo??

            • to gratuluje myślenia

            • już większej głupoty nie mogłeś napisać. są miejsca gdzie rowerzystę widać jak znajdzie się 2-3 metry od PDR, NIKT nie jest w stanie zatrzymać samochodu w miejscu. Posiadanie roweru nie zwalnia od myślenia, jest też cos takiego jak instynkt samozachowawczy, ograniczone zaufanie do innego użytkownika drogi, o ograniczonym zaufaniu uczyli na kursie PJ, ale rowerzysta oczywiście nie musi mieć żadnego kursu.
              Głupotą jest pakowanie sie pod samochód w celu udowodnienia kierowcy, że miało sie pierwszeństwo. Gdyby kierowca był nawalony , co może się zdarzyć bo idiotów nie brakuje tez po drugiej stronie, i usmiercił rowerzystę to ten drugi pośmiertnie będzie miał satysfakcje, że miał piwerwszeństwo – idiotyzm

              • dokładnie Marek, zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Niestety nie do wszystkich to dociera..

              • Nie próbuj wmawiać niedouczonym ze przejazd dla rowerów to to samo co pdp .NIE tu rowerzysta ma bezwzgledne pierwszeństwo i ta gatka o” tych co mieli pierwszeństwo pośmierne” . Kierowca przed kazdym takim przejazdem musi zakładać że ktoś moze się pojawić a nie udawać tak jak przed pdp że pieszy moze poczekać. Nie rowerzysta nie musi czekać, oczywiscie lepiej jak zwolni maksymalnie i upewni się ze kierowca go widzi i sie zatrzymuje. Gdyby kierowcy wykazywali wyższą kulturę jazdy i piesi czy rowerzyści z zasady mieli do nich zaufanie to zatrzymanie nie byloby konieczne wystarczy odpowiednia redukcja predkości np do 20-30 godz przed pdp czy przejazdem. Teraz jest tak ze kierowca przed pdp ostro gazuje a potem musi ostro hamować, bez sensu panowie i panie to taka buracko-cwaniacka jazda wasza

                • czyli w/g ciebie instynkt samozachowawczy to bzdura ? gratuluję myślenia. Widac że nigdy nie kierowałes samochodem bo tłumaczenie że kierowca powinien zwolnic do 20-30km/h jest delikatnie mówiąc – idiotyczne. Takie coś spowodowałoby że z czechowa na czuby jechałbyś MPK 2 godziny. zakorkowałbys lublin całkowicie. Przy takim czyms wszyscy wsiedli by na rowery a wtedy – istny armagedon. Człowieku wybiłbys połowę Lublina. Gratuluję pomysłu. Twierdzenie że rowerzysta nie musi czekać bo co rowerzysta nie ma mózgu ? No czasami mam takie wrażenie. Od zawsze tłumaczy sie że przez przejście dla pieszych należy rower przeprowadzić i co a no i nic, jak przejeżdżali tak przejeżdżają bo co? bo rowerzysta nie musi czekać – tak?

      • Jeszce dzisiaj w samym Lublinie dojdzie do kilku/kilkunastu zdarzeń z udziałem 2 kierujących samochodami. Czekam, aż ten sposób rozumowania (że ten z pierwszeństwem powinien zrezygnować ze swojego pierwszeństwa, bo ten drugi (podporządkowany) może go nie zauważyć) zastosujesz przy analogicznym zdarzeniu pomiędzy 2 samochodami.
        Proszę napisz to, a zobaczymy jaki będzie komentarze forum na twój punkt widzenia.

      • Przy każdym zdarzeniu można napisać, że gdyby jeden się zatrzymał – to do wypadku by nie doszło. W tej sytuacji problemem jest to, że to kierujący samochodem się nie zatrzymał, do czego był zobowiązany. Rowerzysta mógł się zatrzymać – ale nie musiał. To kierujący samochodem musiał się zatrzymać.
        Jest to klasyczne odwracanie kota ogonem, mocno rozpowszechnione na tym forum, gdy od jednych wymaga się znacznie więcej niż wymagają tego przepisy, natomiast od innych nie wymaga się przestrzegania przepisów nawet tych najbardziej elementarnych.

      • Nie piernicz o braku widoczności bo tam jest bardzo dobra, ale żeby widzieć to trzeba patrzeć i po drugie używać mózgu, a nie tylko do przodu.

  2. Jak głosi teza głoszona na tym forum, to gdyby rowerzysta w tej sytuacji nie miał pierwszeństwa, to kierowcy jeździliby jeszcze bardziej uważnie w okolicy PdR i do wypadku by nie doszło.

    • Gdyby Franiu rowerzysta musiał się zatrzymywać przed przekraczaniem jezdni,czyli zachowywać się jak pieszy to wypadków byłoby o wiele mniej.Przejazd przez wielopasmowe jezdnie bez sygnalizacji to też kolejny bubel w imię idei rowerowej.Tak jak pseudobiegacz na przejściu,a dziś takiego dojrzałem zza płotka tylko dlatego,że jechałem wysokim autem.

      • Gdyby musiał się zatrzymywać… A dlaczego to strona rowerowa ma się zatrzymywać, a nie ta druga, czyli ta, która nie ustępuje pierwszeństwa? A może obie powinny się zatrzymywać – to byłoby najbardziej sprawiedliwe.
        Przejścia oraz przejazdy przez wielopasowe jezdnie powinny występować wyłącznie z sygnalizacją, a jeżeli nie ma sygnalizacji, to przed PdP/PdR powinno następować zwężenie jezdni do 1 pasa ruchu, próg zwalniający, albo ograniczenie do 30km/h z zawsze towarzyszącym temu fotoradarem.
        Nie może być tak, że pieszy jest na PdP, a 2 metry obok (na sąsiednim pasie) pędzą samochody 80km/h.

        • A kogo będzie bolało bardziej?Rany i połamania się wyleczą co w poniektórych przypadkach,odezwie się to pewnie na starość.A Ty co Franiu z tymi zwężkami,to chciałbyś całe miasto zakorkować?

          • A przejazdy rowerowe to czysty przejaw głupoty dzisiejszych czasów.

          • A ty dalej próbujesz forsować prawo silniejszego bo słuzy ono twojej wygodzie i przecietnego janusza w swoim blachosmrodzie . Tak sie składa że to własciwie prawo chroni słabszego uczestnika rychu, tylko wy silniejsi krzywdzicie słabszych ale nie zapominajcie ze kara was też dosięgnie zaleznie niestety od tego ile kasy na adwokata wydacie.

            • Wiesz Alek czego brakuje?Lekcji w szkole i mądrej policji na rowerach w szczególności.Chcesz nagiąć fizykę usprawiedliwiając czyjąś głupotę?Wielopasmowa jezdnia czy nawet rondo wielopasmowe z nasranymi dookoła przejazdami.Ja w europie tego nie widziałem.Rower =pociąg w Polsce??Sygnał dzwiękowy jeszcze dawaj jak będziesz dojeżdżał swoją czerwoną dróżką do jezdni.Parodia kraju.

              • Fakt przy rondach droga rowerowa wymaga od kierowców wiekszej uwagi niż dotychczas i SPOKOJNEJ jazdy na duuuużo mniejszym gazie.

              • Sprzyja to również temu aby wizerunek gazującego kierowcy -buraka poprawił się w kierunku…. kierowca-uprzejmy i z klasą

                • Alek,kultury wymaga się od wszystkich,jak ktoś czegoś nie pojmuje od samej szkoły to mamy efekty.Fizykę znasz?Pociąg ma większą masę od auta i etc,zatrzymuje się przed przejazdem?

  3. znam doskonale to skrzyżowanie ze zjazdem rowerowym z diamentowej we Wrotkowską-tam rowerzyści rozpędzeni i jadący po przejściu uważają że są najważniejszymi uczestnikami ruchu bo jadą śladem ścieżki rowerowej -rozpędzeni wjeżdżają na przejście a kierowca od momentu skrętu do przejścia ma kilka metrów i naprawdę czasem aż ciężko zareagować w porę. Moim zdaniem przejeżdżanie rowerami przez przejścia jest nierozsądne i niepotrzebnie taką możliwość stworzyli legislatorzy.

  4. 2 przypadki.
    1. Rowerzysta przejeżdża po lubelsku – czyli jedzie po chodniki i PdP. Dochodzi do potrącenia. Winny jest rowerzysta.
    2. Rowerzysta przejeżdża prawidłowo – czyli jedzie przez Przejazd dla Rowerów. Dochodzi do potrącenia. Winny jest rowerzysta.

    Czy nie potraficie zauważyć, że coś tu się nie trzyma kupy?

    3. Dlaczego „Przejazd dla Rowerów” jest przejazdem dla rowerów, a nie „Miejscem Przeprowadzania Rowerów”?

    • Kolego, chodzi o to, że jak zbliżał się do przejścia dla rowerów mógł się zatrzymać i rozejrzeć czy nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo!!! to, że jest tam droga dla rowerów nie oznacza, że może jechac z klapkami na oczach i miec wszystko gdzies

      • To ze jest tam przejazd dla rowerów nie oznacza że kierowca może pedzić z klapkami na oczach zwłaszcza że to Kierowca wg przepisów ma ustapić rowerzyście.

        • Tam jest dwuetapowy przejazd dla rowerów i Ty jako rowerzysta też masz zachować szczególną ostrożność,a nie klapki na oczy i słuchawki w uszach.

  5. Ci co wymyślili te „przejazdy” muszą bardzo, a nawet bardzo, bardzo nie cierpieć
    … rowerzystów. Szkoda, że rowerzyści dali się zmanipulować i uwierzyli, że to dla ich wygody
    i bezpieczeństwa. W sumie fajny pomysł na pozbycie się „mało myślących”.

  6. Nie istnieje coś takiego jak „przejście dla rowerów”. To jest przejazd dla rowerzystów.
    „2. Rowerzysta przejeżdża prawidłowo – czyli jedzie przez Przejazd dla Rowerów. Dochodzi do potrącenia. Winny jest rowerzysta.” Jeśli rowerzysta przejeżdżał przez przejazd ustawiony prostopadle do DDR, to musiał odbić, a więc nagle zmienić tor jazdy = powinien ustąpić pierwszeństwa samochodom. Jeśli rowerzysta tego nie zrobił i wpadł prosto pod samochód to jest idiotą i oczywiście jest winny wypadku.

    Domyślam się, że w artykule zaszła sytuacja, gdy rowerzysta jechał DDR wzdłuż drogi dla samochodów i nagle odbił, wjeżdżając na przejazd. Zatem to rowerzysta zmieniał tor jazdy i nie ustąpił pierwszeństwa, do czego był zobligowany. Z drugiej strony, kierowca Audi chyba jest ślepy, skoro rowerzysta „przejeżdżał przez przejazd dla rowerów z lewej strony na prawą”, zatem miał co najmniej 3 pasy, żeby go zauważyć. W tym wypadku ciężko mówić o winie rowerzysty, no ale co się połamał to jego.

  7. To nie jedyny przejazd dla rowerów, który stwarza niebezpieczeństwo mimo pierwszeństwa dla rowerzystów. Akurat od strony Diamentowej jest dobra widoczność ale po drugiej stronie po wyjeździe zza zakrętu naprawdę jest
    mało czasu na reakcję na widok pędzącego rowerzysty. Tak samo jest niebezpieczny wyjazd z Olimpu w Smorawińskiego szczególnie z prawej strony niewiele widać przez rosnące krzaczory a kierowca musi jeszcze uważać co się dzieje na wyjeździe z Decathlonu. I tak dziw, że tak mało jest tam zdarzeń z rowerzystami, ale ktoś z organizacji ruchu powinien chyba bardziej korzystać ze swoich wszystkich szarych komórek bo samo pierwszeństwo przejazdu nikomu nie zagwarantuje zdrowia i życia a wielu już takich co miało pierwszeństwo nie żyje a co gorsza zostało kalekami.

  8. Czytając wasze komentarze odnoszę wrażenie że traktujecie drogę jako bole bitwy.pamietajcie że rowerzysty nie chroni kilkaset kilogramów blachy ani poduszki powietrzne i warto zawrócić uwagę czy przed przejściem czy nikt się do niego nie zbliża. Jakby chodziło o pieszego też bys cie pisali że wskoczył pod koła. Codziennie jeżdżę przez to przejście do pracy i widzę co się dzieje. Kierowcy skrecajacy w prawo z Diamentowej we Wrotkowska skupiaja się na samochodach ruszajacych z ronda i zapominaja że tam jest jeszcze przejście. Sam pare razy zostałem z trabiany przez tych skrecajacych w prawo chociaż dwa pasy na wprost były wolne a na przejscie wjezdzalem powoli. Widoczność w tamtym miejscu jest naprawdę dobra i poruszającego się rowerzystę widać juz z ronda.

  9. Po co ta agresja na drogach zamiast wytykać sobie błędy ulatwiajmy sobie zycie na wzajem.

    • Rowerzysta,ja Ciebie rozumiem,ale zdajesz sobie sprawę,że wielopasmowa jezdnia nie powinna mieć ani takich przejść a tym bardziej przejazdów.Zresztą wszystko oparte jest na prędkości.Uważam,że jezdnie powinny zostać dla powiedzmy dla aut,a reszta powinna nauczyć się je przekraczać.Jak ktoś porównał przejazd rowerowy i tory oraz że to samo,dodatkowo,że jest bez szans z kupą blachy;to odp.tak,auto też nie ma szans z pociągiem i co?Pociąg ma się zatrzymać?Czemu nie?Wprowadzić takie prawo,maszynista niech odpowiada za potrącenie auta ,rowerzysty,pieszego.Do tego co kilometr zróbmy przejazd.Uważasz,że to normalne?Dodaj jeszcze tory w dwie strony,Ktoś chyba nie ma wyobraźni.

  10. Strach w tym mieście jeździć samochodem, rowerem, a nawet chodzić. Zgodnie z przepisami oczywiście 😉